Książka autorstwa dziennikarki i doktor historii Ewy Czaczkowskiej przypomina sylwetki niezwykłych kobiet. Wśród nich jest Wanda Boniszewska – stygmatyczka, która na własnym ciele przeżywała mękę Chrystusa, a w czasie krwawych ekstaz cierpiała głównie za księży i osoby konsekrowane. Przez sześć lat była uwięziona w sowieckim łagrze. Pod jej wpływem nawracali się kaci. Zmarła w 2003 r. w Konstancinie-Jeziornej w domu Zgromadzenia Sióstr od Aniołów, do którego należała.
Autorka przypomina również postać Wandy Malczewskiej, społecznicy i ciotki Jacka Malczewskiego, za którego modliła się, aby został malarzem religijnym i historycznym. W XIX wieku w proroczych wizjach widziała odrodzenie niepodległej Polski. Zapowiedziała też zwycięstwo nad bolszewikami w Bitwie Warszawskiej. Miała objawienia Jezusa i Maryi, widziała Drogę Krzyżową i śmierć Chrystusa. Krewna Czcigodnej Sługi Bożej Wandy Malczewskiej prof. Maria Janik-Czachor mówiła, że życie duchowe tej mistyczki przekładało się na służbę drugiemu człowiekowi, pomoc chorym i ubogim, a także uczenie najmłodszych w czasach zaborów czytania i pisania. – Była lekarką nie tylko ciała, ale i duszy. Godziła zwaśnione rodziny ze względu na dobro dzieci – mówiła podczas prezentacji książki prof. Janik-Czachor.
Ewa Czaczkowska przypomniała także życie Alicji Lenczewskiej, zmarłej w 2012 r. nauczycielki ze Szczecina, która przez 50 lat żyła z dala od Boga i Kościoła. Jej życie odmieniło spotkanie Jezusa w 1985 r. w Gostyniu. Przez ponad 20 lat rozmawiała z Chrystusem, a dialogi te zostały opublikowane. Alicja Klimek ze Wspólnoty Rodziny Serca Miłości Ukrzyżowanej, do której należała Alicja Lenczewska, wspominała: – Pokora i cichość przyciągały nas do Ali. Nigdy nie odmówiła pomocy, nigdy nie narzekała.
Kościół uznał oficjalnie objawienia Wandy Malczewskiej. Autorka książki zwróciła uwagę, że mistycy wymagają szczególnej troski, wrażliwości, towarzyszenia, prowadzenia i kierownictwa duchowego. Zdaniem Ewy Czaczkowskiej w Kościele często tego brakuje.
Piękno rodziny budują wszyscy, którzy ją tworzą. Wszyscy w niej są nauczycielami i uczniami. Są nawzajem dla siebie przykładem i wzorem, zachętą do dobra i gotowi na przebaczenie. Ponoszą wspólną odpowiedzialność za dobro. A wówczas nie tylko go pomnażają, ale też strzegą przed mnóstwem zagrożeń. Siłę twórczą posiada wyłącznie rodzina piękna w relacje.
Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest wśród pątników, uszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemu nam to uczyniłeś? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz on im odpowiedział: «Czemu Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.
W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, 26 grudnia, Kościół katolicki wspomina św. Szczepana, diakona i pierwszego męczennika.
Autor Dziejów Apostolskich podaje, że był on jednym z siedmiu diakonów młodego Kościoła, wybranym do sprawowania opieki nad wdowami i ubogimi (Dz 6, 1-6). Kiedy gorliwością głoszenia Ewangelii, czynieniem znaków i cudów naraził się starszyźnie żydowskiej i kiedy Żydzi nie mogli w dyskusji sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia Szczepan przemawiał, podburzyli oni lud, postawili w Sanhedrynie fałszywych świadków przeciw Szczepanowi i oskarżając o bluźnierstwo przeciw świątyni i Prawu, doprowadzili do ukamienowania go (Dz 6,7 - 7,60).
Pasterce w kościele pw. św. Marii Magdaleny w Rabce-Zdroju
W sieci pojawiło się nagranie, w którym młodzi polscy górale odgrywają na skrzypkach wspaniałe nuty polskiej kolędy. Jak się okazuje, występ na Pasterce w kościele pw. św. Marii Magdaleny w Rabce-Zdroju to nie jedyny koncert Małej Armii Janosika. Poniżej przypominamy przepiękne wykonanie pewnego utworu odegranego na Monte Cassino.
Film, w którym dziesiątki dzieci w strojach góralskich z instrumentami nie wstydzą się swojej wiary i w kościele przepięknie wykonują kolędę „Jezusa narodzonego” robi furrorę w polskim internecie. Jak się okazuje, także za granicą internauci udostępniają sobie fenomenalny występ pokazujący piękno polskiej tradycji.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.