Reklama

Odszedł pasterz parafii

Niedziela kielecka 9/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Drodzy parafianie. Proszę was, abyście życiem i postępowaniem dawali świadectwo żywej wiary i byście byli dobrzy jak chleb. Proszę was o wzajemną miłość, prawdziwą pobożność, o dobre i religijne wychowanie dzieci w wierności Bogu i Kościołowi. Aby ta świątynia była dla was i waszych pokoleń uświęceniem, a Sakrament Eucharystii pokarmem. (...)
Drodzy Parafianie. Tak bardzo zachęcam was, żebyście w tym szarym, trudnym życiu spotykali się w świątyni uczestnicząc we Mszy świętej. Abyście każdy tydzień rozpoczynali niedzielną Mszą świętą. (...) Proszę was, abyście wzajemnie się miłowali i żyli w jedności z innymi ludźmi. (...) Życzę wam, abyście mogli wszyscy dostąpić pełnej radości zbawienia".
(Fragment Testamentu ks. kan. Stanisława Korneckiego)

10 lutego po długiej chorobie zmarł śp. ks. Stanisław Kornecki. Był długoletnim proboszczem parafii w Morawicy, którą tworzył od podstaw. Razem z wiernymi tworzył żywy Kościół, a także budował świątynię materialną, budynki parafialne i plebanię. W ostatnich latach zagospodarował wzgórze morawickie - zabezpieczył ruiny kaplicy, wybudował stacje drogi krzyżowej, zwane Kalwarią Świętokrzyską. Jej szlak przemierzał często. W czasie drogi krzyżowej modlił się do Pana. Do tej modlitwy zachęcał innych. Kościół parafialny był miejscem spotkań różnych grup modlitewnych i parafialnych. W tej działalności dostrzegał wielką szansę dla dzieła ewangelizacji współczesnego człowieka. Opiekował się dziećmi i młodzieżą. Widział potrzebę duchowego i materialnego wspierania rodziny. Dostrzegał biedę człowieka i nie był wobec niej obojętny. W czasie powodzi w 2001 r. w Morawicy angażował parafian do pomocy rodzinom poszkodowanym przez żywioł.
Choroba przyszła nagle. Potem długi pobyt w szpitalu i cierpienie wyłączyły go fizycznie z duszpasterskiej posługi. Odszedł dobry pasterz, który w testamencie zostawił swoim parafianom przesłanie, aby wzajemnie się miłowali i żyli w jedności z innymi ludźmi.
12 lutego o godz. 16.00 szlakiem drogi Kalwarii Świętokrzyskiej doczesne szczątki śp. ks. Stanisława wniesiono do kościoła parafialnego. Tutaj, w nabożeństwie, któremu przewodniczył bp. Marian Florczyk uczestniczyła duża ilość wiernych. Liturgię Mszy św. koncelebrowało 78 kapłanów. Ksiądz Biskup, wspominając życie i posługi śp. ks. Stanisława podkreślił w homilii, że każdy człowiek zostawi w świecie, wśród bliskich "ślad swojego życia, wiary i dobrego serca". To powinno mobilizować każdego do dobrych czynów. Przez całą noc parafianie trwali na modlitewnym czuwaniu przy trumnie swojego Duszpasterza i Proboszcza.
13 lutego o godz. 11.00 rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe, którym przewodniczył bp ordynariusz Kazimierz Ryczan. Liturgię Mszy św. koncelebrowało 225 prezbiterów. Na pogrzeb przybyły niezliczone rzesze wiernych z Morawicy, z rodzinnej parafii Zmarłego w Szczukowicach, a także z Piekoszowa i z parafii kieleckich. W pogrzebie wzięli udział przedstawiciele jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych, lekarze, pielęgniarki, nauczyciele, przedstawiciele lokalnych władz gminnych i samorządowych oraz ci, którzy poczuwali się do wdzięczności za dobro i pokój, których doznali od zmarłego śp. ks. prob. Stanisława.
Doczesne szczątki zmarłego śp. ks. kan. Stanisława Korneckiego spoczęły w grobie na placu kościelnym. Tak chcieli parafianie, którzy poczuwają się do obowiązku spłacania długu wdzięczności wobec swojego zmarłego kapłana.
"Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Wdowa kontra faryzeusze

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Wikipedia

Święty grzeszy i ze skruchą powstaje z upadku. Perfekcjonista unika najmniejszej niedoskonałości, którą mogliby dostrzec inni. Święty koncentruje się na miłości ku innym, dostrzegając z daleka ich potrzeby i wychodząc im naprzeciw. Perfekcjonista koncentruje się na sobie, by okazać się doskonałym.

