Reklama

Wiara

Syn Boży stał się człowiekiem…

... i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia. Wyjaśniamy czwartą z sześciu głównych prawd wiary.

Niedziela Ogólnopolska 49/2021, str. 16-17

[ TEMATY ]

Sześć prawd wiary

Adobe.Stock

Moneta z serii „główne prawdy wiary” wybita przez Mennicę Polską SA

Moneta z serii „główne prawdy wiary”
wybita przez Mennicę Polską SA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bogu zależy na człowieku – taki wniosek możemy wyprowadzić z Pisma Świętego, gdy poznajemy całe „wchodzenie” Boga w dzieje człowieka, zaczynając od powołania Abrahama. Ten fakt nazywamy – religijnie i teologicznie – zbawieniem, tzn. życzliwym wsparciem, które Bóg daje człowiekowi. To wsparcie jest potrzebne człowiekowi, by mógł prowadzić życie odpowiadające jego godności i celowi, dla którego został stworzony, a tym samym aby mógł osiągnąć szczęśliwe życie wieczne. Wszystkie dzieła Boże zmierzają do tego, aby człowiek żył i by tym samym ukazała się Boża chwała. Te dwa fakty – życie człowieka i chwała Boża – przenikają się ze sobą, stanowiąc jedność, nawet jeśli na początku mogłyby się wydawać odległe od siebie. Zwrócił na to uwagę św. Ireneusz z Lyonu (II wiek), gdy napisał: „Chwałą Boga jest człowiek żyjący”. Punktem kulminacyjnym tego zbliżenia się Boga do człowieka jest stanie się Syna Bożego człowiekiem.

Co to znaczy, że Słowo stało się ciałem?

Reklama

Święty Tomasz z Akwinu zauważył przenikliwie, że w tajemnicy Wcielenia mamy do czynienia z „cudem wszystkich cudów”. Rzeczywiście – wydarzenie, w którym wszechmocny Bóg staje się człowiekiem i żyje jak człowiek, wykracza w najwyższym stopniu poza porządek i prawa natury. Święty Jan pisze: „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1, 14). Świat starożytny był przyzwyczajony do tego, że istoty ziemskie stawały się bogami, ale nigdy odwrotnie. Człowiekowi nie tylko nie przychodziło do głowy, że coś takiego mogłoby się dokonać, ale taka możliwość była nawet wykluczona przez powszechnie przyjmowaną wówczas zasadę, iż „to, co skończone, nie może objąć tego, co nieskończone”. Nie tylko człowiek – cały kosmos jest zbyt ciasny, by nieskończony Bóg mógł do niego wejść i w nim zamieszkać. Takie wydarzenie po prostu „rozsadziłoby” świat i doprowadziło do jego unicestwienia. Nasz Bóg pokonał jednak tę ludzką trudność i Jego wcielenie stało się faktem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Gdy mówimy o cudzie wcielenia Syna Bożego, musimy pamiętać, że ma on konkretne, tzn. historyczne, miejsce i czas. To wydarzenie wpisuje się w dzieje świata i człowieka. Syn Boży narodził się w Betlejem w pierwszym roku nowej ery, jak wyrażamy to w powszechnie przyjętym kalendarzu. Niezwykle sugestywny jest fakt, że upływ czasu liczymy właśnie od tego momentu – od narodzin Jezusa w Betlejem, ponieważ codziennie potwierdza on, iż we Wcieleniu mamy do czynienia z wydarzeniem historycznym i tworzącym nowe dzieje. Warto na ten prosty fakt zwracać uwagę, ponieważ bardzo konkretnie przypomina nam on, że my, chrześcijanie, postępujemy „nie za wymyślonymi mitami” (por. 2 P 1, 16), ale opieramy się na faktach, na działaniu Boga w historii człowieka. To, co chrześcijańskie, można bowiem zweryfikować historycznie i stanowi to o sile wiary chrześcijańskiej.

