MAŁGORZATA CICHOŃ: – Akcja „Wymaluj Obraz!” jest prawie na finiszu. Macie już kilka tysięcy fotografii. Czyje twarze zobaczymy na wielkoformatowym obrazie Jezusa Miłosiernego?
KATARZYNA WALKOWSKA: – Na początku myśleliśmy, że w inicjatywie weźmie udział głównie młodzież. Zadziwiło nas zainteresowanie ludzi z Polski i z zagranicy, nie tylko młodych, ale i starszych. Mamy przykładowo zdjęcie, które wysłała mama, pisząc: „To jest mój synek, ma operację, umieśćcie, proszę, jego fotografię na obrazie Jezusa”. Albo ktoś dzieli się, że jego babcia jest bardzo chora i przesyła jej zdjęcie. Są też „zwykłe” fotki, zrobione na łonie natury, selfie wykonane na Lednicy czy na koncertach promujących Światowe Dni Młodzieży. Wśród uczestników przeważają Polacy, bo w kraju najłatwiej promować nam akcję. Jednak blisko 50 procent zdjęć pochodzi z różnych stron globu. Dzięki siostrom z Łagiewnik dotarliśmy z projektem m.in. do Hongkongu. Mamy coraz więcej zdjęć Azjatów, ale jest też mocna reprezentacja ze Stanów Zjednoczonych, Argentyny czy innych krajów Ameryki Południowej.
– Gdy wysyłałaś swoje zdjęcie, chciałaś, by odzwierciedlało ono moment, kiedy czułaś się szczęśliwa, wdzięczna za coś Bożemu Miłosierdziu? Czy zauważyłaś, że inni przykładają wagę do tego, jaką fotografię wysyłają?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Niektórzy tak robią. Mieszkańcy Ameryki Południowej udostępniają przykładowo zdjęcia całej rodziny, a pośrodku jest obraz „Jezu ufam Tobie”. Jednak większość to takie, na których ludzie po prostu wyglądają na szczęśliwych. Chociaż są też fotografie osób doświadczających cierpienia, np. ktoś jest pod kroplówką... Ja wysłałam zdjęcie uwieczniające moment w moim życiu, za który pragnę Jezusowi Miłosiernemu bardzo podziękować.
– Podobno zdjęcia przypisze do obrazu „Jezu ufam Tobie” specjalny program komputerowy...
– Teraz trwa weryfikacja fotografii, trzeba sprawdzić każdą, czy jest dobrze sformatowana (jeśli ktoś nie wie, jak to zrobić, może po prostu wysłać nam fotkę e-mailem). Następnie wrzucimy wszystko w program komputerowy, który przydzieli dane zdjęcie do miejsca na obrazie „Jezu ufam Tobie”. Twoja fotografia może znaleźć się obok osoby z innej kultury czy jakiegoś „celebryty”, albo np. blisko rodziców Prezydenta RP, którzy również zaangażowali się w akcję, lub kogoś, kto akurat stał na przystanku i spontanicznie przystąpił do tego projektu. Wszyscy połączymy się na tym obrazie w całość. Gdy już będzie gotowy, wpisując adres swojej elektronicznej skrzynki, obejrzymy mozaikę również on-line, a komputer odnajdzie w niej naszą fotografię.
– Szczególny finał inicjatywy odbędzie się 30 czerwca przy kościele Mariackim w Krakowie. Naprawdę stanie tam specjalna „foto-budka”?
Reklama
– Tak! Wyznaczone osoby będą zapraszać do niej przechodniów w ostatni dzień zbierania zdjęć. W tym czasie w bazylice Mariackiej będzie trwać adoracja Najświętszego Sakramentu (od godz. 19.15). Wspólnie z Konradem Ciempką poprowadzę rozważania oparte o słowa: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. Modlitwa odbędzie się w ramach comiesięcznych adoracji „Chrystus w Starym Mieście”. Na krakowski rynek, wraz z innymi ewangelizatorami, wyjdą siostry z Łagiewnik. Tuż przed ŚDM doświadczymy więc skondensowanego miłosierdzia!
– Zdradź nam, dlaczego z takim zaangażowaniem zajmujesz się „promocją” Bożego Miłosierdzia?
– Ciężko powiedzieć dlaczego... Mieszkając w Polsce, mamy blisko do Łagiewnik. Jednak kiedy zdarzyło mi się być w 2008 r. przed ŚDM w Sydney, w Australii, i w tamtejszej katedrze zobaczyłam obrazki „Jezu ufam Tobie”, uderzyło mnie to, że pomimo tylu tysięcy kilometrów, oni też promują Boże Miłosierdzie. W drodze powrotnej znalazłam się w Południowej Korei, gdzie również natrafiłam na te wizerunki. Pomyślałam, że Boże Miłosierdzie jest już na całym świecie, jednak wielu ludzi jeszcze Go nie zna! Gdy wybierałam się do Rio de Janeiro, by pomagać w komitecie organizacyjnym przed ŚDM w 2013 r., zastanawiałam się, co mogę przywieźć z Polski. Pojechałam do Łagiewnik, dostałam pobłogosławione obrazki „Jezu ufam Tobie” w różnych językach i z relikwiami św. Siostry Faustyny. Rozeszły się w Rio jak świeże bułeczki. Ludzie ze łzami w oczach za nie dziękowali! Jakoś to Boże Miłosierdzie cały czas do mnie wraca. Nie myślałam, że będę zaangażowana w akcję „Wymaluj Obraz!”, a okazało się, że to ja przeglądam te tysiące przesyłanych zdjęć... Tak naprawdę nie planuję swojego życia, ufam Bożemu prowadzeniu.
* * *
Katarzyna Walkowska
pochodzi z Legnicy, mieszka w Krakowie, z zawodu jest architektem. Podczas Światowych Dni Młodzieży w Rio de Janeiro odpowiadała za międzynarodowe biuro prasowe. Jest jedną z organizatorek akcji „Wymaluj Obraz!”.