Mieszkańcy tej małej mazowieckiej miejscowości zapamiętają ostatnie kilkanaście miesięcy nie tylko jako czas epidemii, ale także jako datę obejmującą podniosłe wydarzenia, które nadal żyją w ich pamięci.
Dwie uroczystości
– Pobożność odnosząca się do Faustyny i Miłosierdzia Bożego nasiliła się w ostatnich latach, czego wyrazem jest powstanie drugiego Kościoła – zauważa ks. Marcin Łuksiewicz proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła w Ostrówku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Drewniana świątynia została wybudowana w 1945 r. Przeniesiona ze Słupna i złożona, aktualnie znajduje się na terenie Domu św. Faustyny. Właśnie w tym budynku z filigranowymi werandami Helena Kowalska pracowała u państwa Lipszyców na posag dla Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Wielu odwiedzających dom zaświadcza o niezwykłej atmosferze, która wycisza i nastraja kontemplacyjnie.
26 lipca 2020r. bp Romuald Kamiński poświęcił drewniany kościół, a niespełna pół roku później, w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia nadał mu rangę Sanktuarium Diecezjalnego Świętej Siostry Faustyny. Jego kustoszem będzie każdy aktualnie urzędujący rektor kościoła. Obecnie jest nim ks. prał. Stanisław Markowski.
Miejsce, które zmienia
Reklama
Istnieje coś takiego w tej niewielkiej miejscowości, co odpowiada na duchowe potrzeby ludzi. W Domu św. Faustyny posługują zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego regularnie odbywają się rekolekcje i warsztaty – w czasie epidemii zarówno stacjonarnie, jak i on-line.
Uczestnicy dzielą się swoimi refleksjami na stronach internetowych.
„Dla mnie Nowe Przymierze to zobowiązanie do bycia żywym świadectwem, gdy Bóg daje siłę. W sytuacjach zaś trudnych to oznacza dla mnie zgodę na to by Bóg wziął i nie wypuszczał mnie ze swoich rąk” – opisuje pani Iza.
„Polecam udział w Zanurzeniu w Słowie. Jeśli dojdzie do Ciebie ten wpis, powinnaś/powinieneś odebrać je jako zaproszenie od Pana na spotkanie. Ja czekam na kolejne” – pisze LM.
Zbyszek Kościelniak, mieszkający naprzeciwko Domu św. Faustyny, każdego dnia przez modlitwę pogłębia własną duchowość. – Doznałem olśnienia, które doprowadziło mnie do przemiany mojego życia – mówi Niedzieli.
Wędrówka pod gwiazdami
Wokół ciemność krótkiej lipcowej nocy i lekki szelest kroków. Przed świtem nagły ptasi świergot. Żadnych pieśni ani rozpraszających rozmów. Czy istnieje lepsza atmosfera do modlitwy? Tak wyglądała pielgrzymka śladami s. Faustyny w pierwszym roku epidemii, który zmienił dotychczasowy schemat marszu. Wcześniej pielgrzymka wyruszała z ul. Żytniej w Warszawie i obejmowała nocleg w Kobyłce.
– W ubiegłym roku wyszliśmy z Żytniej po Mszy św. o godz. 21 i całą noc wędrowaliśmy w ciszy. Śpiewać zaczęliśmy dopiero rano, a do Ostrówka weszliśmy o godz. 14 – opowiada ks. Marcin.
– Choć byliśmy zmuszeni ograniczyć liczbę osób do 150, pielgrzymka bez przerwy na nocleg spodobała się pątnikom.
Prawdopodobnie i w tym roku pielgrzymi w dniach 31 lipca – 1 sierpnia przejdą 47 km śladami św. Faustyny Kowalskiej pod nocnym niebem.