Jak przez dzieje jednego domu opowiedzieć historię Sowietów? Yuri Slezkine pokazuje, że jest to możliwe, tyle że musi to być TAKI dom – moskiewski Dom Władzy. Nazywany tak kompleks mieszkalny stanął po drugiej stronie rzeki Moskwy, niemal naprzeciwko Kremla. Kilkanaście budynków, zbudowanych wokół połączonych placów, ozdobionych fontannami, mieściło ponad 500 apartamentów oraz m.in. kawiarnię, sklepy, przychodnię, przedszkole, pralnię, bibliotekę, kort tenisowy, teatr i kino. Dzieciństwo spędził tam m.in. Jurij Trifonow, który często wracał do niego w swoich opowiadaniach i powieściach. Apartamenty były różnej wielkości, bo ich mieszkańcy – sowiecka elita z rodzinami, w tym ministrowie, generałowie, dyrektorzy zakładów, uznani teoretycy marksizmu i pisarze – mieli różne potrzeby. Obok miał stanąć Dom Rad, ale Sowietom zabrakło czasu i pieniędzy.
W 1935 r. mieszkało tam 2650 osób. Były one obsługiwane przez kelnerów, techników, dozorców i praczki. W wyniku represji w latach 30. XX wieku kilkuset mieszkańców zniknęło. Oskarżonych o zdradę, kontrrewolucję itp. więziono lub – tych było ok. 350 – zabito. Gdy w 1941 r. do Moskwy zbliżali się Niemcy, mieszkańcy Domu zostali ewakuowani. Część później wróciła, ale dla wielu nie było już miejsca, wprowadzili się tam bowiem nowi lokatorzy. Dom stoi do dziś, jednak elita wyniosła się gdzie indziej, ich miejsce zajęli nowi mieszkańcy, także Nowi Ruscy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu