Uroczysta Msza św. w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika pod przewodnictwem metropolity wrocławskiego miała miejsce 20 września. Poświęcenie kościoła – z udziałem władz samorządowych, kapłanów z okolicznych parafii, licznych pocztów sztandarowych, Wojowników Maryi, parafian i gości – było zwieńczeniem kilkudziesięcioletniej pracy proboszcza ks. Stanisława Grzechynki, parafian i wszystkich darczyńców.
Świątynia, która zostaje dzisiaj uroczyście poświęcona, jest miejscem szczególnym, bo tutaj spotykamy się z naszym Bogiem.
Poświęcenie świątyni
Zebranych przywitał gospodarz miejsca ks. Stanisław Grzechynka. Następnie na ręce abp. Józefa Kupnego w uroczystym obrzędzie zostały złożone klucze do świątyni. Po pozdrowieniu ludu ksiądz arcybiskup poświęcił wodę i skropił nią ściany kościoła, ołtarz, a także wiernych. Druga część Mszy św. przebiegała według stałego porządku: czytania biblijne, psalm, Ewangelia, homilia, wyznanie wiary. Po wyznaniu wiary, zamiast modlitwy powszechnej, zebrani odśpiewali Litanię do Wszystkich Świętych, która stanowiła wprowadzenie do obrzędów poświęcenia. Po odmówieniu modlitwy poświęcenia metropolita wrocławski namaścił krzyżmem świętym ołtarz, a wybrani kapłani – ściany kościoła w dwunastu wyznaczonych miejscach, tzw. zacheuszkach. Po namaszczeniu odbyły się dwa kolejne obrzędy: obrzęd okadzenia ołtarza, świątyni i wiernych oraz obrzęd iluminacji, polegający na zapaleniu wszystkich świateł w kościele, poczynając od świec ołtarzowych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W obrzędzie, w którym uczestniczyli licznie zebrani wierni, występuje wiele symboli o głębokim znaczeniu. W akcie poświęcenia wody, ścian kościoła, ołtarza i wiernych nawiązuje się do chrztu świętego. Namaszczenie ołtarza i ścian kościoła – olejem poświęconym w Wielki Czwartek w katedrze, matce wszystkich kościołów – nawiązuje do tradycji Starego Testamentu namaszczania proroków i królów. Wskazywało to na godność i powołanie osoby namaszczanej. Ołtarz namaszcza się, aby służył do sprawowania Najświętszej Ofiary, zaś ściany kościoła na znak, że jest oddany tylko Bogu i Jemu służy. Obrzęd okadzenia symbolizuje, że odtąd modlitwa, jak woń kadzidła wznosić się będzie tutaj do nieba. Uroczyste oświetlenie ołtarza i kościoła oraz zapalenie wszystkich innych świec symbolizują Światłość świata, czyli Chrystusa.
Kim dla Ciebie jest Jezus?
W homilii metropolita wrocławski nawiązał do historii miejsca. – Pozwólcie, że rozpocznę od bardzo osobistego wątku. Jesteśmy w miejscu, do którego nie można było kiedyś przychodzić. W połowie lat 70., kiedy odbywałem służbę wojskową w Brzegu, nie mieliśmy wstępu na ten teren, ponieważ był pilnie strzeżony. Nigdy bym wtedy nie pomyślał, że tutaj powstanie taka piękna świątynia, że zamieszkają tutaj ludzie, że wojska radzieckie zostaną wyprowadzone z Polski. Dzisiaj stoi tu piękny kościół, który wznieśliście na chwałę Bożą. Od 2000 r., kiedy w murach budowanej świątyni została odprawiona pierwsza Msza św. przez obecnego tutaj księdza kanonika i proboszcza, mija 20 lat. I nadszedł czas, aby uroczystym aktem liturgicznym poświęcić tę świątynię.
Ksiądz arcybiskup podziękował księdzu proboszczowi i wszystkim, którzy go w tym dziele w różny sposób wspomagali. Podkreślił, że nasze kościoły są domami Boga, ale równocześnie naszymi domami i zwrócił uwagę, że w nich dokonuje się spotkanie z Bogiem Żywym. Nawiązując do odczytywanej tego dnia Ewangelii, zauważył, że często słyszymy pytanie, kim jest dla nas Jezus. I podkreślił, że błędem jest bezkrytyczne odwoływanie się do opinii innych.
Reklama
– Gdyby św. Piotr odwoływał się do tego, co inni mówili na temat Jezusa, nie usłyszałby słów: Błogosławiony jesteś, Szymonie. Odpowiedź Piotra była możliwa tylko dzięki temu, że otworzył się na pewną nowość w swoim życiu. Nie zatrzymał się na tym, co ludzie mówili, lecz nawiązał głęboką relację z Jezusem. Dlatego mógł powiedzieć: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga Żywego. Odpowiedział sercem. Jeśli chcesz poznać Boga, jeśli chcesz nawiązać z Nim relację, jeśli chcesz dawać świadectwo, musisz mieć czas na modlitwę. Musisz mieć czas na przebywanie z Nim. Powiem prowokacyjnie: musisz nauczyć się tracić czas przy Bogu – nauczał arcybiskup i zwrócił się do wiernych: – Proszę was, niech ta Eucharystia będzie dla każdego chwilą osobistego spotkania z Jezusem. Nie tylko po to, żeby usłyszeć Jego pytanie: Kim dla ciebie jestem? Ale przede wszystkim, by wypowiedzieć z przekonaniem: Jesteś moim Panem, jesteś Mesjaszem, jesteś moją Miłością.
Jesteście w swoim domu. Kościół jest naszym domem, w którym oczekuje nas Bóg, domem, w którym spotykamy się z Bogiem, ale też z naszymi braćmi i siostrami.
W duchu wdzięczności
Na zakończenie Eucharystii słowo podziękowania do wszystkich skierował ks. Stanisław Grzechynka. Ksiądz proboszcz podkreślił zasługi miejscowych władz samorządowych, grup parafialnych, ale również parafian, którzy przez lata zbierali pieniądze na budowę, a dziś dbają o świątynię.
– Wszystkich mamy w sercu i wszystkim dziękujemy za ten wkład przy budowie świątyni. Jeździłem po parafiach i głosiłem słowo Boże i rekolekcje. Wyciągaliśmy ręce i prosiliśmy o pomoc – w żadnej parafii nam nie odmówiono. I to dzieło tak naprawdę jest dziełem całej społeczności i za całą społeczność tu, na tym ołtarzu, będziemy składali ofiarę dziękczynienia i będziemy się modlili. Ks. Grzechynka nawiązał też do dzisiejszej sytuacji parafii: – Dzisiaj jesteśmy świadkami przeogromnej przemiany. Nasza parafia to prawie 3 tys. ludzi i setki miejsc pracy, ale przede wszystkim to tętniąca życiem – tak jak to możliwe w tym czasie pandemii – nasza wspólnota.
Oprawę muzyczną Eucharystii zapewnili chór Cantate Domino i orkiestra dęta z Domaniowa. Muzycy zaprosili zebranych na koncert, który po Eucharystii odbył się na placu przykościelnym.
Z kart historii
Parafia św. Stanisława Biskupa i Męczennika została erygowana w 1998 r. przez kard. Henryka Gulbinowicza. Budowa kościoła na terenach zajętych do 1993 r. przez Armię Czerwoną nie była łatwa. Stare drzewa, miejsca z nieczystościami pozostawionymi przez radzieckich żołnierzy, to pole do wytężonej pracy. Najpierw powstała tutaj skromna kaplica, z której korzystało ok. 60 osób. Z biegiem lat powstała świątynia, swoim stylem przypominająca świątynie podhalańskie. Jest ona osobistym projektem ks. Stanisława Grzechynki.