Reklama

Niedziela Małopolska

Pokazać miejsce szczególne

Obrazy i rzeźby sakralne, medaliki, relikwiarze, szkaplerze, różańce, feretrony, modlitewniki, krzyże, kapliczki, nawet przenośne ołtarzyki... Eksponaty wykonane z różnych materiałów, w tym m.in. z drewna, porcelitu, jedwabiu, papieru, gipsu, sklejki, kartonu można obejrzeć na niezwykłej wystawie „Święty kąt” przygotowanej przez Muzeum im. Stanisława Fischera w Bochni

Niedziela małopolska 11/2016, str. 5

[ TEMATY ]

sztuka

Maria Fortuna-Sudor

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pomysłodawczynią i kuratorem ekspozycji jest dr Iwona Zawidzka, która przyznaje, że trudno jej dzisiaj odpowiedzieć, w jakich okolicznościach zrodził się pomysł. Podkreśla, że w bocheńskim muzeum znajduje się pokaźna część zbiorów etnograficznych – piękna kolekcja rzeźby ludowej i ludowego malarstwa. Mówi, że wpływ na zrealizowanie ekspozycji miały także jej prywatne zainteresowania. Zauważa: – Ta wystawa o pobożności ludowej ukazuje wielowymiarową rzeczywistość. Bo z jednej strony te eksponaty świadczą o naprawdę głębokiej religijności ludzi, a z drugiej można mówić o innych wymiarach, które dostrzegamy, przyglądając się tym zbiorom.

Polski fenomen

Jan Flasza, dyrektor Muzeum im. Stanisława Fiszera, informuje, że część przedmiotów zostało wypożyczonych m.in. z Muzeum Etnograficznego w Krakowie, Domu Greckiego w Myślenicach, Muzeum Etnograficznego w Tarnowie i Muzeum Diecezjalnego w Tarnowie. Ponadto są też rzeczy udostępnione przez właścicieli, którzy tego typu przedmioty w swych domach nadal przechowują. Zapytany o cel ekspozycji wyjaśnia: – Chcieliśmy pokazać coś, co jest polskim fenomenem. Wydaje mi się, że to jest taki świat, który powinniśmy przypominać i uratować od zapomnienia. Zwraca również uwagę na miejsce ekspozycji – galerię „Muzealny Strych”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tytuł wystawy „Święty kąt” nawiązuje do ważnego w dawnych domach miejsca, gdzie wyeksponowane były np. krzyż i obrazy Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz Matki Bożej, gdzie przechowywano książeczki do modlitwy, obrazki świętych… To w tym, bardzo często przyozdobionym kwiatami, miejscu szczególnym, bezpiecznym, domownicy zbierali się na modlitwę.

Pobożność ludowa, którą przybliżają wyeksponowane przedmioty kultu, jest ukazana przez pryzmat miejsc charakterystycznych dla wsi – a więc m.in.: domu, kościoła, parafii i cmentarza. Jest jeszcze sfera związana z pielgrzymowaniem, które też w to parafialne życie się wpisywało. – Wydaje mi się, że te zewnętrzne oznaki pobożności, określone tu mianem „świętego kąta” odchodzą do przeszłości – zauważa Iwona Zawidzka. I przyznaje, że dzisiaj jest inaczej, że na pewno zmieniają się formy pobożności i wyznawania wiary.

Reklama

Niedzielne spotkania

Istotnym i nieodłącznym elementem wystawy są niedzielne spotkania. Miałam przyjemność posłuchać wykładu dyr. Jana Flaszy, który w niedzielę 28 lutego opowiadał o religijności górników bocheńskich. I muszę przyznać, że ta forma wzbogacania wystawy bardzo przypadła mi do gustu. Po wysłuchaniu opowieści i obejrzeniu interesujących fotografii ponownie spojrzałam, na przykład, na wyeksponowane w jednej z gablot stare, wręcz unikatowe dziś obrazki, o których Jan Flasza mówił: – Pochodzące z XVIII i XIX wieku obrazki zostały wydobyte z różnych szpar, szczelin w kopalni przez kogoś, kto postanowił ocalić te często postrzępione, naddarte świadectwa religijności górników...

Gdy po spotkaniu zapytałam, skąd pomysł na taką formę poszerzenia i upowszechnienia wystawy, dyrektor muzeum przyznał, że to zasługa Iwony Zawidzkiej i Grażyny Potępy. A pani kurator wyjaśniała: – To sposób na uzupełnienie ekspozycji, okazja, aby dopowiedzieć treści, których wystawa, ze względu na to, że operuje obrazem, rzeźbą, nie jest w stanie do końca przekazać. Spotkania mają charakter uzupełnienia, rozszerzenia wystawy, poruszanych w niej wątków.

