Patrząc oczyma wiary, wiemy, że najdotkliwiej czujemy samotność i niepokój wtedy, gdy jesteśmy odłączeni od Boga, gdy straciliśmy przyjaźń i kontakt z Nim.
Z wiarą w sowieckich łagrach
Szukając źródła takiego stanu, odkrywamy, że to grzech ciężki jest sprawcą naszego duchowego dramatu. Taki bowiem stan ducha wyzwala w człowieku wewnętrzny niepokój i poczucie braku sensu życia, frustrację. Wspominał kiedyś klerykom śp. ks. Michał Wilniewczyc, ojciec duchowny WSD w Drohiczynie, że łagry sowieckie przeżywali przede wszystkim ludzie wiary. Osoby niewierzące umierały w obozach o wiele częściej. Dlatego winniśmy zatroszczyć się o budowanie żywej relacji z Bogiem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Może się zdarzyć, że dla niektórych osób przyczyną samotności będzie pobyt w szpitalu, a także w starości poczucie opuszczenia ze strony bliskich. I trzeba przyznać, że jest w tym wiele prawdy. Człowiekowi w szpitalu wydaje się, że został odcięty od środowiska domowego. W szpitalnej rzeczywistości spotyka się z nowym. Ta właśnie inność wpływa na specyficzne odczuwanie samotności. Problem samotności nasilił się jeszcze dodatkowo w czasie pandemii, kiedy to odwiedziny w szpitalach są utrudnione. Jednakże można zaradzić i takim problemom. Wielką rolę ma dziś do spełnienia rodzina chorego, która, będąc w kontakcie z personelem medycznym, zasięga wiedzy o stanie zdrowia chorego i powiadamia kapelana szpitalnego o potrzebach duchowych chorego. W dobie posiadanych środków przekazu i funkcjonującej opieki duszpasterskiej nie ma problemu, aby zaradzić duchowej potrzebie chorego.
Relacja z Bogiem i ludźmi
Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński w latach 1953-56 został osadzony w więzieniu. Z tego okresu znamy dzieła: Zapiski więzienne oraz wielki plan Ślubów Jasnogórskich. Dopiero teraz, z pewnej perspektywy widzimy, że nawet radykalne odosobnienie nie jest dla człowieka wiary sytuacją bez wyjścia. Prymas Wyszyński po wyjściu z więzienia dokonał w Kościele niemożliwego; przeciwstawił się komunizmowi i zachowując jedność z ówczesnym abp. Karolem Wojtyłą w Krakowie, przyczynił się do ocalenia wiary w narodzie. To są niewątpliwie wskazania i dla nas na trudny czas pandemii. Zjednoczenie z Bogiem i współpraca międzyludzka stanowią zawsze fundament dobrych dzieł.
Zbliża się XXIX Światowy Dzień Chorego. Tego dnia zachęcam do modlitwy w intencji chorych i Służby Zdrowia. Nie zapomnijmy o zorganizowaniu Mszy św. lub nabożeństwa z udziałem chorych. Proszę również księży kapelanów w szpitalach, domach pomocy społecznej, by dotarli do tych osób, które zechcą skorzystać z sakramentów świętych. Polecajmy wszystkie trudne sprawy naszych chorych i Służbę Zdrowia Diecezji Drohiczyńskiej wstawiennictwu św. Łukasza, św. Kamila, św. Jana Bożego, św. Jana Pawła II, bł. Hanny Chrzanowskiej. Niech Służba Zdrowia i chorzy nie pozostaną bez naszego duchowego wsparcia.