Było to główne przesłanie jednej z piosenek religijnych, którą chętnie śpiewała młodzież, kontemplując obecność Boga w przyrodzie. Zanim piosenka zachęciła do zamyślenia nad sensem życia, najpierw zwracała
uwagę na to, że trzeba się zatrzymać: "Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl, po co żyjesz". Zwrot "proszę się zatrzymać" najczęściej wyraża prośbę jadącego autobusem lub tramwajem w tym celu, aby wysiąść.
Ale tak, jak bogate jest życie, może też być bogata treść tego i innych słów; od przystanku do wysiadania do przystanku zadumy nad sensem i celem życia.
W tym kontekście warto zauważyć starannie wydany tomik poezji ks. Stefana Spychalskiego pt. Przystanki... (Włocławek 2003). Na okładce książki widać kawałek pleneru z kolorystyką wskazującą na jesień.
Wówczas to przyroda wydobywa z siebie bogactwo kolorów, ale przypomina, że czas umierania jest bliski. Zamyślenia nad czasem człowiekowi niewierzącemu podsuwają myśli o przemijaniu, zaś wzrok człowieka
wierzącego kierują ku horyzontowi, za którym nie ma już przemijania, jest wieczne teraz. Przekraczanie tego horyzontu dokonuje się w mroku wiary, dlatego wyzwala tyle przeżyć. Autor tomiku jest proboszczem,
a proboszczowie w zasadzie starają się korzystać z tego, co piszą inni, sami zaś jakby nie czując się powołani do pisania. W prywatnej rozmowie Ksiądz Stefan powiedział mi: "Zawsze mnie ciągnęło do pisania,
choć nie wiem dlaczego, ale gdy któregoś dnia nic nie napisałem - źle się czułem". Poezja wychodząca spod pióra Duszpasterza z czterdziestoletnim stażem pracy przemawia do tzw. przeciętnego chrześcijanina.
Medytując nad strofami wierszy, pytamy: co poeta chciał w nich powiedzieć? To coś jest ukryte pod postacią figur stylistycznych. Propozycje spotykają się z wyobraźnią i doświadczeniem czytelnika,
inspirując nowe przeżycia. I to zawsze jest nadzieją tworzącego, że może choć jednej zabieganej osobie pomoże zatrzymać się i pomyśleć nad tym, co w życiu jest najważniejsze. Z jednej strony, to tak niewiele,
ale z drugiej - rozumiejąc wartość życia, ta pomoc nawet jednej osobie jest wystarczającą nagrodą za trud pisania.
Podtytuł publikacji ułatwia czytelnikowi określenie przystanków: "Światło i Życie, przestrzeń i czas, barka i sieć, Droga i Obraz". Wymowa tych przystanków może być niesamowita: Światło rodzi Życie
- w przestrzeni i czasie. Barką można wypłynąć na głębię życia, które daje się uchwycić przy pomocy sieci. Życie - to obraz drogi. Czas rodzenia był długi, bo - jak wyznał Autor tomiku - około 30 lat.
Treść wierszy odsłania ciąg życia, wyrażony przemyśleniami i doświadczeniami Autora. Tego zwykłego życia, w które jest wkomponowane wiele trudów czy niepowodzeń, i nowego życia, które się wciąż odradza
w Chrystusie Zmartwychwstałym.
Z uznaniem przyjmuję inwencję twórczą ks. Spychalskiego, który pragnie pomóc czytelnikowi wydobyć to, co kryje się w jego sercu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu