Ostry, niczym nieuzasadniony atak środowisk żydowskich na nowelizację ustawy o IPN – dotyczącą karania m.in. za przypisywanie Polakom odpowiedzialności za niemieckie zbrodnie, w tym za używanie sformułowania „polskie obozy śmierci” – pokazuje nieczyste intencje atakujących. Światowy Kongres Żydów (WJC) w specjalnym komunikacie wyraził sprzeciw wobec nowelizacji, która ma być atakiem na demokrację, a jego szef Robert Singer powiedział, że może ona „utrudniać jakąkolwiek prawdziwą konfrontację (...) z tym, w jakim stopniu Polacy brali udział w niszczeniu swych żydowskich sąsiadów”, także pracę naukową.
Jako dolewanie oliwy do ognia trzeba uznać krytykę nowelizacji, na którą – podczas obchodów 73. rocznicy wyzwolenia Auschwitz – pozwoliła sobie ambasador Izraela Anna Azari. – Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady – powiedziała. A premier Izraela Beniamin Netanjahu nie wiadomo dlaczego zastrzegł, że „nikt nie może zmienić historii, a Holokaust nie może być negowany”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Niektórzy eksperci wiążą ten zmasowany atak z roszczeniami majątkowymi środowisk żydowskich wobec Polski i stworzeniem odpowiedniego klimatu w tej sprawie. Amerykański Senat zajmuje się ustawą „Justice for Uncompensated Survivors Today”, zalecającą władzom USA wspieranie żydowskich organizacji ubiegających się o majątki żydowskich właścicieli, którzy po II wojnie światowej nie zostawili spadkobierców. Polskie władze szybko odrzuciły żydowskie oskarżenia. – Nie będziemy niczego w ustawie o IPN zmieniać. Mamy dosyć oskarżania Polski i Polaków – powiedziała wicemarszałek Sejmu Beata Mazurek, rzeczniczka PiS. Zaś rzecznik rządu Joanna Kopcińska przypomniała m.in., że Polska i Izrael wydały wcześniej oświadczenie zakazujące stosowania terminu „polskie obozy”, a kary za podobne stwierdzenia obowiązują w wielu krajach, również w Izraelu.
***
Nazizm zamiast ulicy
Sekwencję zdarzeń – w której kulminacją były ataki żydowskich oficjeli dotyczące wprowadzania karania za przypisywanie Polakom odpowiedzialności za niemieckie zbrodnie – rozpoczął reportaż o grupce neonazistów z okolic Rybnika, pokazany w TVN. Grupka ta kilka miesięcy temu obchodziła w lesie urodziny Hitlera, przebierając się w faszystowskie mundury. Sprawę, podniesioną do rangi narodowego problemu, ciągnięto przez wiele dni w mediach. Niestety, tylko część widzów TVN mogła odnieść wrażenie, że ktoś nimi manipuluje. Skoro nie wyszła metoda „ulica i zagranica”, ulicę zastąpił nazizm, o sprzyjanie któremu, w celu zdezawuowania go, oskarża się rządzących.
wd