Czas płynie nieubłaganie. To, co wydarzyło się w naszym życiu, jest nieodwracalne. Gdy jednak mamy świadomość zataczającego koło czasu kalendarzowego, możemy choć na chwilę się zatrzymać i podjąć postanowienie. Rozpoczynamy nowy rok liturgiczny. To także szansa, żeby podjąć zobowiązania, które umocnią naszego ducha i pozwolą dobrze się przygotować na przyjście Zbawiciela. Podpowiedzią są dla nas słowa Jezusa: „Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym” (Łk 21, 36).
Reklama
Czujność wymaga pokory, cierpliwości. Gdy jestem czujny, jestem także człowiekiem oczekującym. Gdy czekam, towarzyszy mi nadzieja. A my „potrzebujemy małych i większych nadziei, które dzień po dniu podtrzymują nas w drodze. Jednak bez wielkiej nadziei, która musi przewyższać pozostałe, są one niewystarczające. Tą wielką nadzieją może być jedynie Bóg, który ogarnia wszechświat, i który może nam zaproponować i dać to, czego sami nie możemy osiągnąć” – napisał Benedykt XVI w encyklice Spe salvi (nr 31). Oznacza to, że musimy być stale połączeni z Bogiem. Pomocą w pogłębieniu nadziei na paruzję jest modlitwa. Wskazuje na to sam Chrystus, mówiąc: „módlcie się”. Czas spędzony w bliskości z Panem Bogiem również wpisuje się w oczekiwanie. Modlitwa kojarzy nam się z postawą klęczącą, Eucharystią czy ze spowiedzią, ale dlaczego nie uczynić modlitwą naszej pracy, pomocy, obecności przy drugim człowieku, naszych spotkań czy decyzji?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Droga, po której zmierzamy, powinna prowadzić do nieba. We współczesnym świecie nie jest trudno zboczyć z obranej ścieżki, tym bardziej gdy jesteśmy wystawiani na różne pokusy czy też podejmujemy nieodpowiedzialne decyzje. Są takie momenty w naszym życiu, które mogą doprowadzić nas do łez, załamania, zwątpienia... W kim lub czym pokładamy wtedy nadzieję? Przemijanie przynosi wiele łez, bólu, beznadziei i rozpaczy. Nadzieja na przyjście Chrystusa przynosi ulgę, pokój, pomyślność i szczęście. Kto czeka – ma nadzieję, kto czeka – ma miłość.
W rozpoczynającym się nowym roku kościelnym oczekujmy Pana i przygotowujmy się na Jego przyjście przez szczerą modlitwę i służbę drugiemu człowiekowi.