Ile razem dróg przebytych? Ile ścieżek przedeptanych? (…) I znów upór, żeby powstać i znów iść, i dojść do celu – śpiewał wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego Marek Grechuta. Słowa te dobrze oddają atmosferę spotkania we wspólnocie Kościoła, przywodzą na myśl doświadczenie drogi, wielu niedogodności zmienionych w radość. „Radość jest naturalną konsekwencją płonącego serca – powiedziała bł. Matka Teresa z Kalkuty – Jest to często peleryna, pod którą ukrywa się życie pełne poświęcenia w ciągłej jedności z Bogiem. Niech każdy widzi dobroć w twojej twarzy, w twoich oczach i w twoim uśmiechu. Radość można wyczytać z oczu, pojawia się w słowie i geście (...). Ten daje najwięcej, kto daje z radością”.
Prawdziwy chrześcijanin jest człowiekiem radości, budującym wiarę na Chrystusowej skale – mówi do nas papież Franciszek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu