Zastanawiając się nad swoim życiem, naznaczonym z jednej strony wiernością Bogu i sprawiedliwością, a z drugiej – ogromnym cierpieniem i poczuciem samotności, Hiob pyta retorycznie: „Czyż nie do bojowania podobny byt człowieka?”. Uświadamia sobie, że ludzkie życie niesie ze sobą mozolne zmagania między dobrem a złem, pomyślnością a nieszczęściem, zdrowiem a chorobą. Sprawiedliwy, lecz cierpiący człowiek jest jak najemnik, który bezskutecznie oczekuje na zapłatę; jak sługa, któremu zabrano czas radości i szczęścia. Ból i utrapienie przygniatają go dniami i nocami, powiększając wątpliwości, niepokój oraz samotność, której bliźniaczą siostrą jest rozpacz. W dobie pandemii refleksja Hioba staje się szczególnie wymowna. Zanoszone przez niego skargi słychać w wielu salach szpitalnych i wszędzie tam, gdzie niewidoczny koronawirus zbiera żniwo cierpienia i śmierci. Stale rośnie liczba ludzi, których przytłacza i duchowo wyniszcza ciężar choroby oraz zwątpienie. Dlatego coraz głośniej powinno też się wznosić błagalne wyznanie modlącego się Kościoła: „Panie, Ty leczysz złamanych na duchu”.
Czytanie z Ewangelii według św. Marka ukazuje Jezusa jako uzdrowiciela okazującego skuteczną pomoc w różnych chorobach: fizycznych, psychicznych i duchowych. Teściowa Piotra została uzdrowiona z trawiącej ją gorączki, a wartość odzyskanego przez nią zdrowia mogą docenić chorzy na COVID-19. Wśród uzdrowionych byli też inni chorzy, a także opętani przez złego ducha. Co więcej, Jezus nie poprzestał na wyrzucaniu złych duchów tylko w Kafarnaum, ale udał się również do sąsiednich miejscowości. Obecność i oddziaływanie zła wykracza bowiem poza ramy przestrzeni i czasu, co widać także teraz, gdy zbiera ono szczególnie bolesne żniwo w postaci aroganckiego sprzeciwu wobec Ewangelii i zjawiska apostazji. Nie przestajemy jednak być potrzebni tym, którzy mu ulegają. W napisanym w połowie III wieku liście Kościoła rzymskiego do chrześcijan Kartaginy, których liczba zmalała wskutek apostazji, czytamy: „My jednak nie opuszczamy tych, którzy nas opuścili, ale upomnieliśmy i nadal upominamy, aby czynili pokutę. Być może zdołają otrzymać przebaczenie od Tego, który mocen jest go udzielić. Obawiamy się natomiast, że gdybyśmy ich opuścili, to staną się wówczas jeszcze gorsi”.
Dobitnie wybrzmiewają słowa św. Pawła: „Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię”. W naszych czasach grozi inne niebezpieczeństwo, a mianowicie to, że pod nawałem doraźnych przeciwności i potrzeb zaniedbamy głoszenie prawdziwej Ewangelii. Jej orędzia i mocy potrzebują przede wszystkim ci, którzy gubią się i błądzą na życiowych drogach. W obliczu trudności i rozmaitych wyzwań Apostoł Narodów, „świadom ciążącego na mnie obowiązku”, napisał z przekonaniem i pewnością, których brakuje wielu spośród nas: „Biada mi bowiem, gdybym nie głosił Ewangelii!”. Mamy zwracać się z jej orędziem do wszystkich – również tych, którzy nie chcą nas słuchać, bo traktujemy ich jako potrzebujących uleczenia i pomocy. Współczesny głosiciel Ewangelii nie może popadać w marazm ani się zniechęcać, przyjmując za swoje i codziennie wdrażając w czyn piękne słowa św. Pawła: „Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby uratować choć niektórych”.
Oto znowu wkraczamy w nowy rok kościelny. Rozpoczynamy go okresem Adwentu. Do naszych kościołów powróciły bogate w religijną treść adwentowe pieśni. Na ołtarzu pojawiła się dodatkowa świeca. Będziemy zapraszani na Mszę św. roratnią o Matce Bożej. Już niedługo nadejdą radosne, kolędowe święta Bożego Narodzenia. Wnet ogarnie nas atmosfera przedświąteczna. Na progu tego czasu pytamy, jaką treścią wypełnimy w Adwencie nasze życie? Co nam proponuje Kościół w swojej liturgii na ten pierwszy okres roku kościelnego?
