Jeśli w małżeństwie Żeni i Borysa, przedstawicieli nowej rosyjskiej klasy średniej z przedmieść Moskwy, była miłość, to się wypaliła. Trzeba było je zawrzeć, bo pojawiło się dziecko. Ale potem było coraz gorzej – aż do fazy nienawiści, w której oboje mają już innych partnerów. Problemem jest syn, którego żadne z rodziców nie chce wziąć ze sobą, bo będzie przeszkadzał w nowym życiu. Po jednej z awantur chłopiec znika, co uświadamia rodzicom, że syn, który miał „zmarnować im życie”, jest ich ofiarą. Film Andrieja Zwiagincewa „Niemiłość” można traktować jako metaforę współczesnej Rosji. W jednej ze scen Żenia, ubrana w dres z rosyjską flagą, biegnie bez celu, dostaje zadyszki i spogląda prosto w kamerę. W innej z telewizora płyną doniesienia o konflikcie w Donbasie, w którym to Ukraina jest agresorem, a Rosja ofiarą, i pojawia się wiadomość o zabójstwie lidera opozycji Borysa Niemcowa. Towarzyszą temu podawane na serio informacje o końcu świata, który – według kalendarza Indian – właśnie ma nastąpić.
Pomóż w rozwoju naszego portalu