Ks. Marcin Gołębiewski: Zawołanie Księdza Biskupa: „Głosić Jezusa Chrystusa” to niejako odpowiedź na nakaz misyjny Jezusa, który przekazał Apostołom. W jaki sposób realizować go we współczesnym świecie?
Reklama
Bp Grzegorz Suchodolski: W czasie Światowych Dni Młodzieży w Rio de Janeiro i Krakowie Ojciec Święty Franciszek wielokrotnie powtarzał, że „pora już zejść z kanapy i założyć buty wyczynowe”, gdyż uczeń Jezusa jest uczniem misjonarzem. W tych słowach papieża wybrzmiewają cała istota Chrystusowego mandatu: „Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody”, oraz bliskie mi przesłanie św. Jana Pawła II, który przekazując młodym krzyż Roku Świętego, powiedział: „Nieście go na cały świat jako znak miłości Pana Jezusa do ludzkości i głoście wszystkim, że tylko w Jezusie umarłym i zmartwychwstałym jest zbawienie i odkupienie”. To właśnie te słowa stały się inspiracją do wyboru hasła mojego biskupiego posługiwania. Przyjmując je jako program, jestem świadom, że Ten, którego mam głosić, to Chrystus Umarły i Zmartwychwstały. A głoszenie to czerpie swoją moc z daru Ducha Świętego, który gromadzi w jedną wspólnotę wszystkich ochrzczonych. Dzieło Światowych Dni Młodzieży pokazuje, że przepowiadanie jest bardziej skuteczne, kiedy biskupi mówią jednym głosem, kiedy zebrani są razem „na tym samym miejscu” i „trwają jednomyślnie na modlitwie”. Wierni oczekują dziś w przepowiadaniu świadectwa Kościoła niepodzielonego i rozmodlonego.
Przez 20 lat był Ksiądz Biskup dyrektorem Krajowego Biura Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży, ma zatem bogate doświadczenie pracy z młodzieżą. Jakie wyzwania stoją przed Kościołem w Polsce, gdy chodzi o duszpasterstwo młodzieży?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Dla wielu młodych Kościół jest dziś zbyt odległą instytucją, często komunikującą się niezrozumiałym i archaicznym dla nich językiem. Wielu z nich nie prowadzi żadnego życia duchowego, nie modli się, nie czyta Pisma Świętego i nie praktykuje. Środowiska szkolne, mimo katechezy, medialne i koleżeńskie nie dają na co dzień obrazu Kościoła jako życzliwej wspólnoty potrzebnej młodemu człowiekowi do realizacji jego marzeń i planów. Dlatego jednym z wyzwań stojących przed duszpasterstwem młodzieży jest przybliżenie młodym Kościoła, w pewnym sensie ocieplenie jego wizerunku, zaproponowanie w parafiach swoistego rodzaju przestrzeni – oratoriów, gdzie młodzi będą mogli się poczuć gospodarzami powierzonego im miejsca, gdzie przez bycie razem będą się uczyli przeżywania wiary we wspólnocie. Światowe Dni Młodzieży pokazały, że należy odważnie powierzać im odpowiedzialność, tzn. nie traktować ich tylko jako biernych odbiorców, przedmiot duszpasterstwa, ale ufać im i czynić ich podmiotem eklezjalnych działań. Dopiero na takiej płaszczyźnie zasiew słowa i ewangeliczne przepowiadanie znajdą żyzny grunt do pogłębiania wiary i jej płodnego owocowania.
Zadaniem pasterzy jest towarzyszyć młodym ludziom. Czego Kościół i jego pasterze mogą się nauczyć od młodzieży?
Tym, co zawsze mnie ujmowało, była autentyczność młodych. Oni nie lubią masek. I w tym wymiarze prostota Ewangelii jest najkrótszą drogą do ich serca. W towarzyszeniu młodym warto się nauczyć przepowiadania ich językiem – prostym i bezpośrednim. Nie spotka młodych ten, kto w przepowiadaniu język Ewangelii zamieni na język traktatu teologicznego. I nie chodzi o to, by używać ich slangu i odejść od poprawnej polszczyzny. Jeśli jednak przepowiadanie ma być owocne, to na płaszczyźnie języka przekazu trzeba wiele zrobić. Rok temu wziąłem udział w obronie pracy doktorskiej, której temat dotyczył języka Światowych Dni Młodzieży. Promotor pytał doktoranta, czy dziś można jeszcze rozpoczynać przemówienie do młodych zwrotem: „Drodzy młodzi przyjaciele”. Wywołany na koniec obrony do tablicy powiedziałem, że ewolucja papieskich przemówień na ostatnich spotkaniach pokazuje, iż nie jest ważne to, „jak” zaczniemy, ale „kiedy” skończymy. Młodzież lubi krótko i konkretnie.
