Reklama

Wiara

Wasze świadectwa

Jezus na plaży

Urodziłam się w katolickiej, pobożnej rodzinie. Codziennie odmawialiśmy Różaniec. Mama należała do wszystkich możliwych grup parafialnych i w taki sposób przekazała mi i mojemu rodzeństwu wiarę. I we mnie wyrosła taka idea, że Pan Bóg to „coś do zrobienia”, jakiś obraz, a nie Osoba – rozpoczyna swoje świadectwo Maria Magdalena z włoskiej szkoły ewangelizacji Stróże Wielkanocnego Poranka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W parafii byłam zaangażowana w milion rzeczy, zawsze miałam jakieś zadania i role do spełnienia. Im byłam starsza, tym były one bardziej odpowiedzialne. To był mój pomysł na życie. Czasami pytałam samą siebie, po co to robię. Odpowiadałam, że muszę, bo Pan mnie o to prosił.

Kryzys

Tego się nauczyłam: robić rzeczy dla Boga. Nie było ważne to, czy jestem zmęczona, czy cierpię, czy rozumiem to, co robię. Nie było ważne nawet to, że mój starszy brat cierpi na chorobę psychiczną. Odprawiałam za niego dużo nowenn i innych modlitw. To był mój sposób kochania go. Chociaż jednak modliłam się za niego, nie było mnie przy nim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Takie życie doprowadziło mnie do kryzysu. W 2009 r. pojechałam na Wielki Tydzień do Asyżu. Tam spotkałam brata, który później stał się moim ojcem duchownym. On poradził mi, żebym wyprowadziła się z domu. W ogóle nie ufałam jego słowom. Jak to? Miałam wszystko pod kontrolą: swoją rolę w parafii i rodzinie. Nie mogłam opuścić tych zabezpieczeń! Jednocześnie miałam w sobie również wielkie poczucie frustracji i wewnętrzne rozdarcie. To było zbyt ciężkie, żebym mogła to dalej nieść... Po roku postanowiłam wszystko zostawić.

Pragnienie

Reklama

Powodem, dla którego to zrobiłam, było spotkanie sióstr klauzurowych. Zobaczyłam, że przebywając za kratami, miały wolność przekraczającą mury klasztoru. A ja, żyjąc w świecie, byłam niewolnicą swoich idei, że „muszę coś zrobić”. Zapragnęłam ich radości i wolności. Przeprowadziłam się do Florencji, gdzie przez jeden rok mieszkałam z tymi siostrami. Zaczęłam studiować teologię, żeby zrozumieć, co oznacza idea Boga. Myślałam, że Jego zbawiającą miłość odkryję w książkach, ale tam Go nie było. To były tylko kartki. Bóg wciąż pozostawał dla mnie jakimś obrazem.

Spotkanie

Wtedy trafiłam na wspólnotę Stróżów Wielkanocnego Poranka ewangelizującą na plaży we Florencji. Na tej plaży przebywają ludzie, którzy biorą narkotyki i cierpią na wiele chorób. Zachęcano mnie, abym poszła ewangelizować razem ze Stróżami. Za każdym razem jednak miałam inne zajęcie. W końcu wzięłam udział w swojej pierwszej ewangelizacji. I tam spotkałam Jezusa. Naprawdę On tam był! Żywy, ten sam, którego tak długo szukałam. Czekał na mnie w twarzach młodych ludzi, którzy krzyczeli, pragnąc miłości.

Powołanie

Od tamtego czasu przeszłam drogę ponownego odkrycia znaczenia mojego imienia. Do 26. roku życia mówiono na mnie Megi, bo nie lubiłam swojego imienia. Tymczasem w nim kryło się moje powołanie. Maria Magdalena była pierwszą ewangelizatorką. Rozpoczęłam drogę poznawania samej siebie, tego, kim jestem i co robię. To było dla mnie jak odkrycie nowej tożsamości. Poczułam, jakby Pan Bóg zawsze myślał o mnie i o tym, że mam ewangelizować.

Decyzja

Po kilku akcjach ewangelizacyjnych, zostawiłam wreszcie wszystkie zabezpieczenia: pracę, mieszkanie z koleżankami, kolejną grupę modlitewną, a nawet wiele przyjaźni. Zostawiłam wszystko, żeby rozpocząć drogę ewangelizacji i ciągle na nowo odkrywać na niej Jezusa – Boga żywego i Jego miłość, która może zmienić życie i nadać mu sens. W tej drodze wiary odkryłam na nowo Maryję, moją Mamę, do której modlę się dzisiaj z większą świadomością. Różaniec nie jest już dla mnie tylko pobożną praktyką – to jest dialog z Maryją, moją mamą, i Bogiem, który jest moim Tatą. Wreszcie Pan Bóg zszedł z umysłu do mojego serca. Miał do przemierzenia krótki odcinek, ale w moim przypadku był on naprawdę długi. Jezus stał się żywy. On jest żywy. Amen.

2017-05-17 09:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uzdrowienie

Byłem na Campus Misericordiae. Pamiętam czas głoszenia świadectw w upalny sobotni wieczór. Zaraz potem zabrał głos Ojciec Święty. Odnosząc się do usłyszanych historii młodych ludzi, powiedział, że „przeszli momenty, w których byli pełni strachu, kiedy wydawało się, że wszystko się zawali”. Dalej mówił o wewnętrznym paraliżu i zamknięciu się w sobie jako o skutkach lęku. „Paraliż sprawia, że tracimy smak radości ze spotkania, przyjaźni, smak wspólnych marzeń, podążania razem z innymi. Nie pozwala nam chwycić się za ręce. Zamyka nas jakby w szklanej klatce”. W końcu Papież nauczał o pokonywaniu strachu.
CZYTAJ DALEJ

"Satanistyczna biskupka" jako jedna z postaci spektaklu. Oto Teatr Telewizji TVP

2025-01-13 13:16

[ TEMATY ]

TVP

Teatr telewizji

Karol Porwich/Niedziela

"Ale z naszymi umarłymi" to adaptacja teatralna autorstwa Michała Kmiecika na podstawie powieści Jacka Dehnela pod tym samym tytułem, wyreżyserowana przez Marcina Liberę. Premiera oryginalnego spektaklu miała miejsce w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach 2 kwietnia 2022 r. Na jego stronie internetowej można znaleźć informacje o tym, że w spektaklu wykorzystywane są np. wulgaryzmy czy pornografia. Porusza tematy polityki, religii, seksualności i homoseksualizmu. A to wszystko o godz. 20.30 w TVP1.

Jak wyjaśniono, "to groteskowa komedia grozy o pierwszej w dziejach Rzeczypospolitej Polskiej apokalipsie zombie". "W Cikowicach pod Bochnią dochodzi do dewastacji cmentarza. Z trzech grobów znikają ciała. W Internecie pojawia się nagranie, na którym widać bardzo dziwnie zachowującego się mężczyznę. Filmik robi wkrótce viralowe zasięgi. W następnych dniach pojawiają się w mediach informacje o kolejnych zniszczonych grobach w całej Polsce" - napisano o akcji przedstawienia.
CZYTAJ DALEJ

Marcin Kulasek rekomendowany na stanowisko ministra nauki i szkolnictwa wyższego

2025-01-14 12:19

[ TEMATY ]

polityka

edukacja

PAP/Albert Zawada

Marcin Kulasek

Marcin Kulasek

Obecny wiceszef MAP Marcin Kulasek został zarekomendowany na stanowisko nowego ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Poinformował o tym we wtorek współprzewodniczący Nowej Lewicy i wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.

Czarzasty powiedział na konferencji prasowej, że rekomendacja Kulaska opiera się o umowę koalicyjną i umowę z premierem Donaldem Tuskiem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję