Koniec roku szkolnego to zazwyczaj moment podjęcia przez młodzież decyzji o nadaniu kształtu przyszłemu życiu. Zapewne w obecnej dynamicznej sytuacji społeczno-gospodarczej nie przychodzi to z łatwością, entuzjazmem i pewnością. Niektórzy zwlekają z podjęciem decyzji, jakby chcieli przedłużać beztroski okres młodzieńczy.
A może oddać życie Chrystusowi w Kościele? Może się wydawać, że niewielu spontanicznie o tym pomyśli, bo przecież grzechy publiczne ludzi Kościoła domagają się zajęcia stanowiska, a najprościej jest wszystko zanegować. Niedawne badania pokazujące autodeklarację wiary odsłaniają, że 1/3 młodzieży uważa się za niewierzących i niepraktykujących, co jeszcze bardziej potwierdza pesymistyczną tezę. Co zatem?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Papież Franciszek, wyrażając swoją wiarę, napisał – żyjący Chrystus sprawia, że „wszystko, czego się dotknie, staje się młode” (Christus vivit), a zatem młodość nie jest czasem zawieszenia, lecz decyzji będącej odpowiedzią na Jego dotknięcie i wołanie. Nie ma chyba niczego bardziej pasjonującego niż odkrycie, że nie gdzie indziej, ale w Bogu jest ukryty najgłębszy sens życia, że nic nie jest dziełem bezsensownego chaosu. On ma plan zbawienia na wszystko.
Jak odkryć i realizować Jego plan? Na czym on polega? Przede wszystkim na mojej odpowiedzi na Jego zaproszenie do przyjaźni z Panem Jezusem. To tutaj wszystko się rozgrywa i buduje jak na fundamencie. Być Jego przyjacielem to być Jego uczniem, który cierpliwie i wielkodusznie podejmie misję. Bycie w przyjaźni z Jezusem sprawia, że nasze serce staje się podobne do Jego, które jak serce Ojca i Pasterza tęskni i troszczy się o każde ze swoich dzieci.
Pan Bóg się nie zmienia! On wciąż powołuje na różne sposoby, przynaglając: „Pójdź za Mną”. Jak odpowiem na Jego zaproszenie? Jak pomogę innym dać odpowiedź?