W procesji oprócz relikwii wielu świętych w tym roku niesiono łaskami słynący obraz Matki Bożej od Wykupu Niewolników z kościoła św. Jana w Krakowie. Przed 50 laty koronował go na Skałce abp Karol Wojtyła. Podczas uroczystości kilka tysięcy wiernych z kraju i zagranicy dziękowało Bogu za św. Jana Pawła II w 1. rocznicę Jego kanonizacji oraz modliło się w intencji przyszłorocznych Światowych Dni Młodzieży
W tym roku Mszy ku czci św. Stanisława przewodniczył metropolita katowicki abp Wiktor Skworc. Natomiast kazanie wygłosił metropolita przemyski abp Józef Michalik.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przypomniał w nim, że św. Stanisław oddał życie w obronie ładu moralnego i przez to stał się symbolem odwagi i "niewygodnego głosu Kościoła", który w różnych momentach historii powtarza "non possumus" - "nie możemy się godzić". Zwrócił przy tym uwagę, że "ilekroć w konfrontacji przegrywa Bóg, Ewangelia, prawo natury i prawo Boże - tylekroć przegrywa człowiek". - Przegrywa, bo dobrzy milczą, bo godzimy się na aborcję i na in vitro i na ideologię w wychowaniu. Przegrywamy, bo wiary nie łączymy z życiem, bo chętnie słuchamy fałszywych proroków, którzy wołają obłudnie o reformę Kościoła zamiast zabrać się do reformy samych siebie - ubolewał były przewodniczący Episkopatu.
Nawiązując do zbliżającej się 1050. rocznicy chrztu Polski apelował o pogłębienie wiary i "ożywienie jej naszym nawróceniem". - Polska, jeśli ma przetrwać musi się nawrócić - mówił. Metropolita przemyski ubolewał też, że "Polska jest chora, bo milcząc na zło traci wolę życia". - Jako naród wymieramy. Ojczyzna jest chora bo chore są elity i chory jest cały naród. Uchwalane są dziś jedna po drugiej ustawy sprzeczne z prawem natury, a naród udaje, że go to nie obchodzi. Bezradni jesteśmy wobec korupcji i braku kultury społecznej i politycznej - wyliczał różnego rodzaju bolączki i dodał, że "w każdych czasach potrzebne są głosy odważnie budzące sumienia".