Obraz Jezusa Miłosiernego znajduje się niemal w każdej świątyni. W diecezji sosnowieckiej najbardziej znanym wizerunkiem jest ten, namalowany przez Zofię i Stanisława Wywiołów z Olkusza. Nawiedzał on wszystkie parafie diecezji w ramach peregrynacji, a obecnie znajduje się w kaplicy parafii pw. św. Siostry Faustyny w Będzinie. Jak zapewnił św. Faustynę Pan Jezus: „nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce Mojej”.
Reklama
Osiemdziesiąt pięć lat temu miało miejsce pierwsze objawienie się Pana Jezusa Miłosiernego św. Faustynie Kowalskiej. Wizja, której wtedy doświadczyła dotyczyła namalowania obrazu Miłosierdzia Bożego, z podpisem: Jezu, ufam Tobie. W „Dzienniczku” s. Faustyna zapisała: „Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady. W milczeniu wpatrywałam się w Pana, dusza moja była przejęta bojaźnią, ale i radością wielką. Po chwili powiedział mi Jezus: Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie. Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. Ja sam bronić ją będę jako swej chwały” (Dz. 47-48).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jezu, ufam Tobie!
Pierwszy obraz Miłosierdzia Bożego według tej wizji powstał w pracowni Eugeniusza Kazimirowskiego w Wilnie w 1934 r. Następnie w czasie II wojny światowej powstały kolejne wizerunki, a wśród nich najbardziej rozpowszechniony obecnie obraz autorstwa Adolfa Hyły, znajdujący się w klasztorze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. W 1954 r. zorganizowany został konkurs na obraz przedstawiający Jezusa ukazującego się Apostołom w Wieczerniku po zmartwychwstaniu i ustanawiającego sakrament pokuty. Zwyciężył obraz pędzla Ludomira Ślendzińskiego, który jednak pomimo aprobaty do kultu przez Konferencję Episkopatu Polski, nie został upowszechniony.
Naczynie pełne miłosierdzia
Obraz Miłosierdzia Bożego jest niejako „narzędziem” lub „naczyniem”, dzięki któremu możemy czerpać ze zdrojów Miłosierdzia Bożego. Przez ten obraz zbliżamy się do Boga, a w postawie zaufania wyrażamy naszą miłość i ogarniamy nią cały świat. W „Dzienniczku” zapisane są słowa: „Podaję ludziom naczynie, z którym mają przychodzić po łaski do źródła miłosierdzia. Tym naczyniem jest ten obraz z podpisem: Jezu, ufam Tobie” (Dz. 327).
„Przez obraz ten udzielać będę wiele łask, a przez to niech ma przystęp wszelka dusza do niego” (Dz. 570).
Świadectwa
Reklama
– Miałam ogromne problemy finansowe, o których bałam się powiedzieć mężowi i rodzinie. W takim grzechu i kłamstwie tkwiłam bardzo długo, ale gdy już nie dawałam sobie sama z tym rady, prosiłam Jezusa Miłosiernego i jego Matkę o pomoc. I Jezus powoli prowadzi mnie przez tę trudną sytuację. Czuję jak oczyszcza moje życie, jak otwiera mi oczy na mój grzech, strach, ale też daje siłę do pokornego przyjmowania działań Boga, nawet gdy one nie są takie, jak ja sama bym chciała. Wiem, że Bóg jest ze mną i o nikim nie zapomina – mówi Iwona.
– Wczoraj wieczorem nie mogłam zasnąć ze zdenerwowania. Odmawiając wspólnie z moją rodziną modlitwę doświadczyłam szczególnej łaski. Mój mąż modlił się w mojej intencji przed obrazem „Jezu, ufam Tobie”. Nie mogłam brać leków uspokajających, bo staramy się z mężem o dziecko. Nagle zobaczyłam przed sobą św. Siostrę Faustynę w habicie i poczułam, że muszę się modlić przez jej wstawiennictwo. Po kilku minutach modlitwy usnęłam jak dziecko. Wszystko ucichło, ja się uspokoiłam i obudziłam dopiero rano. Chwała Panu! – opowiada Barbara.
– Kilka lat temu zbłądziłam, moje małżeństwo prawie legło w gruzach, bo nawzajem z mężem się skrzywdziliśmy. Ja zbłądziłam w grzechu i oddaliłam się od Ciebie. Kiedy zatęskniłam za Tobą, Ty mnie nie odtrąciłeś. Wysłuchałeś moich modlitw składanych przed Twym obliczem. O dar nawrócenia, wzajemnego przebaczenie i miłość w naszym małżeństwie, a także o dar rodzicielstwa, którego nigdy nie doświadczyliśmy. To, co się stało po kilku latach, jest niepojętym darem Miłosierdzia, jakie nam dałeś. Nasze małżeństwo rozkwitło, przebaczyliśmy sobie wszystko, szanujemy się i kochamy. Dziś, po 14 latach małżeństwa, oczekujemy na nasze dziecko, Twój dar, które przyjedzie na świat w tym roku szczególnego Miłosierdzia Bożego. Nie mogę się doczekać, kiedy przywiozę moje dzieciątko przed Twoje oblicze. Jezu, ufam Tobie… Tobie powierzam moją rodzinę – przekazuje Marta.
Ojciec Święty Franciszek w orędziu skierowanym do młodych przed Światowymi Dniami Młodzieży napisał: „Jezus Miłosierny, przedstawiony w wizerunku, czczonym przez lud Boży w Jemu poświęconym sanktuarium w Krakowie, czeka na was. On wam ufa i na was liczy! Ma tak wiele do powiedzenia każdemu i każdej z was… Nie bójcie się spojrzeć Mu w oczy pełne nieskończonej miłości i pozwólcie, aby On ogarnął was swoim miłosiernym spojrzeniem gotowym przebaczyć każdy wasz grzech. Spojrzeniem, które może przemienić wasze życie i uleczyć rany waszych dusz. Spojrzeniem, które zaspokaja najgłębsze pragnienia waszych młodych serc, pragnienie miłości, pokoju, radości i prawdziwego szczęścia. Przyjdźcie do Niego i nie bójcie się! Przyjdźcie, by powiedzieć Mu z głębi waszych serc: Jezu, ufam Tobie!”. Pozwólcie, by dotknęło was Jego bezgraniczne miłosierdzie, abyście wy z kolei, poprzez uczynki, słowa i modlitwę stali się apostołami miłosierdzia w naszym świecie zranionym egoizmem, nienawiścią i rozpaczą”. Te słowa są wyjątkowym zaproszeniem dla każdego, kto młody duchem, chce iść drogą Miłosierdzia Bożego.