Gdy mówimy o wcieleniu Syna Bożego, trzeba mieć również na uwadze, że ten cud i fakt mógł się wydarzyć wyłącznie dzięki łaskawości Boga, który upokarza się, aby człowiek mógł żyć. Ukazują się w Nim „dobroć i miłość” (Tt 3, 4), które wypływając z bogactwa Bożego miłosierdzia, dają zbawienie każdemu człowiekowi, jeśli ten chce je przyjąć. Święty Augustyn często powtarzał, że Wcielenie to manifestacja pokory Boga.

Zbawczy krzyż

Reklama

W naszym nieco sentymentalnym przeżywaniu świąt Bożego Narodzenia coraz częściej zapominamy, że wcielenie Syna Bożego od pierwszej chwili jest ukierunkowane na Kalwarię, czyli na Jego mękę i śmierć. Wskazuje na to pojawiające się w opisach narodzenia Jezusa słowo „zbawienie”, które określa sens tego wydarzenia. Ukazany jest też zatem cel Wcielenia: „dla nas i dla naszego zbawienia”. Śmierć Jezusa na krzyżu jest bowiem ostatnim faktem, który stanowi przypieczętowanie zbawczej życzliwości Boga względem człowieka. Wykracza ono poza zakres naszych możliwości uchwycenia jego pełnego znaczenia, a niekiedy jest nawet przyczyną zgorszenia. Niejednokrotnie stanowi ono motyw buntu w spojrzeniu na wiarę chrześcijańską, czego dowodzą np. początki Kościoła. Święty Paweł to potwierdza, gdy pisze o „słowie krzyża”: „My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan” (1 Kor 1, 23).

Nie jest łatwo przyjąć ukrzyżowanego Boga. Starożytni w ogóle wykluczali możliwość, że Bóg mógł cierpieć. Tymczasem chrześcijanie głoszą, że wcielony Syn Boży nie tylko cierpiał, ale też w tym cierpieniu w najwyższym stopniu wyszedł naprzeciw człowiekowi, aby go objąć swoją miłością i podnieść do wysokości życia Bożego. Śmierć jest szczytem tego cierpienia, które dochodzi aż do rozdzielenia ciała i duszy. Także w tym przypadku mamy do czynienia z wydarzeniem historycznym, co stwierdzamy w naszym Wyznaniu wiary, gdy mówimy, że dokonało się ono „pod Poncjuszem Piłatem”. Od początku do końca zbawienie człowieka dokonuje się w konkretnych wydarzeniach, dlatego może mieć dla niego równie konkretne znaczenie.

Śmierć Jezusa Chrystusa ma wiele wymiarów tego znaczenia, na które wskazuje liturgia Kościoła, zwłaszcza w Wielkim Tygodniu. Gdy weźmie się pod uwagę kondycję duchową naszych czasów, warto zwrócić uwagę na to, że św. Paweł – a za nim liturgia – podkreśla, iż skutkiem śmierci Chrystusa na krzyżu jest obdarowanie człowieka wolnością. Patrząc na krzyż, św. Paweł powiedział: „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus” (Ga 5, 1). Śmierć Chrystusa – poniesiona za każdego człowieka – daje każdemu z nas takie samo uczestnictwo w synostwie Bożym i staje się źródłem wolności.

Reklama

Krzyż prowadzi nas do pełniejszego odkrywania miłości Bożej. Kimże jest człowiek, skoro ze względu na niego wcielony Syn Boży umarł w tak okrutny sposób? Nigdy nie będzie dość podkreślania i kontemplowania tego wydarzenia, dlatego krzyż nieustannie towarzyszy naszej pobożności, wpisuje się w krajobraz naszego codziennego życia. Jakże ważne jest, aby przemawiał do nas swoim znaczeniem, przemieniał nas wewnętrznie i zewnętrznie.

Nasza kultura duchowa i cywilizacja wyrastają z krzyża Chrystusowego, nawet jeśli dzisiaj się to ostentacyjnie kwestionuje. Nie ma się co łudzić: nie da się zbudować kultury życia i współżycia ludzkiego na samym prawie. Potrzebna jest ofiara, a ta ma sens tylko wtedy, gdy przyjmie się, że jako pierwszy ofiarę z siebie złożył na krzyżu sam Syn Boży.

