Jak zacząć przygotowania do świąt? Przede wszystkim – wcześnie. Warto co najmniej 10 dni przed Wielkanocą wszystko przemyśleć i zaplanować, żeby święta nas nie zaskoczyły.
Zaczynamy od tego, że bierzemy trzy duże kartki. Na pierwszej spisujemy potrawy, które zamierzamy przygotować. Na drugiej notujemy wszystkie rzeczy do zrobienia – najlepiej z podziałem na poszczególne przedświąteczne dni. Na trzeciej robimy listę zakupów. Zaczynamy od ustalenia dań, ponieważ pozostałe plany są od nich uzależnione. Przed zrobieniem listy zakupów warto się też upewnić, czy nie musimy uzupełnić produktów, które zwykle są w domu, takich jak sól, cebula czy majonez. Stanie w kolejce po sól w przeddzień świąt to jedno z najbardziej frustrujących zajęć, jakie można sobie wyobrazić. Kiedy lista będzie gotowa, to pewnie okaże się, że większość potrzebnych rzeczy możemy kupić dużo wcześniej. Mąka, mak czy nawet mielony ser nie muszą czekać do Wielkiego Tygodnia. Niektóre potrawy też można przygotować wcześniej niż w Wielką Sobotę, np. bigos, pasztet, kruche spody do mazurków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W te dni szczególnie warto zrezygnować z bycia Zosią samosią i podzielić się obowiązkami z mężem i dziećmi. Czterolatek wprawdzie nie umyje okien, ale umycie podłogi w kuchni jest już w zasięgu jego możliwości – wszystkie okna w domu mogą już wypucować nastolatki. Skoro cała rodzina przygotowuje święta, to trzeba też wszystkich zaprosić wcześniej do planowania. Może się okazać, że nikt nie lubi makowców, więc nie ma sensu ich robić. Plan zajęć powinien być drobiazgowy (trzeba do niego wpisać również to, co wydaje się nam oczywiste, np. odkurzenie mieszkania) i realistyczny (jeśli mamy sporo do zrobienia, nie planujmy porządków w piwnicy).
W wirze zajęć nie można zapomnieć o tym, co nadaje sens świątecznemu sprzątaniu i gotowaniu – o tym, że obchodzimy pamiątkę śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Wprawdzie nie ma obowiązku uczestniczenia w liturgii Triduum Paschalnego i nie każdemu pozwalają na to obowiązki zawodowe, ale nabożeństwa w te święte dni są szczególne. Nie rezygnujmy z nich zbyt łatwo. Lepiej upiec o jedno ciasto mniej, ale pójść do kościoła.