W czasie Apelu Jasnogórskiego 14 czerwca br. w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki i metropolita częstochowski abp Wacław Depo poświęcili kopię obrazu podarowaną przez ojców paulinów dla parafii pw. Zesłania Ducha Świętego w Czerwonogradzie na Ukrainie, dawniej Krystynopolu.
Ponad granicami
Reklama
W modlitwie apelowej wierni modlili się szczególnie o pokój na Ukrainie. Do trudnej sytuacji nękanego wojną i podziałami narodu ukraińskiego odniósł się również przewodzący modlitwie metropolita lwowski: – Wojna rujnuje kraj, pozostawia zgliszcza i ruiny. Zabiera szczęście tysiącom rodzin, które opłakują stratę mężów, ojców i synów. Przybywamy do Ciebie, aby prosić, byś powróciła do nas w swym jasnogórskim znaku zwycięstwa. Zabieramy Cię dzisiaj do Czerwonogradu, nazywanego kiedyś Krystynopolem, skąd jest bardzo blisko do Bełza, z którego wyruszyłaś przed wiekami w drogę i tutaj się zatrzymałaś. Tam czekają na Ciebie ludzie potrzebujący znaku jedności. Kiedyś nazywano Cię Matką Bożą Bełską, dzisiaj – Czarną Madonną z Jasnej Góry i tego nie zmienią ani granica, która nas dzieli, ani układy polityczne. Tam, gdzie jest zło, tam nie ma Boga, bo On jest Najwyższym Dobrem. Tam, gdzie jest nienawiść, nie ma Boga, bo On jest Miłością. Tam, gdzie jest wojna, nie ma Boga, bo On jest Pokojem. Tam, gdzie jest kłamstwo, nie ma Boga, bo On jest Prawdą – podkreślił i przypomniał, że zło zwycięża się dobrem, nienawiść – miłością, wojnę – pokojem, a kłamstwo – prawdą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Z Jasnej Góry do Czerwonogradu
Kaplicę Cudownego Obrazu Matki Bożej szczelnie wypełnili przybyli z Czerwonogradu wierni parafii pw. Zesłania Ducha Świętego ze swoim duszpasterzem ks. Mikołajem Leskiwem i posługującymi w parafii siostrami elżbietankami. Wśród pielgrzymów byli także wierni z Sokola, Kijowa, Lwowa i Tarnopola. Na zakończenie Apelu najmłodsi parafianie w ukraińskich odświętnych strojach zaśpiewali Matce Bożej pieśń „Czarna Madonno”, w którą włączyli się zebrani na Apelu Jasnogórskim wierni: „Dziś, gdy wokół nas niepokój,/ Gdzie się człowiek schronić ma,/ Gdzie ma pójść, jak nie do Matki,/ Która ukojenie da?”.
Obecnie w Bełzu nie ma polskiej parafii, dlatego kopia Obrazu Jasnogórskiego znajdzie się pod opiekuńczymi skrzydłami czerwonogradzkiej parafii.
Silna wspólnota parafialna
Reklama
Niewielka, ale silna wiarą wspólnota wybudowała w Czerwonogradzie dom parafialny, gdzie spotykają się grupy duszpasterskie i odbywa się katecheza najmłodszych. Obok domu parafialnego rośnie świątynia. Odprawiane są już w niej Msze św. i nabożeństwa po polsku i ukraińsku, ale ciągle jest jeszcze wiele do zrobienia. Parafianom marzą się organy, bo są i organista, i chór, ale na instrument muszą jeszcze poczekać, bo ciągle są ważniejsze prace wykończeniowe. – Dziękuję moim parafianom – powiedział ksiądz proboszcz. – Bez ich pomocy prace nie posuwałyby się tak sprawnie. Dziękuję Polakom, którzy wspierają budowę tej świątyni, ale przede wszystkim dziękuję moim kolegom – kapłanom z archidiecezji łódzkiej za troskę, by nasza wspólnota miała swój kościół w Czerwonogradzie. To tam przede wszystkim odbywają się składki i zbiórki na rzecz budowy naszego kościoła. Największym jednak orędownikiem kościoła jest abp Mokrzycki. W świątyni jest jeszcze bardzo dużo prac do wykonania: malowanie ścian, ustawienie ołtarzy, zagospodarowanie terenu, by fundamenty nie zaciekały, ale ks. Mikołaj Leskiw jest dobrej myśli: – Z Bożą pomocą i wsparciem dobrych ludzi myślę, że wszystko się uda.
Proboszcz czerwonogradzkiej parafii podkreślił wyróżnienie, jakie spotkało ją dzięki podarowaniu właśnie jej przez przeora Jasnej Góry o. Mariana Waligórę w imieniu ojców paulinów z Częstochowy kopii Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej i Bełskiej. Na tę jedność zwrócił uwagę abp Depo w czasie Apelu Jasnogórskiego. Powiedział: – Radujemy się, że jesteśmy dzisiaj na Jasnej Górze. 9 kwietnia 2016 r. razem z księdzem arcybiskupem Mieczysławem ponawialiśmy śluby Jana Kazimierza we Lwowie. Za ten akt wierności dzisiaj jeszcze raz z serca dziękuję i życzę, żeby nasza wspólna Matka była dla nas znakiem jedności i niezawodnej nadziei – dla Polski, Ukrainy, Europy i świata.
Historia zatoczyła koło
Przybycie przedstawicieli parafii na Jasną Górę w 300-lecie koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej i 100-lecie objawień fatimskich oraz uczestnictwo w tak doniosłym wydarzeniu było wielkim przeżyciem dla parafian, szczególnie tych najmłodszych, którzy pierwszy raz odbyli pielgrzymkę na Jasną Górę.
– Dowiedzieliśmy się od abp. Mokrzyckiego, że 14 czerwca wejdzie w historię naszej parafii i naszego regionu, że tu, w Częstochowie, będzie się mówiło o naszym mieście Czerwonogradzie – podkreślił ks. Leskiw, który wraz z wiernymi przybliżył codzienność parafii. Od 4 lat posługują tu 3 siostry elżbietanki – prowadzą świetlicę dla dzieci, katechizują, odwiedzają w domach chorych i niepełnosprawnych. W tym dziele pomagają im panie zrzeszone we wspólnocie św. Elżbiety. W parafii są 3 kółka różańcowe. Apostolstwo Dobrej Śmierci opiekuje się starym cmentarzem, katechizacją objęte są przedszkolaki, dzieci szkolne i młodzież. W parafii są skauci i ministranci, pięknie działają kółko biblijne, chór i scholka. Z parafią współpracuje Towarzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej, które prowadzi sobotnio-niedzielną szkołę, amatorski teatr i pracuje tak, by łączyć tradycje ukraińskie i polskie tych ziem i narodów. Na terenie całej Ukrainy jest wiele mieszanych rodzin polsko-ukraińskich.
Dla większości parafian to nie pierwsza pielgrzymka do Częstochowy. Weterani byli już 5 razy, ale wielu przybyło do Matki Jasnogórskiej pierwszy raz – dotyczy to przede wszystkim grupy najmłodszych parafian. I to właśnie oni przyglądali się z uwagą procesowi dokładnego zabezpieczania udającej się w podróż do Czerwonogradu kopii Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej – Pani Bełskiej. Jej historia zatoczyła krąg. Matka Boża powraca do miejsc sobie znanych, do ludzi, którym piękne, poranione rysy Czarnej Madonny są drogie i bliskie. Powraca do ludzi, którzy potrzebują Jej matczynych ramion – Matki Pokoju, do której będą się uciekać w potrzebie.