W adwentowym czasie stoją przed nami dwa podstawowe zadania, wyznaczone przez liturgię Kościoła. Po pierwsze: Adwent jest okresem naszego przygotowania się na święta Bożego Narodzenia. W czasie świąt będziemy wspominać ziemskie narodziny Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela. Będzie to już kolejna pamiątka, kolejna rocznica Jego narodzin, Jego przyjścia do nas. Stąd też adwentowa liturgia będzie wracać do czasów bezpośrednio poprzedzających Jego przyjście na ziemię, do czasów oczekiwania na Jego pierwsze przyjście.
Po drugie: Adwent jest także czasem zapowiadającym drugie przyjście Chrystusa. Będzie to przyjście na końcowy sąd, przyjście w chwale i majestacie. Dlatego słuchamy Ewangelii mówiącej o powtórnym przyjściu Chrystusa, o potrzebie czujnego oczekiwania na Jego powrót: „Uważajcie i czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie... Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodziewanie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie” (Mk 13,33.35-37).
Słowo „czuwajcie” jest niezwykle ważne. Wytycza nam bowiem program na cały Adwent, a także poniekąd na całe życie, dlatego winniśmy rozważyć jego treść. Czuwanie wymaga napiętej uwagi i wytężonej świadomości. Czuwaniu towarzyszy gotowość do słuchania i działania. Czuwanie podejmujemy, by z jednej strony nie pozwolić się osaczyć złu, a z drugiej, by nie przeoczyć okazji do tworzenia dobra. Po Ostatniej Wieczerzy mówił Chrystus do swoich uczniów w Ogrodzie Oliwnym przed męką i śmiercią: „Zostańcie tu i czuwajcie... Szymonie, śpisz? Jednej godziny nie mogłeś czuwać? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie” (Mk 14,34.37b.38a). Podobnie potem św. Piotr nawoływał do czuwania w obliczu złego ducha: „Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając, kogo pożreć” (1 P 5,8). Jest zatem szatan, który ludzi nieostrożnych, nieuważnych łapie w swoje szpony i wciąga do szerzenia zła. Zło spotykamy na co dzień. Zło niekiedy nas przeraża i przede wszystkim nas unieszczęśliwia. Dlatego należy czuwać, by się mu nie dać opanować.
Czuwanie ma też na celu aspekt pozytywny. Czuwając, wyszukujemy okazje, by czynić dobrze. Człowiek ospały, osowiały, nieuważny zaprzepaszcza okazje do pełnienia dobra. Natomiast człowiek czuwający łatwiej doświadcza Boga i mobilizuje się do szerzenia prawdy i dobra. Czuwanie tego typu, o którym tu mowa, winno być wypełnione modlitwą: „Czuwajcie i módlcie się” - mówi Chrystus. Modlitwa nadaje czuwaniu pełniejszą treść i bardziej usposabia do pełnienia dobra.
Adwent winien być dla nas czasem zwiększonej tęsknoty za Bogiem, za świętością, za głębszą modlitwą, za pełniejszym doświadczaniem Boga. Chciejmy także, by naszej adwentowej modlitwie towarzyszyła większa gorliwość w zachowywaniu Bożych przykazań, w pełnieniu woli Bożej, także tej trudnej.
Tak policja próbuje się wytłumaczyć z haniebnej akcji swoistego nalotu na lubelski klasztor ojców dominikanów! „Policjanci realizowali czynności na polecenie prokuratury. Przebiegały one z poszanowaniem wyjątkowego charakteru miejsca” – zapewniła w rozmowie z Onetem insp. Katarzyna Nowak z Komendy Głównej Policji. Takiej wersji zaprzecza list prowincjała polskich dominikanów.
Sceny jak z filmu akcji rozegrały się 19 grudnia w klasztorze dominikanów w Lublinie. Uzbrojeni policjanci w kominiarkach, wspomagani przez drony wkroczyli do zakonu w poszukiwaniu… posła Marcina Romanowskiego – opisywało w mediach społecznościowych Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski.
Katolicki ksiądz został zastrzelony na ulicy w południowo-wschodniej Nigerii. Zgodnie z oświadczeniem diecezji Nnewi, ksiądz podróżował autostradą wieczorem w Boxing Day, drugi dzień Bożego Narodzenia, kiedy strzelali do niego bandyci. Szczegóły dotyczące zbrodni i jej tła nie są jeszcze publicznie znane.
Według gazety internetowej „Premium Times”, policja w stanie Anambra nie potwierdziła jeszcze zabójstwa. W ostatnim czasie liczba morderstw i porwań w tym stanie ponownie wzrosła. Gangi wykorzystują porwania, aby wymusić okup od krewnych i organizacji.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.