Jezusek Palmowy

W trakcie oglądania eksponatów zwróciłam uwagę na rzeźbę „Jezusek Palmowy z Tokarni” wykonaną w... 2013 r. przez Józefa Wronę. I przy okazji dowiedziałam się, że to eksponat pochodzący z Domu Greckiego w Myślenicach. – Rzeźba musi wrócić przed Niedzielą Palmową do Myślenic, ponieważ bierze udział w procesji, która w tym dniu jest tam organizowana – tłumaczyła Grażyna Potępa.

Toteż zachęcam mających wolny czas w niedzielę 13 marca, aby zajrzeli w południe do bocheńskiego muzeum, gdzie o tej rzeźbie opowie Bożena Kobiałka. Z kolei 29 marca zainteresowani mogą wysłuchać wykładu Jana Flaszy: „«Pieśń w podróży» i inne druki religijne bocheńskiego drukarza i księgarza Wawrzyńca Pisza”, a 3 kwietnia Grażyna Potępa będzie mówić o św. Zycie i pobożnych „zytkach”.

Wystawa w bocheńskim muzeum potrwa do 10 kwietnia. Myślę, że warto ją obejrzeć, jeśli tylko Bochnia znajdzie się na drodze naszych wiosennych wypraw. To niezwykła okazja, aby zobaczyć, jak okazywali swą pobożność nasi przodkowie, jak wyznawali swą wiarę. Temat tym bardziej wart uwagi, że idealnie wpisuje się w zbliżającą się 1050. rocznicę Chrztu Polski.

Szczegóły na temat wystawy i możliwości jej obejrzenia można znaleźć na stronie www.muzeum.bochnia.pl.

2016-03-10 11:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mazurskie pejzaże w częstochowskim Muzeum Medali

[ TEMATY ]

sztuka

Agnieszki Osadnik

Jest ich 41, złączeni pasją odkrywania piękna zawartego w dziełach Stwórcy, podczas wspólnych spotkań i plenerów malarskich wynieniają doswiadczenia, pogłębiają warsztat artystyczny, poznają nowych przyjaciół, dostrzegają niepowtarzalne piękno natury.

Jak mówi Marian Panek – konsultant artystyczny Grupy, nie jest to oficjalne Stowarzyszenie, lecz spotkanie ludzi o szczególnym darze przenoszenia piękna na malarskie płótno. Jednym z punktów działalności są coroczne plenery organizowane tradycyjnie w uroczych zakątkach Mazur. Pokłosiem ubiegłorocznego, sierpniowego wyjazdu do znanej z XIV w. zamku miejscowości Ryn, było powstanie licznych obrazów, fotografii, płaskorzeźb, szkiców malarskich. Klimat plenerowych spotkań doskonale obrazuje fragment wiersza jednej z uczestniczek, Haliny Osadnik
- „...A gdy nastaje cisza, śpiewa moja dusza Ave Maryja modlę się. Mazurskie słońce budzi mnie, spogląda na niedokończony blejtram”.

CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2024 r.

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.

CZYTAJ DALEJ

"A nie mówiłem" czyli Trump

2024-06-28 14:53

[ TEMATY ]

felieton

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Kilka tygodni temu na okładce jednego z tygodników politycznych ukazało się duże zdjęcie Donalda Trumpa i mniejsze moje wraz z zajawką wywiadu, którego główna teza była bardzo prosta: polska prawice powinna postawić na byłego prezydenta, bo ma on bowiem wielkie szanse wygrać listopadowy wyścig do Białego Domu!

Mówiłem to w czasie, gdy urzędujący premier mojego kraju, a także dwóch wicepremierów atakowało Donalda J. Trumpa. Uznałem to wówczas publicznie za karygodne. Mogę sobie bowiem wyobrazić sytuację, w której obóz rządowy „gra” na Bidena, utrzymuje z jego formacją dobre relacje (ale nie tylko na zdjęciach!) – i w cichym porozumieniu z prawicową opozycją w Polsce zostawia nam kontakty z Republikanami. Jednak atakowanie bardzo poważnego kandydata na prezydenta i prawdopodobnej Głowy Państwa – i to najbardziej znaczącego państwa na świecie! – uważałem za polityczne szaleństwo. Podkreślałem, że trzeba nie znać Trumpa, żeby coś takiego robić. Oto bowiem każdy polityk ma własną ambicję – bo inaczej nie mógłby być politykiem, jednak Trump ma niesłychanie rozbudowane ego, które każe mu – nie oceniam, stwierdzam fakt – zapamiętywać personalne ataki na niego i na tej podstawie określać stosunek do takich osób. Tymczasem większość polityków jest bardzo pragmatyczna, ma grubą skórę i potrafi "nie chcieć pamiętać", przejść do porządku dziennego, a nawet podejmować współpracę dzisiaj z tymi, którzy wczoraj danego polityka atakowali. Wiem, co mówię – bo wiem to po sobie. Trump przy wszystkich swoich wielu zaletach, jest jednak strasznym egotykiem i zamiast grubej skóry, mówiąc metaforycznie, zapisuje wszystkie ataki na niego na skórze wołu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję