Zamarła cała Francja z wielkim Paryżem, przeraziły się Europa i świat widokiem płonącej katedry Notre Dame – katedry Matki Bożej, Matki Kościoła. Ten pożar nie rozjaśniał Paryża blaskiem, ale niszczył i parzył. Zniszczył wspaniały i jedyny w swoim rodzaju symbol obecności Boga na ziemi najstarszej córy Kościoła – przypomina się tu niezbicie pytanie Jana Pawła II zadane Francuzom: „Francjo, co zrobiłaś ze swoim chrztem?”. Teraz trzeba by je uzupełnić mnożącymi się pytaniami dotyczącymi chrześcijańskiego dziedzictwa Francji, a także Europy.
Niezależnie od przyczyn tej tragedii jest ona pewnym symbolem, który boleśnie dotknął serc milionów ludzi na świecie. Być może pójdzie za tym jakieś otrzeźwienie, które uświadomi nam, co tak naprawdę tracimy – i że tracimy bezpowrotnie. Może też niektórzy zauważą, że Bóg mówi przez znaki i że właśnie ten znak jest dla nas ważnym przypomnieniem tego, iż wszyscy powinniśmy sobie odpowiedzieć na pytanie: Co zrobiliśmy ze swoim chrztem? Być może będzie to początek drogi nawrócenia do Chrystusa...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Katedra Matki Bożej w Paryżu pozostaje żywym świadkiem żyjącego Kościoła. To nie jest tylko zabytek. To nie zabytek stanął w płomieniach, ale żyjący Kościół. To bardzo boli. Ten ból powinien obudzić układy współczulne w Europie i na świecie. I nie chodzi tu tylko o zbiórki pieniędzy. O wiele ważniejsze jest to, by wrócić do istoty rzeczy. Nie zapominajmy, że jesteśmy wielką wspólnotą i że Chrystus zmartwychwstał! Może Wielki Tydzień, który tak tragicznie rozpoczął się w Paryżu, ocali Europę.
Pożar katedry Notre Dame jest dla Europy czytelnym znakiem tego, że chrześcijaństwo nie jest – jak chcieliby europejscy ateiści – czymś mało ważnym, ale pisze wspaniałą, Bożą historię ludzi i narodów.