Reklama

Iskierki życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prawie trzy lata musiał czekać na emisję w telewizyjnej Jedynce wartościowy dokument filmowy o dzieciach z zespołem Downa oraz ich rodzicach. Film wart znacznie większej uwagi, choćby z powodu otrzymania Złotego Grona na festiwalu w Łagowie w 2014 r.

Obecna emisja miała miejsce niedługo po Światowym Dniu Zespołu Downa, obchodzonym od 2005 r. w pierwszy dzień kalendarzowej wiosny, a 7 lat później objętym również patronatem ONZ. Jednak trudno nie zauważyć z goryczą, że mimo takich świąt oraz związanych z nimi obchodów sytuacja dzieci z trisomią, czyli nieprawidłowym, trzecim chromosomem w 21. ich parze, jest dziś często na świecie po prostu tragiczna. W Islandii np. od 5 lat nie urodziło się ani jedno dziecko z taką wadą genetyczną. Wszystkie, u których ją wykryto podczas badań prenatalnych, zostały abortowane. Podobny program eugenicznej eksterminacji bezbronnych muminków planuje, i to na całe dziesięciolecie, Dania. Natomiast w Wielkiej Brytanii, USA czy Hiszpanii szacuje się, że aż 90 proc. ciąż ze zdiagnozowaną trisomią kończy się, niestety, aborcją.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak bardzo to nieludzkie i okrutne, uprzytamnia bardzo delikatnie i jedynie w sposób pośredni wzruszający film Wiesławy Piećko „Iskierka”.

Reklama

Obserwujemy w nim dzieci podczas karmienia przez matki i w czasie nauki, w toku leczniczych zabiegów i ćwiczeń sprawnościowych, w tym również hipoterapii. Zarówno na szybkiej karuzeli z ojcem, jak i na wolnych spacerach z rodzicami. A także w trakcie zakupów w supermarkecie lub – na odmianę – w ryzykownej morskiej kąpieli oraz podczas beztroskich zabaw na nadmorskiej plaży. Zaś w paru migawkach – nawet podczas nader skromnych technicznie, lecz dla nich bardzo ważnych psychologicznie występów muzycznych na kościelnym koncercie czy też przy wielkanocnym święceniu pokarmów.

Konstrukcja tego filmu jest dość prosta. Tworzy ją, przerywany bardzo osobistymi wypowiedziami i zwierzeniami rodziców, prawie godzinny ciąg swobodnie zmontowanych, rozmaitych epizodów z codziennego życia kilkorga dzieci: Idy, Asi, Oli, Miśka, Łukaszka, Filipa i Alusia. Jeden z zarejestrowanych w tym dokumencie epizodów jest dość dramatyczny. Wiąże się z akcją ratunkową po niebezpiecznym upadku ruchliwego dziecka z promenady przebiegającej dość wysoko nad kamiennym portowym nabrzeżem. Na szczęście wszystko kończy się dobrze, a filmowa narracja zyskuje dzięki temu dodatkowe ożywienie. Epizod ten może nieco mocniej niż inne uwydatnia to, co jest główną treścią całego filmu: ogromną, bezwarunkową miłość rodziców do swych nie w pełni sprawnych, pod różnymi względami, dzieci. Te zaś odwdzięczają się im z nie mniejszą chyba intensywnością uczuciową, co pilnie podpatrują wrażliwe kamery.

W tym aspekcie szczególnie poruszające okazuje się wyznanie jednego z kochających ojców. Mimo upływu paru lat wciąż nie może on sobie darować zbyt chłodnego, jak uważa, przyjęcia w pierwszej chwili nowo narodzonego dziecka z rozpoznaną już wadą rozwojową. I wciąż stara się mu to rekompensować z naddatkiem.

Taka wypowiedź, a także wiele innych jeszcze, wzruszających przejawów wzajemnej, rodzicielskiej i dziecięcej miłości, pięknie udokumentowanych w tym filmie, to – pośrednio – chyba najbardziej wymowne argumenty w obronie tak bardzo dziś zagrożonych w swym istnieniu iskierek życia, jakimi są dzieci z zespołem Downa.

