To pragnienie Jezusa zostało wypowiedziane do s. Faustyny równocześnie z żądaniem namalowania obrazu z podpisem „Jezu ufam Tobie”. Siostra Faustyna odczuwała wewnętrzne ponaglenie o czym poinformowała swojego spowiednika ks. Michała Sopoćkę. Chciała osobiście pojechać do papieża i prosić o ustanowienie święta. Ksiądz Michał zalecał jej, by zachowała spokój i cierpliwość, gdyż wszelki pośpiech w sprawach Bożych nie jest dobry. Pierwsze pragnienia Jezusa s. Faustyna usłyszała z wizji w Płocku 22 lutego 1931 r., a następne w późniejszych latach do 1936 r. w Wilnie. Po powrocie s. Faustyny z Wilna do Krakowa do domu zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w 1936 r., ks. Sopoćko rozpoczął badania nad doktrynalnymi podstawami dla Święta Miłosierdzia.
W nauczaniu Ojców Kościoła uzyskał potwierdzenie, że Miłosierdzie Boże nazywane jest najwyższym przymiotem Boga Stwórcy i Odkupiciela i tak przekazywane było to w objawieniach s. Faustyny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Święto Bożego Miłosierdzia – trudne drogi
Reklama
Droga do ustanowienia święta i zatwierdzenia kultu miłosierdzia okazała się długa i naznaczona cierpieniem zarówno s. Faustyny, jak i ks. Michała Sopoćki. W latach 1936-39 ks. Michał opublikował wiele opracowań dotyczących kultu miłosierdzia Bożego. Zabiegał o poparcie u hierarchów kościelnych, lecz oni nie podejmowali żadnej decyzji, wciąż nie wierząc w prawdziwość objawień s. Faustyny. Nie byli przeciwni, ale również nie dawali aprobaty. W kwietniu 1939 r. ks. Michał udał się do Rzymu. Tam zabiegał o audiencję u papieża Piusa XII, jednak bez skutku. Został odesłany do Kongregacji ds. Obrzędów, tam także bez rezultatu. Nikt nie chciał go wysłuchać, ponieważ nie posiadał zgody od swojego biskupa, która była konieczną do rozpoczęcia rozmów. Ksiądz Michał wszędzie słyszał, „że nie ma w Kościele zwyczaju ustanawiania odrębnych świąt ku uczczeniu poszczególnych doskonałości Bożych”.
Po powrocie do kraju ks. Sopoćko udał się na rozmowę do nuncjusza apostolskiego w Polsce Filippo Cortesiego, który obiecał, że zajmie się tą sprawą. Czy tak się stało, tego nie wiemy.
Apostołka Bożego Miłosierdzia
W 1946 r., w sprawę zatwierdzenia kultu zaangażowali się polscy biskupi. W 1948 r. skierowana została prośba do Stolicy Apostolskiej o ustanowienie święta Miłosierdzia Bożego w myśl poleceń, które otrzymała s. Faustyna. 27 lutego 1948 r. Radio Watykańskie nadało audycję o s. Faustynie i jej posłannictwie.
Pod koniec lat 50. XX wieku, wg Marii Winowskiej – autorki biografii s. Faustyny – apostołka Miłosierdzia Bożego znana była w całej Europie, obu Amerykach, w Australii, w wielu krajach Azji i Afryki. Obrazek Jezusa Miłosiernego z podpisem „Jezu, ufam Tobie” doczekał się aż 60 wersji językowych.
Sporym zaskoczeniem była Notyfikacja Świętego Oficjum z 1958 r., która wprowadzała wyraźne ograniczenie kultu w formach zaproponowanych przez s. Faustynę. Wątpliwości dotyczyły nieprawidłowości w jego formach. Obrazy ze świątyń zostały usunięte, zaprzestano również organizowania nabożeństw.
Jan Paweł II i s. Faustyna
Reklama
Zasadniczą rolę w zdjęciu zakazu i dalszym rozwoju kultu Miłosierdzia Bożego odegrał abp Karol Wojtyła. Przyjął bardzo mądrą strategię polegającą na tym, że najpierw należy doprowadzić do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego s. Faustyny, a potem podjąć kroki mające na celu propagowanie kultu miłosierdzia.
