Dziewięćdziesiąt lat pięknego, twórczego i jakże owocnego życia! To budzi podziw i respekt. Nie dziwi przeto, że tak wyjątkowy jubileusz znakomitego kompozytora – prof. Juliusza Łuciuka uczciły dwie bardzo szacowne krakowskie instytucje kulturalne.
Z rodzinnego archiwum
Najpierw Biblioteka Jagiellońska, która w styczniu br. zorganizowała poświęconą mu wystawę. Można było na niej zobaczyć w oszklonych gablotach dużą część imponującego dorobku mistrza, a właściwie swoisty przegląd całej jego twórczości. Od wczesnych prób kompozytorskich i neotonalizmu, przez awangardowe eksperymenty, dodekafonię, aleatoryzm i sonoryzm, do klasycyzującego koloryzmu dźwiękowego i śpiewnej kantyleny. Pomiędzy rodzinnymi pamiątkami i fotografiami, przypominającymi koleje jego długiego życia, pod koncertowymi plakatami z różnych lat, a nawet obok zabytkowych już dziś pałeczek perkusyjnych do gry na strunach tzw. fortepianu preparowanego, czyli z dostępem do otwartego wnętrza – co w latach 60. XX wieku było awangardowym pomysłem prof. Łuciuka – widniały także starannie wykaligrafowane ręką kompozytora oryginalne partytury wielu jego utworów. Te cenne nutowe autografy powiększyły bogaty zbiór muzykaliów głównej biblioteki Uniwersytetu Jagiellońskiego, na którym obecny senior absolwentów tej uczelni studiował muzykologię na przełomie lat 40. i 50.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ostatnio natomiast, a dokładnie 3 marca br., Polskie Wydawnictwo Muzyczne zorganizowało w swojej siedzibie przy al. Krasińskiego okolicznościową uroczystość na cześć dostojnego jubilata. Miała ona kameralny, prawie domowy charakter. W wydawniczym salonie, obwieszonym fotografiami największych polskich kompozytorów, na półkach gablot z książkowymi i nutowymi pozycjami PWM-u zwracały uwagę wydane w różnych latach przez tę oficynę partytury Juliusza Łuciuka.
Międzynarodowy bestseller
Wyróżniały się wśród nich efektowną plastyczną oprawą na barwnych okładkach jego słynne na całym świecie „Improwizacje dziecięce na fortepian” z lat 60.
O tym ciekawym utworze, który po wielu dziecięcych wykonaniach krajowych i zagranicznych stał się bestsellerem wydawniczym nie tylko w Polsce, ale w koedycji z innymi firmami również w Europie i Ameryce, a nawet w Japonii, wspominał później w swym jubileuszowym przemówieniu wyraźnie wzruszony uroczystością kompozytor. Przypomniał też przy okazji własne niegdysiejsze do niego założenia pedagogiczne i estetyczne.
Zanim jednak do tego doszło, licznie zebrani admiratorzy twórczości prof. Łuciuka mogli wysłuchać wspaniałej muzyki do drugiego fragmentu „Tryptyku rzymskiego” Jana Pawła II. Przy fortepianie zasiadł w dobrej pianistycznej formie sam jej twórca, a przepięknym mezzosopranowym śpiewem o Prasakramencie, czyli widzialnym znaku odwiecznej miłości Boga, zachwyciła Magdalena Niedbała.
Reklama
Sędziwy jedynie z metryki, a nie z okazywanej żywotności oraz stanu ducha wieloletni współpracownik i autor pewuemowskich wydawnictw dokonał w swoim wystąpieniu, nagrodzonym owacją na stojąco, historycznego przeglądu publikacji partytur własnych utworów w tej oficynie. Wydania te łączyły się z kolejnymi, krajowymi i zagranicznymi, nagrodami dla prezentowanych w nich kompozycji, a także z wydarzeniami koncertowymi, takimi jak np. w latach 80. wykonanie na Warszawskiej Jesieni oratorium „Święty Franciszek z Asyżu” do tekstu Marka Skwarnickiego. Wśród tych wydawnictw było wiele pięknych kompozycji o charakterze głęboko religijnym, m.in.: „4 antyfony na chór męski”, „Alma Redemptoris Mater”, „Ave Regina coelorum”, „Regina coeli” czy „Salve Regina”...
Sztuka powinna prowadzić do Boga
Przy skrupulatnym wyliczaniu wielu partyturowych publikacji prof. Łuciuk nie omieszkał przypomnieć o niewydanych jeszcze swych dziełach, przede wszystkim o 8 monumentalnych oratoriach, wśród których na szczególną uwagę zasługuje trylogia oratoryjna do „Tryptyku rzymskiego” Jana Pawła II. I tym właśnie, skierowanym w przyszłość akcentem, jubilat zasłużył sobie na żartobliwą pochwałę ze strony obecnego dyrektora Polskiego Wydawnictwa Muzycznego Daniela Cichego, że jest najlepszym menedżerem własnej twórczości. Oby też skutecznym, chciałoby się dodać, dołączając do nadesłanych na jubileuszową uroczystość życzeń od wicepremiera Piotra Glińskiego.
Mocno na tej pięknej uroczystości, która raz jeszcze ukazała indywidualny wkład Juliusza Łuciuka do współczesnej polskiej i światowej muzyki, zabrzmiało główne przesłanie wielkiego artysty, że sztuka, nie tylko muzyczna, powinna obdarzać człowieka pięknem, podnosić go na duchu i prowadzić do Boga.