Reklama

Wiara

Oswajanie wiary

Śmierć to nie koniec

Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
(Mt 5, 2)

Niedziela Ogólnopolska 44/2016, str. 50

[ TEMATY ]

śmierć

Niedziela Młodych

Jason Stitt/fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rok temu o tej porze pisałam o drodze ośmiu błogosławieństw. O tym, że warto nią iść, choć to niełatwe. Dziś pragnę razem z wami zatrzymać się na chwilę przy temacie śmierci, a szczególnie przy tym, co przeżywamy drugiego listopada, kiedy wspominamy naszych drogich zmarłych. Taki jest porządek życia, że każdy, kto się narodził, musi także umrzeć.

Babcia

Kiedy patrzę na tych, którzy uprzedzili mnie w drodze do nieba, muszę przyznać, że były to bardzo różne rozstania. Na przykład moja babcia: w południe wyszła z domu, a już wieczorem otrzymaliśmy wiadomość, że uległa ona wypadkowi. Długo nie mogłam przyzwyczaić się do myśli, że jej już nie ma. Aż pewnego letniego dnia, gdy spacerowałam ze swoją serdeczną przyjaciółką przez cmentarz, nagle poczułam, że babcia jest tam, gdzie po prostu jest jej dobrze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Piotrek

Reklama

Bywają także i takie śmierci, które można nazwać błogosławionymi. Przypomina mi się Piotrek: przez kilka ładnych lat miałam internetowy kontakt z tym chłopakiem cierpiącym na zanik mięśni. Piotrek mieszkał w Radomiu, a mimo dzielącej nas odległości, rozmawialiśmy ze sobą parę razy w tygodniu. Tematy dyktowało samo życie. I nastał taki dzień, kiedy jego GG przestało odpowiadać... Jednak w moim odczuciu to odejście można nazwać błogosławionym. Po pierwsze wiem, że ten chłopak, pomimo młodego wieku, żył bardzo blisko Pana Jezusa, a po drugie, jego śmierć stanowiła niejako wyzwolenie z niewoli ciała, które sprawiało mu jedynie ból.

Krystian

Wreszcie są takie odejścia z tego świata, które niesamowicie wstrząsają opinią publiczną. Tak było w maju tego roku, kiedy uległ wypadkowi 18-letni żużlowiec Unii Tarnów Krystian Rempała. Po sześciu dniach zmarł. Dzisiaj przypadkiem wysłuchałam wywiadu z jego rodzicami, którzy nie mogą pogodzić się z tak tragicznym odejściem syna. Trudno dziwić się ich bólowi, a właśnie w takich chwilach możemy przekonać się o wielkiej mądrości Kościoła, zdającego się mówić do każdego z nas: zobacz, człowieku, śmierć to nie koniec wszystkiego. Nasz Dobry Bóg zapewnia, że jeśli tylko wierzymy w Chrystusa, to nasze życie wprawdzie zmienia się, ale się nie kończy. Jeśli wierzymy słowom Jezusa zapisanym w Ewangelii, to wiemy, iż w domu Jego Ojca jest mieszkań wiele.

Niebo

W tym momencie dochodzimy do najistotniejszej różnicy, jaka istnieje w świadomości człowieka wierzącego, a podejściem ateistów, do problemu śmierci. Spójrzmy: dla człowieka kształtującego swój światopogląd jedynie na racjonalnym myśleniu, grób jest końcem wszystkiego. Niedawno w Internecie natknęłam się na wypowiedź jednego z zagorzałych ateistów, który stwierdził, iż nasze życie nie ma sensu, gdyż i tak wszystko kończy się w dniu śmierci. Kiedy porównałam to podejście do życia z tym, co proponuje mi Chrystus, to przeżyłam prawdziwy szok. Ponieważ, jeśli tylko rzeczywiście uwierzę w Jego Słowa, to moje życie nigdy się nie skończy. Zauważyłam, że w tym momencie wszystko nabiera sensu, bo jeśli mam żyć wiecznie, to warto uczynić wszystko, aby ta wieczność była pozytywna. Nie wiem jak was, ale mnie świadomość, że mam żyć wiecznie, motywuje do uczciwego życia. Proszę mnie źle nie zrozumieć, to wcale nie znaczy, iż gdybym nie wierzyła w życie wieczne, to nie starałabym się być dobrym człowiekiem. Zapewne starałabym się. Jednak wiara niejako oswaja temat śmierci, ponieważ my nie idziemy bez celu, nie idziemy w jakąś nieokreśloną otchłań. Nie, my wiemy, dokąd idziemy. Nasze życie ma sens, gdyż ma cel. Tym celem jest niebo. Miejsce, gdzie nigdy nie będziemy sami, gdyż tam czeka na każdego z nas Dobry Bóg. Bóg, który nie pragnie nas sądzić, ale pragnie dać nam nowe życie, życie bez końca.

