Obie parafie długie lata czekały aż powstaną tu kościoły z prawdziwego zdarzenia i obie się doczekały. Mowa o parafiach naszej diecezji – w Łazach na osiedlu Podlesie oraz na będzińskim Osiedlu Górki Małobądzkie. W obu parafiach ostatnie lata to wielkie poruszenie na placach budowy. Teraz, gdy już ustał warkot maszyn i ruch pracowników, przyszedł czas na kolejne inwestycje, nieco bardziej ciche, chociaż nie mniej kosztowne.
Parafia św. Maksymiliana Kolbego w Łazach powstała 14 marca 1998 r., zaś św. s. Faustyny w Będzinie 1 października 2005 r. – Parafie, które utworzone zostały w tym samym czasie co nasza, mają już swoje kościoły, domy parafialne, zostały konsekrowane, w pełni funkcjonują. U nas sprawa ciągnęła się latami – mówią wierni łazowskiej parafii. Kilka lat na budowę kościoła czekała też będzińska wspólnota.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kapłańskie zaangażowanie
Reklama
Przyszedł moment, kiedy probostwo w parafiach objęli kapłani, którym budowlanka nie była obca, którzy nie poddali się trudnościom, a wręcz przeciwnie – z wielkim zapałem, samozaparciem i entuzjazmem rozpoczęli realizację dzieła budowy świątyń. To z pewnością ich determinacja sprawiła, że mury obu świątyń zaczęły rosnąć i pięknieć z roku na rok. Kapłani niezłomni, pełni wiary i optymizmu, z wolą i chęcią do roboty, którzy niejednokrotnie sami zakasywali rękawy do prac przy wznoszeniu Bożych domów. – Przykład, który nasz proboszcz daje nam swoją osobą, poprzez aktywne osobiste uczestnictwo w pracach budowlanych, zachęca nas do działania. Jesteśmy pełni podziwu i chylimy czoła przed księdzem proboszczem nie tylko dla jego umiejętności jako kapłana i duchowego przewodnika, ale również jako wspaniałego organizatora naszego życia parafialnego i człowieka zaangażowanego całym sobą w budowę nowego kościoła. Nasz niezłomny ks. Jarosław to człowiek szczególny, to prawdziwa perła kapłaństwa – podkreślają wierni łazowskiej parafii. – Dziadek miał złotą rączkę, ojciec złotą rączkę, przy nich dużo się nauczyłem, a w szkole podstawowej i średniej pracowałem na różnych budowach, kopałem rowy, murowałem, zalewałem fundamenty. Te umiejętności się przydały, gdy przyszło budować kościół – mówi proboszcz parafii św. s. Faustyny w Będzinie ks. Gerard Małodobry. – Przy budowie materialnej mam jednak wciąż w sercu słowa religijnej piosenki: „Kościół to nie tylko dom z kamieni i złota, Kościół żywy i prawdziwy to jest serc wspólnota...” – dodaje.
Świątynia wśród wiernych
Powierzchnia działki, na której wyrosła łazowska świątynia, wynosi 4 tys. m2, to teren byłych ogródków działkowych przy ul. Częstochowskiej. Jest to doskonała lokalizacja, jeśli chodzi o dostęp wiernych, ponieważ kościół usytuowany jest w bezpośrednim sąsiedztwie bloków mieszkalnych.