Proces informacyjny s. Faustyny w archidiecezji krakowskiej rozpoczął się w 1965 r. i zakończył się po dwóch latach, a w 1968 r. zaczął być prowadzony jej proces beatyfikacyjny w watykańskiej Kongregacji ds. Świętych. W tym czasie kard. Wojtyła zlecił ekspertyzę teologiczną Dzienniczka s. Faustyny ks. prof. Ignacemu Różyckiemu z Krakowskiego Papieskiego Wydziału Teologicznego, który nie był przekonany do orędzia s. Faustyny. Napisana przez niego obiektywna, naukowa analiza, dała jednak podstawy do tego, że papież Paweł VI w 1978 r. odwołał ograniczenia dotyczące kultu Bożego Miłosierdzia. W tym samym roku kard. Wojtyła został papieżem.
W 1980 r. Jan Paweł II ogłosił encyklikę Dives in misericordia o Bożym Miłosierdziu. Ważnym etapem rozwoju kultu była beatyfikacja s. Faustyny, która odbyła się 18 kwietnia 1993 r. w Rzymie.
30 kwietnia 2000 r., bł. s. Faustyna Kowalska została wyniesiona przez Jana Pawła II do chwały ołtarzy jako święta. 5 maja 2000 r. Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów wydała dekret ustanawiający obowiązujące w całym Kościele powszechnym święto Miłosierdzia Bożego. Polecenia Pana Jezusa, sformułowane w trakcie objawień zostały tym samym zrealizowane.
Reklama
W Polsce do rozwoju kultu Miłosierdzia Bożego przyczyniło się także wydane w 1981 r. opracowanie Dzienniczka w jego oryginalnym kształcie. W połowie lat 80. XX wieku nie było już diecezji, w której nie byłoby parafii Miłosierdzia Bożego.
Święto wpisał do kalendarza liturgicznego najpierw kard. Franciszek Macharski dla archidiecezji krakowskiej (1985 r.), a potem niektórzy biskupi polscy w swoich diecezjach. Na prośbę Episkopatu Polski Jan Paweł II w 1995 r. wprowadził to święto dla wszystkich diecezji w kraju. Po kanonizacji s. Faustyny papież ogłosił święto Miłosierdzia Bożego jako obowiązujące w całym Kościele.
Historia myśliborskiego sanktuarium
„Córko Moja, mów światu całemu o niepojętym miłosierdziu Moim” – tymi słowami Pan Jezus wyznaczył św. Faustynie Kowalskiej szlak ziemskiego pielgrzymowania do Niebieskiej Ojczyzny.
W 1905 r., kiedy w Myśliborzu trwały prace przy budowie niewielkiego kościoła, w miejscowości Głogowiec, w rodzinie Stanisława i Marianny Kowalskich, 25 sierpnia przyszła na świat dziewczynka, która na chrzcie św. otrzymała imię Helena. To ona, po latach, już jako s. Faustyna, otrzymała od Jezusa wielką misję przekazywania światu Bożego Orędzia Miłosierdzia i w to wielkie dzieło, Boża Opatrzność wpisała miasteczko Myślibórz.
„Widziałam nieduży kościółek a przy nim nieduże zgromadzenie”. (Dz., 536, 563). O takim „niedużym kościółku” opowiadała też ks. Michałowi. Znakiem szczególnym tego miejsca miał być witraż, przedstawiający ukrzyżowanie Pana Jezusa, a pod krzyżem kwitnące dzikie róże. Ksiądz Sopoćko już podczas swego pierwszego pobytu w Myśliborzu stwierdził ze zdumieniem, że właśnie o takim kościółku i witrażu opowiadała mu s. Faustyna „Poszedłem... do kościoła i ku wielkiemu zdziwieniu spostrzegłem w ścianie ołtarzowej okno z nieco uszkodzonym witrażem przedstawiającym konanie Pana Jezusa na krzyżu. Przyglądałem mu się z radością i zdumieniem, albowiem s. Faustyna opowiadała mi o takim kościółku i witrażu, przy którym będzie siedziba pierwszego domu nowego zgromadzenia”.