Wyjątkowa kasta
Sędziowie Sądu Najwyższego rękami i nogami bronią się przed zmianą prawa dotyczącą właśnie Sądu Najwyższego. Wpadli na pomysł, żeby zawiesić działanie części tej regulacji, i to akurat tej, która wprost ich dotyczy, bo nakazuje im przechodzenie na emeryturę. Cóż to właściwie znaczy? Ano tyle, że towarzystwo wszem i wobec postawiło się ponad prawem. Od teraz, jeśli jakiekolwiek prawo nie będzie im pasowało, to go zawieszą i już. Rzeczywiście, uważają się za wyjątkową kastę.
Sprawiedliwość woła o pomstę
Najlepszy przykład tego, jak wygląda w Polsce sprawiedliwość, dał w ostatnim czasie sąd z Piaseczna. Otóż wysoki sąd sądził kierującego samochodem, który przejechał na przejściu dla pieszych 77-letnią kobietę. Żeby było mało, kierujący od ośmiu lat nie miał prawa jazdy, bo mu je zabrano. Dodatkowo nie miał też polisy ubezpieczeniowej – pewnie dlatego, że mu się nie chciało płacić. Samochód również formalnie nie powinien być dopuszczony do użytkowania, bo nie miał ważnych badań technicznych. I co? Sąd ukarał sprawcę skromną karą finansową. Na nieszczęście dla wołającej o pomstę sprawiedliwości sprawca był gwiazdą mediów III RP.
Sąd nad staruszką
Niektórzy internauci twierdzą, że sąd i tak był w tym przypadku surowy, bo jeszcze niedawno mogłoby się skończyć gorzej. Dla staruszki, oczywiście. Sąd mógłby np. nakazać jej skruchę i przeproszenie Pana Redaktora.
Pomóż w rozwoju naszego portalu