Miłkowice Maćki to miejscowość położona na Podlasiu, w której kult św. Rocha sięga początków XVIII wieku. 16. dnia każdego miesiąca parafianie, ale nie tylko, modlą się za wstawiennictwem patrona chroniącego od zarazy o potrzebne łaski, a w ostatnim czasie szczególnie o zaprzestanie pandemii.
Kult św. Rocha
W diecezji drohiczyńskiej obok Sokołowa Podlaskiego, poświęconego św. Rochowi ważne miejsce zajmują wspomniane wyżej Miłkowice Maćki. Pierwsza drewniana kaplica św. Rocha była zbudowana w latach 1710-11, w czasie, kiedy panowała zaraza. Na pamiątkę skutecznego wstawiennictwa św. Rocha podczas epidemii, panującej na tych terenach, postawiono kaplicę cmentarną pw. św. Rocha.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kult św. Rocha jest pielęgnowany do dzisiaj. Na terenie parafii położona jest murowana kapliczka, wewnątrz której znajduje się źródlana woda. O jej właściwościach leczniczych od pokoleń świadczą osoby, które zostały uzdrowione m.in. z wrzodów, chorób gardła czy innych dolegliwości. 16 sierpnia każdego roku ludzie tłumnie uczestniczą w Sumie odpustowej, podczas której proszą o zdrowie, dobre plony i potrzebne łaski. O wstawiennictwie św. Rocha dowodzą liczne świadectwa zapisane na kartach księgi uzdrowień.?
Ocalony od śmierci
Mikołaj Żero ze wsi Smarklice w czasie wojny polsko-bolszewickiej był uczestnikiem bitwy nad Niemnem w dniach 20-26 września 1920 r. W czasie walki, w wyniku wybuchu bomby, został poważnie ranny w udo lewej nogi. Stracił wiele krwi. Mikołaj wiedział, że jest w beznadziejnej sytuacji. Wtedy zawierzył swoje życie Bogu. Modląc się za wstawiennictwem św. Rocha prosił o ocalenie. Bolszewicy chcieli go dobić strzałem z karabinu, ale widząc, w jakim jest stanie, uznali, że nie warto, bo i tak niedługo umrze z powodu wykrwawienia. Po bitwie został zabrany wraz z innymi rannymi do szpitala w Wilnie. Leczenie w szpitalu trwało wiele miesięcy.
Mikołaj przeżył również II wojnę światową. Zmarł w 1983 r. w wieku 83 lat. Do końca życia ani razu nie opuścił uroczystości odpustowej ku czci św. Rocha w Miłkowicach Maćkach. Uczestnictwo w tej uroczystości traktował jako swój obowiązek w podzięce za cud uratowania życia.
Państwo Kryńscy
Zaczęła chodzić
Dziecko sąsiadki długo nie chodziło. Kobieta płakała, martwiła się i ofiarowała je św. Rochowi. Zaniosła dziecko na odpust, obeszła ołtarz na kolanach, trzymając je w ramionach. Tego samego dnia, gdy wróciły do domu, dziewczynka zaczęła samodzielnie chodzić. Sąsiadka przez długi czas, gdy o tym opowiadała, płakała ze szczęścia, że jej córeczka doznała cudu i chodziła. Święty Roch jest cudowny!
Jadwiga