To zwykła miłość własna. Święty delektuje się obecnością Boga. Lubi przebywać przed Najświętszym Sakramentem. Perfekcjonista w takiej sytuacji co chwile spogląda na zegarek sądząc, że Bóg wciąż spogląda na jego niedoskonałości.
CZYTAJ DALEJ

Wyraz heroicznej wiary

2024-11-05 14:43

Niedziela Ogólnopolska 45/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

W czasach Pana Jezusa kobieta nie mogła stanowić sama o sobie. Zależała najpierw od ojca, ewentualnie brata, a później najczęściej od męża lub syna. Po śmierci głowy rodziny była w trudnej sytuacji, szczególnie gdy nie miała dzieci. Choć prawo nakazywało troskę o nią rodzinie czy instytucjom religijnym, to stan, w którym się znajdowała, narażał ją na nadużycia ze strony innych. Starożytni królowie, aby podkreślić swoją łaskawość wobec poddanych, nosili miano opiekunów wdów, sierot i cudzoziemców, czyli najbardziej bezradnych. Pan Jezus daje wyraz swej troski o wdowy z niebywałą przenikliwością. Wypomina uczonym w Piśmie ich obłudne postępowanie. Pod płaszczykiem troski o samotne po śmierci męża kobiety, używając swojej pozycji religijnej i społecznej, zabiegali oni o dochód dla swojej grupy lub dla siebie. Mieli prawo zarządzać majątkiem wdów i pobierać z tego tytułu prowizję, dodajmy: znaczącą, jeśli wdowa była bogata. Czasem za tę pracę zobowiązywali się do modlitwy, a bywało też tak, że udając religijną troskę, okradali je. Pan Jezus zapowiada za to bardzo surową karę. Zapytajmy wobec tego: czy nasza pobożność nie jest podszyta jakąś wyrachowaną interesownością? Postawa chciwości czy hipokryzji niszczy więź z Bogiem i z ludźmi, a w konsekwencji nas samych. Czy okazywana dobroć nie jest obliczona na wymierne korzyści materialne lub prestiż? Czy powierzone nam pieniądze służą dobrej sprawie czy niegodziwej? Druga część Ewangelii opowiada o tym, co zdarzyło się przy skarbonie świątynnej. Przy ostatniej, trzynastej, wrzucający datek nie musiał podawać kapłanowi intencji, w jakiej to czyni. Bogaci, ofiarując pokaźną kwotę na świątynię, wypełniali obowiązek troski o nią i przy okazji zyskiwali miano hojnych, choć ofiara pochodziła z nadmiaru tego, co posiadali. Pan Jezus obserwuje wdowę, która wrzuca do skarbony dwa pieniążki stanowiące całe jej utrzymanie. Mogła zostawić sobie jedną monetę na chleb. Wrzucając obie, daje wyraz heroicznej wiary, że przecież sam Bóg zatroszczy się o nią, weźmie ją w obronę, nie da jej zginąć. Ona dała najwięcej – dosłownie całe życie, a jej wiara była żarliwa, gorąca. Boża „rachunkowość” patrzy na serce. A jak jest z nami? Czy nie lękamy się zbytnio o jutro? A może nasze troski są przyziemne, nijakie, zbędne, ba – gorszące? Bóg troszczy się o nas, wie, czego nam potrzeba, zanim Go poprosimy. Dba nawet o wróble, lilie i włosy na naszej głowie. Czy przypadkiem nie jest tak, że zbyt kurczowo trzymamy się opłacalności, prognozy zysków i stopy zwrotu z inwestycji? Tymczasem troski trzeba przerzucić na Niego i sprawdzać „inwestycje” pod kątem „odsetek” wypłacanych w wieczności. Zdarzenie z ubogą wdową poprzedza opis męki Jezusa. Ona bezgranicznie zaufała Bogu, oddała całe swoje życie w Jego ręce. Jezus za chwilę pójdzie tą samą drogą! „Wskazując na czyn wdowy, Jezus może zapowiadać swój własny los w najbliższej przyszłości: i On zostanie sam, i On odda wszystko, co ma, całe swoje życie Bogu” (E. Adamiak).
CZYTAJ DALEJ

Singapur: napad na kapłana odprawiającego Mszę Świętą

2024-11-10 17:35

[ TEMATY ]

ksiądz

napad

nóż

Singapur

Karol Porwich/Niedziela

Arcybiskup Singapuru kard. William Goh odwiedził dziś w szpitalu ks. Christophera Lee, który został wczoraj pchnięty nożem podczas odprawiania Mszy św. w kościele św. Józefa w Bukit Timah w Singapurze. Kardynał poprosił o modlitwę zarówno za księdza, jak i napastnika - poinformowano w mediach społecznościowych.

Ks. Christopher Lee został wczoraj wieczorem zaatakowany nożem w katedrze św. Józefa przez osobę, która w przeszłości dopuszczała się przestępstw narkotykowych. Podejrzany, 37-letni Singapurczyk notowany za poważne uszkodzenia ciała i przestępstwa narkotykowe, został rozbrojony przez obecnych wiernych, a następnie aresztowany przez funkcjonariuszy policji - informuje agencja AsiaNews.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję