Reklama

Oscary 2021, czyli co warto zobaczyć?

Tegoroczna gala była wyjątkowa z oczywistych względów – przez pandemię pozamykano kina, opóźniono lub odwołano premiery, a nieliczne pozostałości mogli podziwiać tylko niektórzy. W związku z tym również gala Oscarów została przesunięta o 2 miesiące. O dziwo, dystrybucyjna zawierucha nie wpłynęła na obniżenie poziomu artystycznego nominowanych filmów, wśród których są dzieła wręcz fenomenalne.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak co roku gala wręczenia Oscarów była długa i nudna. Od 2 lat Akademia Filmowa nie zatrudnia konferansjera, co w połączeniu z długimi przemowami, nieznośnym patosem i narcystyczną atmosferą wzajemnego uwielbienia sprawia, że dla wielu przebrnięcie przez ceremonię (dla Polaków odbywającą się w środku nocy) jest zadaniem ponad siły. Choć Amerykanie chcieliby wierzyć, że oglądający galę widzowie traktują ją jako rozrywkę, prawda jest taka, że odbiorcę absorbuje tylko ciekawość wyniku: kto zostanie zwycięzcą?

Szczególnie palące było to pytanie w kontekście pierwszoplanowej roli męskiej, gdzie hollywoodzki tytan aktorstwa Anthony Hopkins (rozsławiony m.in. rolą Hannibala Lectera w Milczeniu owiec), nominowany za rolę w filmie Ojciec, starł się z tragicznie zmarłym Chadwickiem Bosemanem (Ma Rainey: Matka bluesa). Po raz pierwszy od dekad kategoria aktorska kończyła galę (zamiast najlepszego filmu) – eksperci, krytycy i media zgodnie przewidywali, że statuetka powędruje pośmiertnie do Bosemana, a jednak zatriumfował Hopkins, który, nie spodziewając się nagrody, nawet nie pojawił się na gali, przez co... skończyła się ona bez finalnej przemowy. Kontrowersja nie powinna jednakże przyćmić kunsztu laureata, który jest rdzeniem filmu wybitnego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

I. Ojciec (2020, reż. Florian Zeller). Oscar: najlepszy aktor pierwszoplanowy, najlepszy scenariusz

Reklama

To wstrząsający film o sędziwym ojcu, cierpiącym na zaniki pamięci, i córce, która próbuje się nim zaopiekować, chociaż jest to ponad jej siły. Prawdziwy horror – nie gatunkowy, ale życiowy, ponieważ reżyser narzuca widzowi perspektywę schorowanego ojca. Zostajemy wrzuceni w samo serce okrutnego zagubienia, jakiego doświadcza osoba z demencją, frustracji wynikającej z niemożności zapanowania nad otaczającą nas rzeczywistością, a wreszcie wielkiej, bezkresnej bezsilności. Nie dość, że jest to historia świetnie opowiedziana (Oscar za scenariusz), trzymająca w nieustającym napięciu przez swą niemal teatralną formę (ograniczona sceneria i obsada), to w dodatku wspaniale zagrana. Olivia Colman, wcielająca się w postać córki, stworzyła heroiczny portret oddanej i kochającej kobiety, która brnie w osobiste cierpienie, by uśmierzyć mękę swego ojca. Anthony Hopkins z kolei (ojciec), cóż, zdobył jednego z bardziej zasłużonych Oscarów ostatnich lat. Nie dość, że swoją kreacją pokazuje pełną paletę emocji i umiejętności aktorskich, to robi to w dodatku w sposób brutalnie naturalistyczny, do bólu prawdopodobny – tak właśnie wygląda osoba przeżywająca w rzeczywistości dramat demencji. Kto wie, czy to nie ostatnia tak wielka rola Hopkinsa?

Ojciec to film poruszający, będący wielką lekcją pokory i empatii, a jednocześnie do głębi niepokojący i nieoczywisty. Nad wszystkimi i wszystkim wisi aura straty – kogoś bliskiego, sensu, a wreszcie siebie samego.

II. Nomadland (2020, reż. Chloé Zhao). Oscar: najlepszy film, reżyseria i aktorka pierwszoplanowa

Chińska reżyserka w swojej filmografii koncentruje się na odsłanianiu oblicza amerykańskiego społeczeństwa – robi to jednak w sposób nieoczywisty, nie sięgając do mitów założycielskich Stanów Zjednoczonych, do kanonicznych historii jankeskiej dumy. W Nomadland za obiekt analizy wzięła ona grupę ludzi usuniętych poza nawias zorganizowanego społeczeństwa, współczesnych nomadów, którzy pośród bezkresu amerykańskich prerii i pustyń wędrują za pracami sezonowymi i powiewem wolności. Prastary etos wędrowny nie jest jednak ideologizowany przez postulaty anarchistyczne czy naiwne, tudzież nachalne, uromantycznienie. Amerykańscy nomadzi są ludźmi z krwi i kości, którzy muszą jeść, muszą zapewnić sobie jakikolwiek standard sanitarny, muszą przetrwać. Protagonistka, Fern, grana w sposób cudownie bezpretensjonalny i realistyczny przez Frances McDormand (Oscar za główną rolę kobiecą) jest samotną kobietą, która po utracie męża nie widzi sensu mieszkania w zatęchłej miejscowości, z którą nic już jej nie łączy. Wyrusza więc, gnana łaknieniem przestrzeni, w szerokie plenery Ameryki, podejmuje się poślednich prac, by zapłacić za paliwo i jechać dalej i dalej.

Reklama

Nomadland to piękny film o wyzwoleniu się z kajdan społecznych presji, pędzącego stylu życia i oczekiwań. To oda do wyciszenia, autorefleksji i odnajdywania piękna w najdrobniejszych elementach codzienności. Wielkie słowa uznania należą się reżyserce za fakt, że stworzyła ujmującą historię, pracując z realnymi postaciami – poza dwójką bohaterów granych przez aktorów, reszta postaci to konkretne osoby, często dzielące się swoimi przeżyciami przed kamerą. A jednak nie jest to dokument, lecz czysto fabularne dzieło – Zachód w oczach Wschodu.

III. Sound of Metal (2019, reż. Darius Marder). Oscar: najlepszy dźwięk i montaż

Mój faworyt spośród całej stawki. Perkusista kapeli metalowej z dnia na dzień traci słuch i musi odnaleźć się w zmieniającej się rzeczywistości. Wspiera go w tym dziewczyna – wokalistka – z którą podróżuje po kraju, grając koncerty. Historia, wydawałoby się, banalna, ale poprowadzona tak wielotorowo i z taką wrażliwością społeczną, że chłonie się ją oczami i uszami – szczególnie uszami, ponieważ ten film jest również niejako poematem dźwiękowym. Tak jak w przypadku Ojca mogliśmy boleśnie „przeżyć” demencję wraz z bohaterem, tak tutaj razem z nim cierpimy głuchotę, nieznośne ciszę, gdy inni mówią; pustkę – tam, gdzie dotąd była muzyka. Od razu uspokajam antyfanów ostrych dźwięków: to nie jest film o rocku, a samej muzyki rockowej jest bardzo niewiele. To film o człowieku, który całą mocą swojego jestestwa musi walczyć z dwoma ciągnącymi go w dół nałogami: wzmiankowanym tylko subtelnie uzależnieniem narkotykowym z przeszłości oraz z uwielbieniem muzyki, której akolitą już nie jest dane mu być. Fenomenalny Riz Ahmed w roli głównej potrafi oddać całą rozpacz nagłego, wydawałoby się, bezsensu życia samym spojrzeniem, a wtóruje mu Paul Raci, który tak przekonująco gra mentora ośrodka dla głuchoniemych, że widz ma wrażenie, iż to realna osoba oraz że film graniczy gatunkowo z dokumentem.

Sound of Metal to wzruszające kino o wygrywaniu walki z samym sobą – oczekiwaniami wobec życia, osobistymi tragediami, a dla niektórych nawet o odnajdywaniu Boga na tym świecie.

End...

Rok 2020 był lekcją pokory – dzięki powyższym trzem filmom otrzymamy, jako spragnieni sztuki widzowie, również cenną lekcję empatii, która – być może – pozwoli spojrzeć nam na drugiego człowieka przyjaźniej i wzmocnić się w tym pełnym zawirowań czasie.

2021-05-26 08:01

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: czy ci, którzy nie są z nami, mogą prorokować?

2024-09-27 12:06

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Adobe Stock

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Pan zstąpił w obłoku i mówił z Mojżeszem. Wziął z ducha, który był w nim, i przekazał go owym siedemdziesięciu starszym. A gdy spoczął na nich duch, wpadli w uniesienie prorockie. Nie powtórzyło się to jednak. Dwóch mężów pozostało w obozie. Jeden nazywał się Eldad, a drugi Medad. Na nich też zstąpił duch, bo należeli do wezwanych, tylko nie przyszli do namiotu. Wpadli więc w obozie w uniesienie prorockie. Przybiegł młodzieniec i doniósł Mojżeszowi: «Eldad i Medad wpadli w obozie w uniesienie prorockie». Jozue, syn Nuna, który od młodości swojej był w służbie Mojżesza, zabrał głos i rzekł: «Mojżeszu, panie mój, zabroń im!» Ale Mojżesz odparł: «Czyż zazdrosny jesteś o mnie? Oby tak cały lud Pana prorokował, oby mu dał Pan swego ducha!»
CZYTAJ DALEJ

Zmarł najstarszy kardynał Kościoła katolickiego

2024-09-29 16:46

[ TEMATY ]

śmierć

Pixabay.com

Nie żyje najstarszy kardynał Kościoła katolickiego na świecie. Kard. Alexandre do Nascimento, arcybiskup Luandy w Angoli w latach 1986-2001 i najstarszy afrykański kardynał wszech czasów, zmarł w sobotę w wieku 99 lat - donoszą angolskie i portugalskie media. W latach 1986-2001 kard. do Nascimento był arcybiskupem stołecznej angolskiej diecezji Luanda. Wcześniej był biskupem swojego rodzinnego miasta Malanje (1975-1977) i arcybiskupem Lubangi (1977-1986). Najstarszym kardynałem w Kościele powszechnym jest obecnie 98-letni Estanislao Esteban Karlic, emerytowany arcybiskup Parany w Argentyny.

Czterotygodniowe porwanie kard. do Nascimento przez grupę angolskich rebeliantów jesienią 1982 r. wywołało poruszenie na całym świecie. Papież Jan Paweł II (1978-2005) publicznie wezwał porywaczy do uwolnienia arcybiskupa. W 1983 r. powołał do Nascimento do Kolegium Kardynalskiego. W latach 1983-1991 był przewodniczącym "Caritas Internationalis".
CZYTAJ DALEJ

Lourdes: zebranie Polonijnej Rady Duszpasterskiej Europy

2024-09-29 16:01

[ TEMATY ]

Lourdes

Jubileusz 2025

Rok Święty 2025

Polonijna Rada Duszpasterska Europy

Ks. Daniel Marcinkiewicz

Doroczne zebranie Polonijnej Rady Duszpasterskiej Europy odbyło się w dniach 26-29 września w Domu Polskiej Misji Katolickiej we Francji „Bellevue” w Lourdes. Uczestniczyło w nim 45 delegatów z 16 państw Europy.

Temat tegorocznego spotkania „Nadzieja zawieść nie może” został zaczerpnięty z Listu św. Pawła do Rzymian i nawiązywał do zbliżającego się Roku Jubileuszowego 2025, który będzie obchodzony w Kościele powszechnym pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję