Po dziesięcioleciach indoktrynacji marksistowskiej w okresie Polski Ludowej, a następnie dzięki działaniom obecnych w polskich mediach i szkolnictwie licznych lewicowych wychowanków tamtego reżimu, poważna część polskiego społeczeństwa została zainfekowana wpływami marksizmu. Nawet ci, którzy odżegnują się od socjalizmu i uważają się za dobrych katolików, niejednokrotnie wykazują się mentalnością socjalistyczną i zgodnie z nią postępują.
Tymczasem nigdy nie da się pogodzić marksizmu z chrześcijaństwem, gdyż nie da się pogodzić przeciwstawnych sobie dogmatów. W każdym razie, obecnie miliony ludzi, niezależnie od tego za kogo się uważają, wykazują się wypaczoną wizją świata. Szczególnie widoczne jest to w dziedzinie ekonomii i gospodarki. Bowiem, mimo że każde państwo „realnego socjalizmu” (Kuba, Wenezuela, Korea Północna, nie mówiąc już o byłym ZSRR i „demoludach”) prowadzi kraj do gospodarczego i społecznego upadku i nędzy, nadal mnóstwo ludzi w innych krajach chce u siebie więcej socjalizmu w różnej formie. Większość z nich nie zdaje sobie sprawy, że ulegają atrakcyjnym, a zwodniczym hasłom i obietnicom cynicznych polityków i fałszywych proroków oraz że promują zło.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ponieważ, jako chrześcijanie wiemy, że „wiara bez uczynków martwa jest” (Jk 2,26), nie powinniśmy pozostawać obojętni i bierni wobec powyższego stanu rzeczy, zacznijmy działać na rzecz dobra...Należało by zacząć to czynić w dziedzinie ekonomii i gospodarki, ponieważ człowiek olbrzymią część swego aktywnego życia spędza na działalności o charakterze gospodarczym, a mimo to szeroko panoszy się ignorancja ekonomii, która jest nauką o gospodarce.
Zachęcamy więc wszystkich co światlejszych wiernych:
1) do poszerzania swej wiedzy ekonomicznej w oparciu o chrześcijańską myśl ekonomiczną, według której podstawową zasadą dobrej gospodarki, prowadzącej do największej pomyślności i dobrobytu jest stosowanie się do pochodzących od Stwórcy praw naturalnych i posłuszeństwo Bożym przykazaniom, do których należy poszanowania tego, co należy do innych i do korzystania z nauk Chrystusa zawartych w Ewangeliach. Do wspomnianych praw naturalnych należy prawo człowieka do swej własności, wyraźnie potwierdzone przykazaniami VII i X Dekalogu*;
2) do szerzenia podstawowej wiedzy ekonomicznej w polskim społeczeństwie, wykazującym wciąż – jak wyżej wspomniano – wiele ignorancji w dziedzinie ekonomii, czego dowodem jest choćby powszechne przyzwolenie społeczne na łamanie prawa podaży i popytu, a nawet żądanie od władz ustanawiania praw w konflikcie z tym prawem wynikającym z samej natury człowieka i z tego powodu gospodarczo szkodliwych;
3) do rozpatrywania i analizowania problemów gospodarczych, społecznych i politycznych z perspektywy chrześcijańskiej myśli ekonomicznej oraz wyciągania stąd logicznych wniosków dla możliwego ich zastosowania w praktyce dla dobra wszystkich. Jednym z takich wniosków byłoby zapobieganie powstawaniu nowego i zwalczanie istniejącego ustawodawstwa, które legalizuje okradanie obywateli przez państwo i jego instytucje;
Reklama
4) do szukania, identyfikowania i doceniania sprzymierzeńców w naszych wysiłkach na rzecz wspólnego dobra i osiągania lepszego jutra dla Polski i Polaków. Największym i naturalnym sprzymierzeńcem dobrej gospodarki i ubogich jest Kościół, który przez nauczanie duszpasterzy winien nieustannie przypominać wiernym i politykom o istnieniu przykazań „Nie pożądaj cudzego” i „Nie kradnij!” oraz o powszechnie negatywnych skutkach gospodarczych ich nieprzestrzegania. Kościół, który bazuje na niewzruszonym fundamencie Dekalogu i Ewangelii przedstawia sobą olbrzymi potencjał w pomocy ludziom, również w ich doczesnym bycie – koncentrujmy więc nasze wysiłki i działania we współpracy z naszymi duszpasterzami na rzecz przestrzegania wspomnianych przykazań, a stąd na rzecz wspólnego dobra;
5) dla ułatwienia realizacji powyższych kierunków działania w ramach chrześcijańskiej dobroczynności – do organizowania kół, kółek, klubów i podobnych jednostek kształceniowych, dyskusyjnych czy towarzyskich, bądź angażowania się w już istniejące ruchy czy organizacje, takie jak Ruch „Europa Christi”, Akcja Katolicka, „Ordo Iuris”, bądź niezależne od nich;
6) do nieustannego przypominania sobie i innym, że chrześcijanin nie może pozostawać obojętny i bierny wobec zła i dlatego winien je zwalczać. Bierność i bezczynność są wyrazem zgody na zło, a nieraz i wyrazem współuczestniczenia w jego szerzeniu;
7) jako obywateli kraju demokratycznego i wyborców – do głosowania na takich kandydatów do władz, którzy wykazują swym postępowaniem opieranie się na wartościach chrześcijańskich, do których należy nietykalność cudzej własności i wolności, a w danym wypadku – nietykalność własności prywatnej obywateli i nienaruszalność ich wolności, z wolnością działalności gospodarczej włącznie;
8) do dokonywania częstego rachunku sumienia, jako chrześcijanina zobowiązanego do dobrych uczynków – ile godzin solidnej pracy lub ile swych pieniędzy, tygodniowo, a co najmniej miesięcznie, przeznaczam na pokonywanie zła dręczącego mój kraj?