Już przed rozpoczęciem Eucharystii członkowie wspólnoty w modlitwie spontanicznej zanoszą swoje prośby i uwielbiają Boga, dziękując za Jego obecność wśród chorych i prosząc o pomoc dla cierpiących oraz personelu. – Nasza posługa to posługa miłości. Kiedy zaczynaliśmy, zauważyliśmy, że to nie jest tylko zwyczajne śpiewanie podczas Mszy św. To także wielka radość dla chorych. Przypomina nam o tym św. Ojciec Pio – mówią członkowie wspólnoty. Ich obecność w szpitalnej kaplicy zapoczątkowało przyjęcie przez parafię, na obszarze której mieści się szpital, symboli Światowych Dni Młodzieży w 2016 r. – Posługa Wspólnoty „Serca Jezusa i Maryi” jest dla pacjentów urozmaiceniem. Oni wiedzą, że w każdą środę jest taka „radosna”, rozśpiewana Msza św. Zależnie od sytuacji, czasem kaplica jest pełna, czasem pustawa. Bardzo motywujący jest fakt, że także personel często uczestniczy we wspólnej modlitwie z posługującą wspólnotą. Oni potrzebują wsparcia. To dla nich bardzo budujące – relacjonuje ks. Józef Mazur, kapelan szpitala w Radomsku.
Reklama
Środowa Eucharystia jest wielkim wsparciem dla pacjentów. – Pieśni śpiewane podczas Mszy św. dodają sił. Wiara jest dla mnie bardzo ważna. Wychodzę z kaplicy z nową nadzieją i motywacją do walki. Wiem, że nie jestem z moją chorobą sama. Jezus nigdy mnie nie zostawia – mówi Niedzieli p. Maria, jedna z pacjentek. – Przytulanie chorych przynosi nam ogromną radość. Widać, że oni na to czekają – wyznają członkowie wspólnoty. – Zawsze powtarzam, że choćby przyszedł jeden chory, warto przyjść uwielbiać Boga i modlić się za tych chorych – dodaje p. Teresa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kapelan szpitala zwraca uwagę na zrozumienie, którego potrzebują chorzy. – Pacjenci są otwarci i jeśli okazuje się im nawet nie współczucie, ale choć odrobinę serca i zrozumienia w ich cierpieniu, potrafią się odpłacać wielką wdzięcznością. To wiele znaczy – zobaczyć w chorych wdzięczność za to, że pomogliśmy im naszą posługą na moment spotkać się z Jezusem Miłosiernym. Ważne jest także, aby w swojej posłudze na rzecz cierpiących nie kierować się jedynie ludzką siłą, ale zostawić przestrzeń na działanie Boga. Często modlę się znanym zwrotem: „Jezu, Ty się tym zajmij” i widzę, jak On działa. Ja jestem tylko narzędziem w Jego ręku – dodaje ks. Mazur.
Wspólnota „Serca Jezusa i Maryi” oprócz posługi modlitewnej dba także o zewnętrzny wygląd szpitalnej kaplicy. Kiedy zaczynali, było to jedno z najbrudniejszych miejsc w szpitalu. Postanowili to zmienić i od tego czasu raz w miesiącu przychodzą sprzątać kaplicę. Organizują także akcje np. na wsparcie zakupu nowych dywanów czy innych dodatków.
O dobru trzeba mówić głośno, gdyż przeważnie to, co dobre, jest przemilczane, a zło w świecie „krzyczy” od rana do nocy
Członkowie wspólnoty chętnie opowiadają o swojej posłudze. Jak przyznają, o dobru trzeba mówić głośno, gdyż przeważnie to, co dobre, jest przemilczane, a zło w świecie „krzyczy” od rana do nocy. – Wspólnota „Serca Jezusa i Maryi” jest takim promykiem światła, który rozjaśnia mroki tego szpitala. Dobrze, że oni tutaj przychodzą. Jestem kapelanem szpitala w Radomsku zaledwie 7. miesiąc, a ostatnio się dowiedziałem, że członkowie wspólnoty modlą się za chorych w każdą środę od trzech lat – dodaje ks. Mazur.