Księża biskupi udali się do kilku wiejskich parafii, gdzie odprawili Msze św. i wzięli udział w niewielkich procesjach wokół kościołów. Biskup Tadeusz Lityński przewodniczył liturgii Bożego Ciała w parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Wielisławicach k. Strzelec Krajeńskich. – Tegoroczna uroczystość Bożego Ciała różni się zdecydowanie od tych, które miały miejsce w minionych latach. Jest to jeszcze czas ograniczeń duszpasterskich, ale to nie zwalnia nas, jako chrześcijan, jako katolików, z obowiązku uczczenia i zauważenia Jezusa Chrystusa pod postacią eucharystyczną Ciała i Krwi Pańskiej – mówił bp Tadeusz Lityński. – Pragnę skierować moją prośbę do wszystkich diecezjan, aby Boże Ciało było czasem osobistego uczestnictwa w spotkaniu z Jezusem, z Bogiem w kościele. Tegorocznym akcentem ma być również chwila adoracji, także – jeżeli to jest możliwe – w czasie procesji wokół świątyni i przyjęciu błogosławieństwa – kontynuował pasterz diecezji. Jednocześnie zachęcał do adoracji Najświętszego Sakramentu w oktawie Bożego Ciała oraz przypominał, że w diecezji nie obowiązuje już dyspensa od uczestnictwa w Mszy św.
Biskup Stefan Regmunt w czasie tegorocznego Bożego Ciała udał się do parafii św. Józefa w Zaborze niedaleko Zielonej Góry, gdzie poświęcił figurę patrona tamtejszej parafii. Biskup Paweł Socha przewodniczył natomiast Mszy św. i procesji eucharystycznej w Opalewie k. Świebodzina.
W tym roku z racji epidemii w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej obowiązywały szczególne zasady organizowania procesji w dniu Bożego Ciała. Nie przechodziły tradycyjnie przez ulice miejscowości, lecz jedynie wokół kościołów. Wierni nie urządzali również czterech ołtarzy. Tam, gdzie przejście wokół kościoła było niemożliwe, księża wychodzili przed kościół z Najświętszym Sakramentem i udzielali błogosławieństwa eucharystycznego.
„Spoglądając na nowy rok szkolny jesteśmy zaproszeni, aby iść śladami Jezusa i podjąć trud wychowania, to jest nasz obowiązek” – mówił bp Tadeusz Lityński na inauguracji roku szkolnego województwa lubuskiego we Wschowie.
Wojewódzką inaugurację roku szkolnego poprzedziła Msza św. w kościele wschowskich franciszkanów. Liturgii przewodniczył bp Tadeusz Lityński. – Wiemy z doświadczenia życiowego, że nie tylko ważna jest wiedza, nauka, posiadanie dużego zasobu informacji, ale także potrzebne jest dobre serce, potrzebna jest kultura zachowania w domu, w szkole, na ulicy, na cmentarzu w kościele. Dlatego tak ważna jest też praca wychowawcza, aby eliminować wady naszego charakteru i zdobywać cnoty i umiejętności, zdolności, które świadczą, że jesteśmy dobrymi ludźmi – powiedział biskup zielonogórsko-gorzowski.
Jednym tchem przeczytałam książkową nowość pt. „O życiu, powołaniu, wierze i Kościele” stanowiącą wywiady z arcybiskupem Stanisławem Gądeckim, przeprowadzone przez ks. prof. Leszka Gęsiaka. Mocno zapadło mi w pamięć stwierdzenie wieloletniego przewodniczącego Konferencji Episkopatu, że największym problemem współczesności jest „kultura odarta z odniesienia do Boga”, która w dodatku szybko się rozprzestrzenia i pozbawia nas duchowego dziedzictwa i bogactwa. „Ślepe włączenie się w ten nurt rodzi wielkie wynaturzenia i buduje taki model Polski, który ostateczne zniszczy naszą przyszłość, ponieważ stworzenie bez Stwórcy zanika”. Mocne to słowa, smutna konstatacja.
Dobrze pamiętam, jak Ksiądz Arcybiskup zwracał uwagę na ten problem także podczas wieloletnich spotkań Zespołu ds. mediów, podkreślał, że kiedy człowiek zapomni o Bogu i żyje tak, jakby Go nie było, to szybko zaczyna postrzegać świat jako odwieczną i bezcelową grę materii. Nie ma wtedy przesłanek ku temu, by życie ludzkie mogło mieć w takim świecie jakiś cel ostateczny. Jeśli media taki obraz świata propagują, to przyczyniają się do propagowania antychrześcijańskiej wizji świata i człowieka. Przypominam sobie również, jak abp. Gądecki podkreślał, że nie można wykreślić rzeczywistości Boga i oczekiwać, że wszystko pozostanie dalej po staremu. Znamienne, że takie słowa również padają na łamach wywiadu-rzeki. Widać, że jest to wyraźna troska rozmówcy księdza Gęsiaka.
Postacie polskich bohaterów nadal nie wróciły na wystawę główną Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Ich miejsce zajęły między innymi rosyjskie ofiary wojny. Przed budynkiem zbierają się protestujący i mówią o skandalu - informuje Radio Maryja i TV Trwam.
– Zostali zamordowani, wyszydzeni i usunięci – mówi mieszkanka Gdańska, Gabriela Hanko-Lipińska.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.