Przyjeżdżamy tu co dwa miesiące, w przerwie wakacyjnej i świątecznej co 3 miesiące, aby ćwiczyć się w praktykowaniu pełni miłosierdzia zawartego w trzech stopniach: czynie, słowie i modlitwie. Jakże potrzebna jest w dzisiejszym świecie wspólnota miłosierdzia, która sercem codziennie wdraża w życie pomoc potrzebującym, dotykając ich cierpienia, biedy, nędzy duchowej, aby i oni dostrzegli perspektywę życia w bliskości z Jezusem – mówiła diecezjalna zelator Apostolstwa Dobrej Śmierci (ADŚ) Lidia Greń-Wajdzik, która od 14 lat bierze udział w nocnym czuwaniu diecezjalnych wspólnot ADŚ przed Najświętszym Sakramentem w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.
22 listopada rozpoczął się 15. rok czuwań. Z tej okazji Mszy św. na rozpoczęcie przewodniczył bp Roman Pindel. W homilii podkreślił, że jest ogromny atak zła na katolików, dlatego trzeba jednoznacznie przeciwstawić się złu i radykalnie trwać w wierze, przy Panu Bogu, bez względu na sytuacje, jakie mogą nas spotkać. – Apostolstwo Dobrej Śmierci jest zgromadzeniem ludzi ratujących osoby, które nie żyją tak, jak powinny, a mogą spotkać się ze śmiercią – zauważył biskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
To było 73. czuwanie. – Przyjeżdżamy tu do zdroju miłosierdzia, bo pragniemy nawrócenia i zbawienia dusz, świętości dla kapłanów, pragniemy, aby był duch wielkiej gorliwości w naszym narodzie, w naszych dzieciach i młodzieży, aby dusze, które są w naszych rodzinach, nie obrażały Boga, aby wytrwały w dobru, aby Jezus Miłosierny wskrzeszał nas do życia wiecznego – zapewniała diecezjalna zelator.
Po Mszy św. wystawiono Najświętszy Sakrament i do godzin rannych wierni trwali na modlitwie. Czuwanie zakończyła Msza św. w kościele Sióstr Miłosierdzia Bożego.