W każdym kościele parafialnym łatwo można znaleźć chrzcielnicę. To miejsce naszych narodzin do życia dzieci Bożych. Miejsce wyjątkowe, w którym zaczęła się nasza droga do świętości.
Święci, którzy przyszli na świat na terenie naszej diecezji, przypominają nam, że wszyscy mieliśmy taki sam początek, ponieważ w sakramencie chrztu otrzymaliśmy takie same dary: wiarę, nadzieję i miłość, które rozwijamy w sobie przez całe życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Starożytne kościoły, wzniesione w okresie bizantyjskim przez Nabatejczyków na izraelskiej pustyni Negev, są wspaniałym świadectwem rozumienia tajemnicy chrztu. Chrzest jest zanurzeniem w śmierci i udziałem w zmartwychwstaniu Chrystusa. Baptysteria, które usytuowano w pobliżu głównego wejścia, w starożytnych kościołach miały kształt równoramiennego krzyża, który był wykopany w ziemi, podobnie jak grób. Katechumen przyjmując chrzest, schodził po stopniach wypełnionego wodą grobu-krzyża, gdzie był zanurzany i słyszał słowa: „Ja ciebie chrzczę (czyli „zanurzam”) w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”, po czym powstawał i wychodził na poziom kościoła. Był już nowym stworzeniem. Nie żył już odtąd dla siebie, ale dla Chrystusa, którego imię otrzymał (chrześcijanin znaczy „Chrystusowy”).
W sakramencie chrztu każdy z nas został przyjęty przez Boga jako przybrane dziecko. Zostaliśmy usynowieni w Chrystusie. A miejscem naszego duchowego wzrastania stał się Kościół, mistyczne Ciało Chrystusa. Przypomnieniem tamtego wydarzenia jest za każdym razem aspersja, czyli pokropienie wodą święconą. Dlatego też śpiewamy wówczas ten piękny hymn: „Com przyrzekł Bogu przy chrzcie raz, dotrzymać pragnę szczerze: Kościoła słuchać w każdy czas i w świętej wytrwać wierze. O, Panie Boże, dzięki Ci, żeś mi Kościoła otwarł drzwi. W nim żyć, umierać pragnę!”.