Filantropia Boża

Święty Jan Chryzostom, gdy wyjaśniał tajemnicę wcielenia i śmierci Chrystusa, bardzo często powoływał się na dwa wzajemnie dopełniające się pojęcia: „zstępowanie” Boga i Jego „filantropię”. Tym samym ukazał nam, co decyduje o naszym życiu ziemskim i o naszym wiecznym przeznaczeniu, czyli zbawieniu. Powinniśmy często powracać do tych faktów, że Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia, bo są to fakty, które dotyczą nas w sposób najbardziej osobisty i bezpośredni.

2021-11-30 08:34

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sześć prawd wiary

Niedziela Ogólnopolska 45/2021, str. 18-19

[ TEMATY ]

Sześć prawd wiary

Karol Porwich/Niedziela

Czy przeciętny polski katolik, który na lekcje religii chodził lata temu, pamięta jeszcze prawdy wiary? I chodzi nie o wymienienie ich jednym tchem, ale o zrozumienie i przyjęcie jako fundament swojego życia.

Chrześcijanie od samego początku starają się przedstawić swoją wiarę za pomocą zwartych formuł, które syntetycznie wyrażałyby ich świadomość religijną i określałyby ich tożsamość. Mogłyby one jednocześnie stanowić punkt odniesienia dla ewangelizacji i dialogu z przedstawicielami innych religii. W bardzo krótkim czasie – świadczy o tym już Nowy Testament – z tej potrzeby narodziło się wyznanie wiary, które stało się integralną częścią udzielanego chrztu. Najpierw było to proste wyznanie wiary w Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, a potem rozwinęło się ono w wyznanie Trójcy Świętej – Ojca, Syna i Ducha Świętego. Z biegiem czasu liczni biskupi uzupełnienili chrzcielne wyznanie wiary, dotyczące poszczególnych Osób Boskich, o pewne pojęcia i formuły. Wynikało to z potrzeby bardziej precyzyjnego wyrażenia tego, w co wierzą chrześcijanie. Najczęściej było to powodowane błędami doktrynalnymi i herezjami.
CZYTAJ DALEJ

Obrzęd wieczerzy wigilijnej w rodzinie

Wokół świątecznie nakrytego stołu gromadzi się rodzina. Na środku stołu umieszczone jest siano, a na nim – złożona księga Pisma Świętego. Obok Pisma ustawiamy udekorowaną świecę, symbolizującą obecność w rodzinie Chrystusa, który przyszedł na ziemię jako „światłość świata”. Wszyscy stoją, a najstarsza osoba w rodzinie zapala świecę.
CZYTAJ DALEJ

Abp Kupny: Pomóżcie młodym ludziom, waszym dzieciom, wnukom odkryć, że warto być uczniem Chrystusa.

2024-12-24 23:02

screen YT

Metropolita wrocławski przewodniczył Pasterce w kościele pw. Opatrzności Bożej we Wrocławiu - Nowym Dworze. Jak podkreśla abp Józef Kupny na profilu FB Archidiecezji Wrocławskiej: - Dla umocnienia mojej wiary i głębszego przeżycia potrzebuję spotkania z wiernymi, szczególnie młodymi małżonkami, młodymi rodzinami. Widzę wtedy kościół żywy. Dzieci obecne i chodzące po kościele dają mi wiele radości. W naszej archikatedrze, ze względu na charakterystykę parafii, zdecydowania większość to ludzie starsi i dorośli. Dlatego też jeżdżę po diecezji, by budować się wiarą młodych wspaniałych rodzin, którym już teraz dziękuję za codzienny trud łączenia życia codziennego z Ewangelią

We wstępie do liturgii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii Opatrzności Bożej we Wrocławiu - Nowym Dworze wyraził radość z obecności abp Józefa Kupnego, a także podkreślając fakt Narodzenia Pana Jezusa przywołał słowa proroka Izajasza: Dziecię się nam narodziło, Syn został nam dany. - Tymy słowami prorok zapowiada przyjście Pana Jezusa. Ono dokonało się przed dwoma tysiącami lat, ale dokonuje się na nowo, bo Jezus wychodzi na drogi ludzkiego życia i pragnie być kochany. On rodzi się w sercach każdego człowieka, który potrafi kochać
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję