W ramach spotkania, pod hasłem „Murem za arcybiskupem Jędraszewskim”, zorganizowanego w sobotę 10 sierpnia przed krakowską kurią, wierni modlili się, odmawiając m.in. Różaniec, Koronkę do Bożego Miłosierdzia, Litanię Narodu Polskiego i wspólnie śpiewając pieśni. – Arcybiskup zawsze może na nas liczyć – zapewniał Dariusz Walusiak (dziennikarz i reżyser, który wspólnie z żoną zaangażował się w organizację spotkania). I dodaje: – Chcemy podziękować za jego wierność Bogu i Ewangelii. Mocno podkreślał, że zebrani pragną zwyciężać zło dobrem.
W obronie wiary i tradycji
Spontaniczna akcja pokazała, że polscy katolicy potrafią reagować we właściwy sposób. Nie atakowali manifestujących przedstawicieli środowisk LGBT+, ale mocno i wyraźnie zaznaczyli, że nie wyrażają zgody na zachowania antykościelne. – Jesteśmy razem z arcybiskupem – mówiła małopolska kurator oświaty Barbara Nowak i podkreślała, że metropolita krakowski odważnie i prosto mówi o rzeczach najważniejszych. Przekonywała: – Dla nas istotne jest, żeby Polska była, a ideologia LGBT+ zagraża trwałości naszego państwa. Jesteśmy po to, żeby powiedzieć, że tak jak abp Jędraszewski chcemy, aby nasze rodziny trwały, żebyśmy żyli zgodnie z tym, co nakazują nasza wiara i tradycja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wiara i przywiązanie do tradycji sprowadziły na plac przed krakowską kurią m.in. rodziny z dziećmi, kapłanów, siostry zakonne, przedstawicieli różnych organizacji. Wincenty Podobiński z Rycerstwa św. Michała Archanioła z Krakowa przyznał, że ich wspólnota postanowiła stanąć po stronie prawdy, którą wygłosił abp Marek Jędraszewski. – Kazanie sprowokowało lawinę takich ataków, których nie chcemy – powiedział Wincenty Podobiński i dodał: – Przyszedł moment, w którym powinniśmy stanąć po stronie prawdy i zamanifestować poparcie dla słów wygłoszonych przez abp. Marka Jędraszewskiego. Uważamy, że przytaczane i krytykowane słowa nie odnosiły się do ludzi, bo każdy katolik powinien zawsze człowieka stawiać na pierwszym miejscu, ale ponad nim jest Bóg, a nie jakaś ideologia, która zmusza ludzi do myślenia wbrew logice, wbrew temu, co stanowi o naszej naturze, naturze dzieci Bożych.
Przeciw profanacji i manipulacji
– Pomyślałem, że za głoszenie Ewangelii, za mówienie prawdy nie możemy być prześladowani – mówił „Niedzieli” ks. Stanisław Ochał, proboszcz z parafii w Szyku (w diecezji tarnowskiej), skąd także przyjechała grupa wiernych. I przekonywał: – Nie wolno nam się zgadzać na profanację wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej, Eucharystii, procesji Bożego Ciała. To nie ma nic wspólnego z tolerancją, której się od nas domagają pewne środowiska. Trzeba pokazać, że będziemy bronić wiary w Pana Boga, bronić Ewangelii, Kościoła i Polski. I dlatego tu jesteśmy.
Spod Gorlic przyjechał z dziećmi: Małgorzatą, Bartkiem i Moniką Wojciech Kaszałowicz, który stwierdził: – Chcieliśmy poprzeć abp. Jędraszewskiego, bo uważamy, że ma rację. Tak naprawdę powiedział słowa bardzo łagodne, umiarkowane jak na skalę zjawiska, które teraz pojawia się w polskich mediach. A te są, trzeba przyznać, zdecydowanie odmienne ideowo niż większość naszego społeczeństwa. Oczywiście, każdy ma prawo się wypowiadać, a media mówią głosem swych właścicieli, ale społeczeństwo też ma prawo głosu. I społeczeństwo zebrało się tutaj.
Duchowo łączyli się z modlącymi m.in. pielgrzymi zmierzający na Jasną Górę, gdzie następnego dnia abp Marek Jędraszewski powiedział m.in.: – Pragnę więc dzisiaj stąd, z Jasnej Góry, od Matki Boskiej Zwycięskiej, bardzo serdecznie podziękować (…) także wszystkim osobom, które w ostatnich dniach przez swoją modlitwę, pokutę, listy i inne znaki pamięci wyrażały solidarność ze mną, i które wczorajszą wspólną modlitwą dały wyraz swej odpowiedzialnej i głębokiej miłości do Kościoła i do naszej ukochanej Ojczyzny.