Kapłani archidiecezji częstochowskiej 14 października br. udadzą się w pielgrzymce na Jasną Górę, by przez ręce Maryi dziękować Panu Bogu za swoje kapłaństwo.
Jednym z owoców działania Ducha Świętego jest sakrament kapłaństwa. Święcenia kapłańskie to jakby świeża krew w krwiobiegu Kościoła. Nowi, najczęściej młodzi kapłani stają w gotowości do służby Chrystusowi, oddając Mu swoje serce, intelekt i ręce, oddając Mu się cali. Tradycją jest, że przed święceniami młodzi diakoni składają podanie do swojego biskupa o udzielenie im święceń kapłańskich. W podaniu tym jest zawsze zawarta ich motywacja. Przypomnę takie podanie bł. ks. Jerzego Popiełuszki, który szczerze wyznał, że pragnie zostać księdzem, bo mu się ten zawód podoba. Kapłaństwo jest – i owszem – powołaniem do służby Chrystusowi w Kościele, ale naznaczone wielorakimi obowiązkami, jest też swego rodzaju zawodem. Niełatwym zawodem, zobowiązującym kapłana do posłuszeństwa swojemu biskupowi. Bez biskupa bowiem, bez pasterza, nie ma życia Kościoła. „Ubi episcopus ibi Ecclesia” – gdzie biskup, tam Kościół – to słowa słynnego Ojca Kościoła z III wieku, Cypriana z Kartaginy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Przy okazji refleksji na temat kapłaństwa, święceń warto także zobaczyć miejsce biskupa w Kościele. Jest to miejsce wiodące, pierwsze. Jak papież jest pierwszym pasterzem Kościoła powszechnego, tak pierwszym pasterzem Kościoła diecezjalnego jest biskup. Wokół niego wije się sakramentalne życie Kościoła, życie Bożym słowem, z jego udziałem ma miejsce przekaz miłości bliźniego. Zadania wyznaczane przez biskupa są wielowymiarowe. Są one przedkładane najpierw księżom diecezjalnym czy zakonnym i diakonom, potem zakonom, które pełnią szczególną misję w życiu Kościoła diecezjalnego, wreszcie świętemu laikatowi, bo tak mówi się o wiernych – tej cząstce Kościoła, która żyje życiem sakramentalnym i jest uświęcana Duchem Świętym.
Kościół jest więc wspaniałym żywym organizmem, który nie tylko porządkuje świat według zamysłu Bożego, ale niesie ludzkości Boga – Miłość. Od tego, jak cały Kościół będzie wypełniał swoje powołanie – biskupi, kapłani, ludzie świeccy, od tego, jak żywa będzie w nas wszystkich wiara zależy m.in. liczba powołań do kapłaństwa. Bardzo wiele powołań kapłańskich rodzi się m.in. wśród ministrantów, oazowiczów czy grup młodzieżowych, które są naznaczone żywą obecnością Chrystusa, Bożego Słowa. Wniosek stąd, że o plony trzeba zadbać wcześniej: podlewać je, odkwaszać i nawozić, a Pan Bóg da wzrost .
Dziękujemy dziś Panu Bogu, że są wśród nas kapłani. To oni bezpośrednio przybliżają nam niebo poprzez udzielanie sakramentów świętych i bycie do naszej dyspozycji w sprawach duchowych. Są przedłużonymi rękami kochającego Boga i za ten ich trud bardzo im dziękujemy.