Reklama
– Nowa świątynia, według projektu architekta Włodzimierza Cichonia z Kielc, jest 3-nawowa o powierzchni użytkowej ok. 400 m2 – mówi ks. Piekarz. Ciężki sprzęt na plac budowy, by rozpocząć wykopy pod fundamenty, wjechał wiosną 2012 r. 4 maja 2014 r. już w murach kościoła, choć jeszcze bez sklepienia i dachu, podczas uroczystej Mszy św. pasterz naszej diecezji bp Grzegorz Kaszak poświęcił i wmurował kamień węgielny. Za kolejne 2 lata biskup ordynariusz poświęcił wszystkie etapy budowy, które zostały uwieńczone dachem i krzyżem na dzwonnicy. Ten akt poświęcenia był symbolicznym zakończeniem surowego stanu kościoła. Przed proboszczem i parafianami otworzył się kolejny etap – urządzanie wnętrza świątyni. Dzięki fundatorom udało się wstawić 12 pięknych okien z witrażami. Teraz trwają prace tynkarskie wewnątrz świątyni. Założone już są aluminiowe drzwi boczne i czekamy na dębowe drzwi wejściowe główne. Zrobione są wszystkie instalacje elektryczne, a wjazd do kościoła wyłożony zostanie kostką brukową. Planujemy przed Bożym Narodzeniem wejść na stałe do kościoła, choć będzie to jeszcze stan półsurowy – mówi proboszcz parafii w Łazach ks. Jarosław Piekarz.
Jak troskliwa matka
Świątynia w Będzinie zdaje się wyrastać ponad całe osiedle. Usytuowana na wzgórzu, jakby nad nim czuwała jak troskliwa matka. Ten widok raduje oczy i serca, a od przysłowiowego wbicia pierwszej łopaty minęło niespełna 3,5 roku. W tym czasie powstał kościół wraz z zapleczem duszpasterskim w stanie surowym. Kościół wieńczy 18-metrowa wieża z tarasem widokowym. Teraz wierni wraz z proboszczem ks. Gerardem czekają na dotacje prezydenta Będzina Łukasza Komoniewskiego, który obiecał ufundowanie kręconych schodów na wieżę.
Reklama
– W ostatnim roku posadziliśmy przy kościele ponad 100 tui, 15 srebrnych świerków, powstały skarpy, zieleniaki, dzięki czemu otoczenie nam wypiękniało. Zamontowaliśmy też 6 segmentowych bram garażowych oraz główną witrynę z drzwiami wejściowymi do kościoła, a także wszystkie drzwi, w tym przeciwpożarowe do pomieszczenia kotłowni – to wszystko to stolarka aluminiowa, jak również okna do plebanii i kościoła, te ostatnie z szybami antisolux, rolety zewnętrzne antywłamaniowe sterowane elektrycznie – zaznacza proboszcz będzińskiej wspólnoty. Przed parafianami natomiast kończenie instalacji i położenie tynków i wylewek wewnątrz kościoła. Kwitnie nie tylko zieleń na placu kościelnym, ale Kościół duchowy. Coraz więcej osób angażuje się we wspólnoty parafialne. 20-osobowa grupa ministrantów i lektorów, Żywy Różaniec, wspólnota Misji św. s. Faustyny oraz schola męska to tylko niektóre parafialne wspólnoty. Warto zaznaczyć, że to właśnie tutaj na stałe zamieszkał Jezus Miłosierny w swym wizerunku oraz relikwie św. Jana Pawła II i św. s. Faustyny, które w 2012 r. peregrynowały po różnych zakątkach diecezji sosnowieckiej.
Z przychylnością Nieba i ludzi
Księża proboszczowie obu parafialnych wspólnot za pośrednictwem „Niedzieli Sosnowieckiej” kierują słowa wdzięczności do wszystkich parafian, którzy swoimi ofiarami i modlitwą wspierają dzieła budowy i cieszą się z każdego widocznego postępu w pracach. Dziękują także tym, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do wzrostu tych budowli – fundatorom, darczyńcom, ofiarodawcom i sponsorom – za każdą modlitwę, życzliwe słowo, pomoc, ofiarowane cierpienie oraz wsparcie tych dzieł swoją ofiarą materialną.
Od samego początku budowy kościołów odczuwają życzliwość i troskę pasterza diecezji bp. Grzegorza Kaszaka. Dziś po latach oczekiwania na świątynie z dumą i radością patrzą na owoc pracy, dobroci, modlitwy i hojności wielu ludzi a nade wszystko hojnej Bożej łaski. Parafianom na czele z duszpasterzami życzymy, aby jak najszybciej poprzez sprawowanie świętej liturgii w murach tych świątyń rozpoczęło bicie duchowe serce parafii.