Fenomen Światowych Dni Młodzieży jest związany z postacią św. Jana Pawła II. Został Ksiądz mianowany biskupem w roku 100. urodzin papieża Polaka. Jak jego osoba wpłynęła na życie Księdza Biskupa?
Reklama
Pełnia kapłaństwa to zawsze niezasłużony dar, którego źródłem jest sam Bóg. Bóg jednak działa przez ludzi. Z pewnością w moim przypadku św. Jan Paweł II odegrał rolę pierwszorzędną. Jako licealista byłem na pl. Zwycięstwa i całym sercem przyjąłem jako własne jego pamiętne wołanie: „Niech zstąpi Duch Twój”. Na samo kapłaństwo i wstąpienie do seminarium zdecydowałem się w roku zamachu na niego. Lata seminaryjne były duchowym towarzyszeniem pierwszym spotkaniom Jana Pawła II z młodymi całego świata. Studia w Rzymie to już fizyczna bliskość i obecność przy nim jako Piotrze, a ponad 20-letnia posługa w dziele Światowych Dni Młodzieży to uczenie się u jego boku Kościoła powszechnego, który żyje i urzeczywistnia się w Kościołach lokalnych. Przez wiele lat dane mi też było być stróżem znaków Światowych Dni Młodzieży, krzyża i ikony Salus Populi Romani, które św. Jan Paweł II powierzył młodym. Dzisiaj, w 100. rocznicę jego urodzin, chciałbym razem z tymi, którzy mi towarzyszyli przez lata, podjąć na nowo ten duchowy testament i nieść te znaki, głosząc, że tylko w Jezusie Umarłym i Zmartwychwstałym jest zbawienie i odkupienie.
Współczesne głoszenie Ewangelii dokonuje się również za pomocą mediów. Czas epidemii COVID-19 wyraźnie to pokazał. Jakie widzi Ksiądz Biskup szanse, a jakie zagrożenia w dziele ewangelizacji w wirtualnym świecie?
Osobiście w przepowiadaniu najlepiej czuję się na ambonie. Doceniam jednak wysiłek tych, którzy nie boją się współczesnych areopagów. Można się zastanawiać, kiedy asystencja Ducha Świętego jest bardziej skuteczna. Oczywiście, od mediów ani tradycyjnych, ani tych nowoczesnych nie uciekniemy. Sam od wielu lat prowadzę swoje profile na Facebooku i Twitterze. Są to ważne, choć pomocnicze narzędzia ewangelizacji, dzięki którym promujemy pewne treści i tworzymy społeczności. Łaska jednak nie przechodzi przez światłowody. Prawdziwe spotkania dokonują się w realu. Wychodząc z epidemii, powinniśmy o tym jeszcze bardziej pamiętać. Media są czwartą władzą, ale nie ósmym sakramentem.
Znaczącym medium w Polsce jest Tygodnik Katolicki Niedziela. Ma Ekscelencja jakieś doświadczenia współpracy z naszym tygodnikiem?
Reklama
Gdy organizowałem Światowe Dni Młodzieży, niejeden raz byłem w redakcji Niedzieli, gdzie spotykałem się z ks. inf. Ireneuszem Skubisiem, by omawiać warunki współpracy. Pamiętam, że np. w czasie lotów do Toronto młodzi pielgrzymi otrzymywali specjalne numery Niedzieli na pokładzie samolotów. Chętnie sięgałem też do Niedzieli Młodych.
Czego możemy życzyć Księdzu Biskupowi na progu pasterskiej posługi?
Pokory, roztropności i wierności, bym nigdy nie zapomniał, że pierwszym i największym głosicielem Ewangelii jest sam Jezus.