Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Skrzypce i języki to jego pasje

Niedziela szczecińsko-kamieńska 43/2016, str. 5

[ TEMATY ]

sylwetka

niewidomi

pasje

Bogdan Nowak

Niewidomy od urodzenia Adrian zakochany w grze

Niewidomy od urodzenia Adrian zakochany w grze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dwudziestoletni Adrian Potrzebowski codziennie dojeżdża ze swego rodzinnego wieżowca na os. Słonecznym do centrum Szczecina, by zdążyć na zajęcia z filologii angielskiej na Uniwersytecie Szczecińskim, bowiem jest już studentem drugiego roku tej uczelni.

Biała laska i skupiona twarz to cechy, które wyróżniają go spośród innych przechodniów i pasażerów. Są one wyrazem tego, jak wiele wysiłku musi wkładać w rzeczy, które dla osób widzących wydają się proste.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Gdy go odwiedzam w mieszkaniu na siódmym piętrze, serdecznie wita mnie najpierw jego mama Iwona, a po chwili do wizytowego pokoju wchodzi Adrian. Uśmiechnięty, delikatny w zachowaniu i emanujący pogodą ducha wydaje się być nieco zażenowany moją zapowiedzianą wizytą.

Reklama

– Jestem bliźniakiem wcześniakiem – mówi o sobie Adrian. – Brat Konrad urodził się pełnosprawny, natomiast ja przyszedłem na świat pozbawiony całkowicie wzroku. Jako niewidomy najbardziej z darów kultury pokochałem muzykę, a manifestacją tego zamiłowania stała się gra na skrzypcach. Właśnie ten instrument kształtował moją artystyczną osobowość przez dwanaście lat. Gdyby nie to, że od najmłodszych lat wykazywałem żywe zainteresowanie otaczającym nas „światem dźwięku”, z pewnością nie ukończyłbym dwóch państwowych szkół muzycznych w Szczecinie w stopniu podstawowym i średnim w klasie skrzypiec. Mam więc zawód muzyka instrumentalisty. Większość uważa, że niewidomy najlepiej realizuje się w muzyce i w masowaniu, a także dawniej w wykonywaniu szczotek. Ja jednak nie chciałem poddać się tym schematom; postanowiłem pójść za wymogami naszej cywilizacji: chcę zostać tłumaczem języka angielskiego. Miłość do języków obcych również drzemie we mnie od wielu lat. Bardzo w tym pomaga dzisiejszy rozwój elektroniki, bo taki notatnik brajlowski lub komputer z udźwiękowieniem mają w sobie wszystko, co potrzebne niewidomemu do komunikowania się ze światem.

Doświadczeni dysfunkcjami wzroku mogą też poznać treść filmów, sztuk teatralnych, wystaw, a nawet zawodów sportowych, bowiem pozwala im na to audiodeskrypcja. Ta metoda polega na opisie słownym, który wyjaśnia to, czego osoba niewidoma nie może zobaczyć. Niewidomi i niedowidzący otrzymują zestawy słuchawkowe, dzięki którym dociera do nich głos lektora opisującego obrazy i treści wizualne.

Takie filmy odbiera również Adrian Potrzebowski.

Niewidomy skrzypek ze Szczecina przez całe swoje artystyczne życie bierze aktywny udział w rozmaitych koncertach charytatywnych, wspierając grą szlachetne intencje organizatorów, jak choćby Polskiego Związku Niewidomych, którego jest wieloletnim członkiem. Jego subtelna gra przenosi słuchaczy w inny, lepszy świat.

Adrian uważa, że każdy występ publiczny ze skrzypcami go stresuje, dlatego zapewne też nie zamierza gry na tym instrumencie traktować w przyszłości jako głównego swojego artystycznego powołania. Nie znaczy to, że do tej formy muzycznego realizowania siebie nie wróci. Zawsze warto mieć alternatywne drogi spełniania się w życiu, tym bardziej że natura nie skąpiła talentów i ochoty do ich rozwijania. Adrian twierdzi, że może w przyszłości rozpocznie naukę gry na innym instrumencie, na przykład na gitarze. Mówi, że mimo wszystko bez muzyki nie może żyć.

Reklama

Adrian Potrzebowski jest również przykładem, że niewidomi od urodzenia posiadają wręcz „komputerową” pamięć, która szczególnie pomaga podczas studiowania.

Pamięta więcej niż widzący, bo umysł nie skupia się na rozróżnianiu barw. Jest to szczególny rodzaj upośledzenia, z którym muszą borykać się niewidzący od zawsze.

– Może w przyszłości wrócę do dalszego rozwijania swoich zainteresowań muzycznych w Akademii Muzycznej, bo szczególnie pasjonuje mnie teoria muzyki – myśli perspektywicznie. – Myślałem także o dziennikarstwie muzycznym, a tu dobra znajomość języka obcego również jest niezwykle przydatna. Zawsze warto mieć w życiu dwie drogi, a czasem i pomysł, jak je ze sobą skrzyżować. W moim przypadku pierwszą z dróg jest muzyka jako pasja najgłębiej ze mną emocjonalnie związana, a teraz mam drugą – tłumaczenie z języka angielskiego. Taka alternatywa jest bardzo budująca i pozwalająca edukować się w ukrytych nieraz latami talentach.

Podziwiam spokój mojego rozmówcy, który udziela się także jego otoczeniu. Nikogo nie oskarża za swoją zewnętrznie niewidoczną inność, ale potrafił dostosować swoje plany życiowe do swojej sytuacji. Wspomina serdecznie wszystkie szkoły, w których kształcił się, i ludzi, którzy mu w tej drodze towarzyszyli i dalej są obecni.

Adrian posługuje się pięknym literackim językiem, bogatym w odpowiednio dobrane słowa, w którym przekonuje: – Trzeba umieć przyjąć swoją niesprawność jako pewne zadanie od losu do wykonania, którego nie mają inni. Jest to po prostu nieco większa trudność życiowa, której trzeba stawić czoła. Brak wzroku nie jest wcale najgorszą rzeczą, której może doświadczyć człowiek, ale pozwala mi ona przekonać się, jak inny jest byt w świecie, w którym nie ma kolorów. Najważniejsze, by cieszyć się każdym nowym dniem, w który wprowadza mnie nieraz bardzo trudna codzienność. Czasami trzeba sobie ponarzekać, bo to pozwala pozbyć się złych emocji, zaakceptować siebie i swoje słabości, a przez to ze zrozumieniem i większą życzliwością podchodzić do innych ludzi.

Wyszedłem wewnętrznie umocniony z mieszkania państwa Potrzebowskich w jesienne popołudnie połyskujące rozmaitymi barwami ulicy, przy której mieszka Adrian. On nie widzi milionów reklamowanych artykułów, usiłujących swoją jaskrawą kolorystyką utrwalić się w oczach ewentualnych klientów. Być może jest szczęśliwszy bez tych wątpliwych doznań wizualnych, które mają w tej krzykliwej i wielobarwnej cywilizacji uczynić nas bezmyślnymi konsumentami nadmiaru dóbr naszej epoki.

2016-10-20 08:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Proboszczowie nie liczy się czasu

Niedziela warszawska 27/2022, str. VI

[ TEMATY ]

pasje

makieta

miniatury

Katarzyna Kasjanowicz/Niedziela

Miniatury kolejowe to pasja ks. Janusza Grygiela

Miniatury kolejowe to pasja ks. Janusza Grygiela

Za torami, za lasami, w baśniowej posiadłości, żyje niezwykły proboszcz. Konstruuje makiety kolejowe, zbiera miniatury pojazdów, potrafi precyzyjnie pomalować nawet centymetrową figurkę i uwielbia Koziołka Matołka.

Bajka? Ależ skąd! Proboszczowo istnieje naprawdę.
CZYTAJ DALEJ

Narodzenie Syna Bożego jest świętem nadziei

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

fot. Grażyna Kołek/Niedziela

Bazylika Grobu Świętego w Jerozolimie

Bazylika Grobu Świętego w Jerozolimie

Rozważania do Ewangelii J 1, 1-18.

Środa, 25 grudnia. Uroczystość Narodzenia Pańskiego
CZYTAJ DALEJ

Pasterka na Wawelu

2024-12-25 22:49

Biuro Prasowe AK

    - 2025 lat temu nastała pełnia czasu. Od chwili Wcielenia żyjemy w tej pełni. Jako chrześcijanie mamy obowiązek w tę pełnię każdego dnia niejako się zanurzać i w nią wchodzić, stając się synami Bożymi i dziedzicami nieba – mówił abp Marek Jędraszewski podczas tradycyjnej Mszy św. pasterskiej w katedrze na Wawelu.

    W homilii metropolita krakowski zauważył, że treść pełni czasów została rozwinięta w liście św. Pawła do Galatów, w którym Apostoł Narodów wskazuje na skutki narodzenia Bożego Syna, a w liście do Efezjan nadał temu przyjściu na świat Bożego Syna wymiar prawdziwie kosmiczny. Przed pełnią czasów – jak wyjaśniał – czas jawi się jako „chronos” – przemijanie i zdążanie ludzi do śmierci. Gdy Zbawiciel przyszedł na świat, los człowieczy nabrał zupełnie innego znaczenia. – Chrystus przyszedł na świat, abyśmy byli dziećmi Bożymi. Abyśmy byli dziedzicami nieba – mówił abp Marek Jędraszewski, zwracając uwagę na fakt, że nowa sytuacja człowieka jest tak radykalna, że odtąd czas liczy się według szczególnej cezury-granicy, jaką jest przyjście Chrystusa na świat – święty czas kairós. – Ciągle liczy się ten czas, nasz czas, od narodzin Chrystusa. To chrześcijańska, zatem nasza era. Era naszych wartości, wyznaczonych przez święty czas kairós, określonych wolnością dzieci Bożych. Poczuciem, że jesteśmy przeznaczeni do życia wiecznego, ludźmi, którzy żyją już innym kształtem wolności ducha. Wolności polegającej na zdążaniu do prawdy, a to zdążanie wypełniane jest nowym kształtem miłości – wskazywał metropolita krakowski.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję