Do rodzinnej miejscowości św. Stanisława Papczyńskiego przybyły licznie osoby konsekrowane, w tym marianie – duchowi synowie kanonizowanego w czerwcu Świętego, oraz wierni, pielgrzymujący z najodleglejszych zakątków. Była m.in. grupa z Podolińca (na Słowacji), gdzie jeszcze w kolegium pijarskim o. Papczyński wykładał retorykę, korzystając z napisanego przez siebie podręcznika pt. „Regina Artium” (Królowa Sztuk). Byli mieszkańcy z Góry Kalwarii (tu o. Papczyński założył drugi dom zakonny i stąd odszedł do Pana). Parafianie i pielgrzymi dziękowali za dar kanonizacji urodzonego w Podegrodziu o. Stanisława Papczyńskiego.
Przykład
Późnym popołudniem rozpoczęło się czuwanie modlitewne, przygotowane przez Siostry Służebniczki Dębickie. Ich głównym charyzmatem – podobnie jak „świętego rozmiłowanego w Niepokalanej” – jest szerzenie czci Maryi. Siostry przypomniały: „Żeby móc być z Nią w niebie, trzeba naśladować Jej czyny, będąc na ziemi”. Przykład życia o. Papczyńskiego zachęca – ich zdaniem – do pomnażania Bożej miłości, pokornej służby bliźniemu i pokonywania życiowych trudności; uczy jak żyć Eucharystią na co dzień. Wytrwałość w dążeniu do obranego celu, jakim było założenie Zgromadzenia Marianów, należy przypisać ufności Bogu. O. Papczyński, wznosząc oczy ku niebu, powtarzał: „Dobrze byłoby palić się Twoim ogniem, a nie moim”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Po podziękowaniach za kościół, gdzie został ochrzczony mały Jan (dopiero później przyjął imię zakonne „Stanisław od Jezusa i Maryi”), oraz rodziców (Tomasza i Zofię), dzięki którym wzrastał w wierze, nastąpiło ogłoszenie wyników konkursu literacko-plastycznego, organizowanego przez wydawnictwo „Promyczek”. Zadanie konkursowe polegało na zilustrowaniu spotkania o. Stanisława Papczyńskiego z Janem III Sobieskim. Święty był bowiem przez kilka lat spowiednikiem króla polskiego oraz kapelanem wojsk królewskich.
Ponadczasowość
„Na drogę służby i codziennego uświęcania/Powołał Bóg naszego świętego Stanisława...” – śpiewała młodzież podegrodzka. „Wielki syn sądeckiej ziemi, znaczący humanista XVII wieku, pedagog, kaznodzieja duszy...” – dla nich nie jest świętym z obrazka, ale osobą, którą warto naśladować i dziś. O aktualności nauk ojca Papczyńskiego mówił pasterz diecezji tarnowskiej – bp Andrzej Jeż: – Bardzo znamienne jest to, że kult Papczyńskiego rozwija się w XXI wieku – zaznaczył Hierarcha i pytał: – Dlaczego św. Stanisław Papczyński zostaje ukazany w tym momencie? Po czym stwierdził: – Dzisiejszy świat, Europa potrzebuje powrotu do korzeni. I podkreślił: – Droga do świętości wiedzie przez rodzinę!
Nowy Święty uczy szacunku do życia rozumianego nie tylko jako byt pomiędzy momentem narodzenia a śmiercią, ale zamysł Boga – od chwili poczęcia do zjednoczenia z Nim. O tym, jak wielkich dzieł może dokonać w człowieku łaska Boża, świadczy cała biografia świętego – mówił tarnowski Hierarcha. I przywołał m.in. historię, gdy jeszcze jako dziecko nienarodzone o. Stanisław został ocalony (kiedy jego matka przeprawiała się przez wzburzony Dunajec). Bp Jeż przypomniał też, że mały Jaś miał trudności w nauce i podkreślił: – Mocą Bożą przełamał swoją niemoc i otrzymał rzadki dar wymowy, stając się najwybitniejszym umysłem swojej epoki.
Zobowiązanie
Powstanie i rozwój nowego zgromadzenia zakonnego również napotkało na trudności. Był czas, kiedy Zgromadzenie Księży Marianów składało się z jednego członka. Dziś działa w 19 krajach świata! Proces wyniesienia o. Papczyńskiego na ołtarze także trwał długo. – Czekaliśmy ponad 300 lat, ale Bóg odpowiedział na nasze modlitwy – stwierdził radośnie generał marianów, ks. Andrzej Pakuła.
Stosując metaforę ze skarbca kaznodziejstwa ks. Stanisława Papczyńskiego, można określić wiernych, zgromadzonych na diecezjalnym dziękczynieniu, mianem „świątyń Boga przyozdobionych dobrymi uczynkami”. Zaś ks. prał. Józef Wałaszek, gorliwy orędownik kultu św. Stanisława Papczyńskiego, stwierdził: – Mieszkańcom Podegrodzia zostało przypisane ważne zobowiązanie na przyszłość – codzienne budowanie kultury ducha.