2016-10-26 08:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pocztówki z Rio

Tu temperatura spada czasem do 200C :-). My już zakończyliśmy etap diecezjalny i turystyczny. Zwiedziliśmy Sao Paulo i Rio oraz kilka mniejszych miejscowości. Przyroda Brazylii jest urocza. Gościmy teraz w sanktuarium Miłosierdzia Bożego u polskich pallotynów. Tu na Mszach św. jest bardzo żywiołowo, energicznie i radośnie. Ciągle doświadczamy gościnności i dobroci osób, które nas przyjmują. Cieszymy się, że papież Franciszek jest już w Brazylii. Za kilka godzin udajemy się na Mszę św. rozpoczynającą ŚDM. W całym Rio już czuć ducha ŚDM i wszędzie słychać śpiewy pielgrzymów. Łączymy się duchowo także z „Rio w Częstochowie” i pamiętamy w modlitwie o tych, którzy nie mogą z nami tutaj być.
CZYTAJ DALEJ

Czym jest krzyżmo i jak powstaje? Dowiedz się!

2025-04-16 20:12

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Krzyżmo

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

W Wielki Czwartek do południa sprawowana jest Msza Krzyżma Świętego. Nazywa się ją także Mszą olejów. To dlatego, że podczas tej liturgii biskup konsekruje krzyżmo oraz błogosławi oleje chorych i katechumenów. Jak powstają? Odpowiadają liturgista, ks. dr Stanisław Szczepaniec i odpowiedzialny za przygotowanie olejów dla Archidiecezji Krakowskiej, ks. Łukasz Jachymiak.

Wielki Wtorek. Wieczór. Pomieszczenie gospodarcze przy katedrze na Wawelu. To tu trwają ostatnie prace nad przygotowaniem olejów na tegoroczną Mszę Krzyżma Świętego. Zostało już tylko kilka dni. Siostra Cecylia bierze udział w tym procesie po raz 13. Ks. Łukasz po raz 3. Prace nad krzyżmem ruszają już zimą. Chodzi przede wszystkim o zgromadzenie potrzebnych składników. Tegoroczny olej został przywieziony z północnych Włoch. Na wzgórze wawelskie dotarł w lutym.
CZYTAJ DALEJ

400 lat posługi w Kościele

2025-04-17 09:31

Archiwum Zgromadzenia

17 kwietnia 1625 r. podpisano kontrakt fundacyjny Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo. Na wzór św. Wincentego jego duchowa rodzina nadal inicjuje dzieła miłosierdzia, podejmując nowe misje i pomagając w formacji duchownych i świeckich.

– Jubileusz jest okazją do bardziej wnikliwego poznania Zgromadzenia od strony charyzmatu, jakim się kieruje w swej działalności od czterech stuleci. Bogactwo posługi jest dowodem na to, że założyciel wspólnoty, św. Wincenty a Paulo, miał bardzo dobre rozpoznanie sytuacji Kościoła we Francji. Zaniepokojony również wydarzeniami politycznymi i społecznymi postanowił odczytać „znaki czasu”, kładąc szczególny akcent na pomoc duchową i materialną ludziom ubogim i odrzuconym – mówi ks. Andrzej Gerej, misjonarz św. Wincentego a Paulo, proboszcz parafii św. Józefa Rzemieślnika we Wrocławiu. Podkreśla, że główne cele misjonarzy w ich działalności to misje i rekolekcje w parafiach, kształcenie duchownych, troska o ubogich i wykluczonych, ale też szeroko pojęte duszpasterstwo parafialne.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję