Ofensywa w sprawie Nord Stream 2
Czy Polska przejęła inicjatywę w próbie zablokowania Nord Stream 2? Tak twierdzą wnikliwi obserwatorzy wydarzeń rozgrywających się w Brukseli. Polska ma wywierać coraz większą presję na Komisję Europejską w tej sprawie, żądając, aby ta orzekła, czy nowy rosyjski gazociąg jest zgodny z prawem Unii Europejskiej. Nord Stream 2 ma rozpocząć wysyłanie ogromnej ilości gazu do Niemiec już w 2019 r., ale ma omijać Polskę i Ukrainę. Zapewni energetyczne bezpieczeństwo Niemiec, ale osłabi je w innych europejskich państwach.
Premier Beata Szydło ocenia, że coraz więcej państw podkreśla rolę Komisji Europejskiej w rozstrzygnięciu sporu o Nord Stream 2. – Oczekujemy, że Komisja wypełni swoje obowiązki i sprawdzi, czy wszystkie normy, warunki takiej inwestycji są przestrzegane – przyznała po niedawnym szczycie UE. Stanowisko Polski wspierają państwa Grupy Wyszehradzkiej, państwa bałtyckie i bałkańskie – wyjaśniła premier Szydło. Wszystkie są za jasnym stanowiskiem KE w sprawie sytuacji prawnej Nord Stream 2.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wiceszef MSZ Konrad Szymański powiedział amerykańskiej prasie, że Nord Stream 2 byłby kpiną z unijnych sankcji wobec Rosji, nałożonych po jej agresji na Ukrainę. – Kraje członkowskie szybko powinny znaleźć w tej sprawie porozumienie, zwłaszcza że te leżące z dala od rosyjskich granic nie widzą w działaniach Rosji problemu – ocenił Szymański.
* * *
Prokurator na dywanik
Reklama
Zapowiedziane przez posłankę Małgorzatę Wassermann, przewodniczącą sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold, przesłuchiwanie kolejnych prokuratorów, którzy mieli styczność ze sprawą, a potem świadków związanych z wymiarem sprawiedliwości szybko może zderzyć się z rzeczywistością. Na pierwszy ogień miała pójść prokurator Barbara Kijanko, która jako pierwsza prowadziła – czy raczej miała prowadzić – postępowanie w sprawie Amber Gold. W początkowej fazie odmówiła ona wszczęcia postępowania, a po kilku miesiącach ponownie je umorzyła. Za każdym razem Komisja Nadzoru Finansowego zaskarżała to postanowienie i sąd nakazywał kontynuację prowadzenia postępowania. Prokurator Kijanko od czerwca przebywa na zwolnieniu i najpewniej w najbliższym czasie nie stawi się przed komisją. Możliwe, że pierwszą osobą, którą przesłucha komisja, będzie lekarz, który wystawił zwolnienie dla prokurator Kijanko. Do końca stycznia komisja śledcza ma zamiar przesłuchać 22 świadków.
* * *
Znane czy nieznane
Zamieszanie, które powstało wokół informacji podanej przez Antoniego Macierewicza, szefa MON, że istnieje nagranie rozmowy Władimira Putina, Donalda Tuska, Waldemara Pawlaka i Krzysztofa Kwiatkowskiego z 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku, tuż po katastrofie rządowego Tu-154, ma swoje dobre strony. Zapis miał być sensacyjny, bo – jak twierdzi szef MON – prezydent Putin przedstawił wtedy przebieg katastrofy smoleńskiej sprzeczny z późniejszym raportem rosyjskiego MAK i polskiej komisji Jerzego Millera. To ważny zapis – twierdzą eksperci, ale taśma, tzw. surówka, nagrana przez TVP, znana była wcześniej. Znajdowała się nawet, z kilkuletnią przerwą, w archiwum TVP. Zna ją m.in. Marek Pyza – dawny dziennikarz TVP, dziś „wSieci” i portalu wPolityce.pl . Uważa on, że nagranie dostarcza jednak ważnej wiedzy: w pracach na miejscu katastrofy nie brał udziału żaden przedstawiciel Polski, tymczasem przedstawiciele rządu PO-PSL twierdzili potem zupełnie inaczej.
* * *
Polatają gulfstreamem
To, że polskie VIP-y będą najpewniej latać nowym amerykańskim samolotem Gulfstream G550, wybranym przez MON, to dobra wiadomość. Gorsza jest taka, że stanie się to dopiero za rok. Polska chce mieć dwa takie samoloty. Zakończenie przetargu na małe samoloty – mogące zabrać na pokład kilkanaście osób – do przewozu ludzi na najwyższych stanowiskach ujawnił szef MON Antoni Macierewicz. Zgłosiło się dwóch oferentów, przy czym jeden z nich – francuska wytwórnia lotnicza Dassault Aviation – nie spełniał wymogów formalnych. Drugi, będący częścią amerykańskiego koncernu General Dynamics, spełnia wszystkie wymogi formalne. Samolot produkowany przez Gulfstream Aerospace, z 14 pasażerami na pokładzie i bagażem, ma być zdolny do pokonania dystansu co najmniej 5 tys. km, a gdyby pasażerów było 8, zasięg miałby pozwalać na lot z Warszawy do Nowego Jorku bez międzylądowania. Maszyna ma być wyposażona w system identyfikacji „swój-obcy”, a wykonawca ma zapewnić szkolenie personelu latającego i naziemnego oraz pakiet logistyczny. Koszt samolotu to ok. 450 mln zł.