„Iskierka” – scenariusz i reżyseria Wiesława Piećko, zdjęcia Bartosz Bieniek, Piotr Kałwa, Mateusz Osajda, producent Alina Gutowska-Terechowicz i Maria Marszałek, produkcja Film Studio MTM i Pomerania Film, dofinansowanie PISF; rok 2014, czas 55 min.

2017-06-07 09:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek i s. Francesca - nieoczekiwane spotkanie papieża z 94-letnią zakonnicą

2025-04-06 17:32

[ TEMATY ]

spotkanie

Watykan

papież Franciszek

Bazylika św. Piotra

s. Francesca

Włodzimierz Rędzioch

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Siostra Francesca Battiloro przeżyła największą niespodziankę swojego życia w wieku 94 lat, z których 75 lat spędziła jako wizytka za klauzurą. „Poprosiłam Boga: 'Chcę spotkać się z papieżem'. I tylko z Nim! Nikt inny... Myślałam, że to niemożliwe, ale to Papież przyszedł się ze mną spotkać. Wygląda na to, że kiedy Go o coś proszę, Pan zawsze mi to daje...”. Podczas pielgrzymki z grupą z Neapolu, s. Francesca Battiloro, siostra klauzurowa modliła się dzisiaj w Bazylice św. Piotra, gdy nagle spotkała papieża.

Zakonnica, która wstąpiła do klasztoru w wieku 8 lat, złożyła śluby w wieku 17 lat, w czasie, gdy jej życie było zagrożone z powodu niedrożności jelit. Dziś opuściła Neapol wczesnym rankiem z jednym pragnieniem: przeżyć Jubileusz Osób Chorych i Pracowników Służby Zdrowia w Watykanie. Wraz z nią przyjechała grupa przyjaciół i krewnych. Poruszająca się na wózku inwalidzkim i niedowidząca siostra Francesca - urodzona jako Rosaria, ale nosząca imię założyciela Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny św. Franciszka Salezego, który, jak mówi, uzdrowił ją we śnie - chciała przejść przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra. Biorąc pod uwagę jej słabą kondycję, pozwolono jej przeżyć ten moment całkowicie prywatnie, podczas gdy na Placu św. Piotra odprawiano Mszę św. z udziałem 20 000 wiernych.
CZYTAJ DALEJ

Gdy sakramentu udziela człowiek niegodny, to czy traci on swoją moc?

2025-04-05 20:57

[ TEMATY ]

Katechizm Wielkopostny

Adobe Stock

Wielki Post to czas modlitwy, postu i jałmużny. To wiemy, prawda? Jednak te 40 dni to również czas duchowej przemiany, pogłębienia swojej wiary, a może nawet… powrotu do jej podstaw? W kolejnym dniu naszego katechizmu odpowiedź na pytanie - czy jeśli sakramentu udziela człowiek niegodny, to traci on swoją moc?

Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Katechizm Kościoła Katolickiego oraz Youcat – katechizm Kościoła katolickiego dla młodych.
CZYTAJ DALEJ

Wielkopostne zasłony w Orawce – do podziwiania tylko przez dziewięć dni w roku

2025-04-07 19:56

[ TEMATY ]

Wielki Post

Parafia św. Jana Chrzciciela w Orawce

Kurtyny wielkopostne. To nimi od V Niedzieli Wielkiego Postu aż do Triduum Paschalnego w niektórych kościołach zasłaniane są ołtarze. W całej Polsce jest ich zaledwie kilkanaście. Cztery z nich zobaczyć można w Orawce.

Powstanie pierwszych opon wielkopostnych, jak nazywane są kurtyny wielkopostne, datuje się na okres średniowiecza. – Tradycja zasłaniania ołtarzy jest bardzo stara. W czasie Wielkiego Postu mamy się umartwić, odwracając wzrok od różnych przyjemności, zwracając się ku męce Chrystusa, jednocząc się z męką Chrystusa, ponieważ nasze życie też jest pełne różnych trudności, cierpień, ale przede wszystkim chcemy odwrócić się od zła i grzechu. Dlatego, zasłania się ołtarze, aby ukryć to bogactwo, aby od tego odwrócić wzrok, aby, można tak powiedzieć, wzrok umartwić. Stąd te zasłony – mówi proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Orawce, ks. Wojciech Mozdyniewicz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję