Mówił, że chciałby spocząć na cmentarzyku Tahai na Wyspie Wielkanocnej. Tę zagubioną na Pacyfiku maleńką wyspę z monumentalnymi posągami moai – kamiennych głów odwiedzał wielokrotnie, zafascynowany jej kulturą, historią i siłą przetrwania jej rodowitych mieszkańców. Wszędzie, gdzie los go rzucił, poszukiwał śladów naszych rodaków. Zdobył sobie tym szacunek Polonii Ameryki Łacińskiej.
Taki właśnie był prof. Zdzisław Jan Ryn. Ciekawy świata, żądny ryzyka i przygód. Urodził się w dolinie między dwiema górami: Skrzycznem i Klimczokiem – w Szczyrku, na rok przed wybuchem II wojny światowej. W dzieciństwie wyobrażał sobie świat jako same góry. O tym, że jest on także płaski, dowiedział się w czasie wyprawy szkolnej do Warszawy. Miejsce urodzenia i traumy wojennego dzieciństwa określiły jego wybory: „Za mnie życie napisało scenariusz” – zaznaczał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ekspert medycyny górskiej
Reklama
Życie zawodowe związał z Katedrą Psychiatrii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (wówczas Akademii Medycznej w Krakowie). To tu uzyskał tytuł doktora i habilitację. Zakres zainteresowań naukowych zasugerował mu prof. Antoni Kępiński, zauważywszy wysokogórskie pasje swojego asystenta. Jako uczestnik i lekarz wypraw w góry Kaukazu, Hindukuszu i w Andy prof. Ryn prowadził badania metodą obserwacji uczestniczącej, zajmował się bowiem psychopatologią dużych wysokości. Jego prace o funkcjonowaniu mózgu i jego sterującej roli w aklimatyzacji do dużych wysokości są uważane w wielu ośrodkach naukowych na świecie za pionierskie. „Dzisiaj czuję się jak mamut, który badał mózgi wystawione na czynniki urazowe dużych wysokości” – podkreślał, gdy opisywał nowoczesny sprzęt do badań choroby wysokościowej. „My wnosiliśmy ciężką aparaturę na plecach. Takie badania przeprowadziłem w Andach boliwijskich na wysokości 5400 m” – wspominał.
Biograf Domeyki
W Ameryce Łacińskiej spędził 14 lat – jako lekarz wysokogórskich wypraw w Andy, badacz medycyny indiańskiej, wreszcie jako dyplomata, ambasador RP w Chile i Argentynie. W wolnej Polsce to właśnie o niego upomnieli się Polonusi z różnych zakątków tego kontynentu. W czasie misji dyplomatycznej w Chile profesor zafascynował się postacią Ignacego Domeyki, przyjaciela Adama Mickiewicza, którego emigracyjny los rzucił właśnie do Chile. W adopcyjnej ojczyźnie Domeyko pozostawił niezatarty ślad, który został uwieczniony przez Chilijczyków przez nazwanie wielu miejsc jego nazwiskiem: Góry Domeyki, miasto Puerto Domeyko, itd. Profesor Ryn podjął się napisania biografii naszego rodaka. Tak powstało monumentalne trzytomowe dzieło, które zawiera dorobek życia prywatnego, społecznego i naukowego polskiego wygnańca, uważanego w Chile za świętego. „W Chile czynione są starania o uznanie Domeyki za sługę Bożego” – mówił prof. Ryn. „Był świetnym naukowcem, matematykiem, geologiem, nauczycielem i organizatorem, ale na andyjskich szczytach przede wszystkim się modlił”.
Lekarze traum
Reklama
Profesora Antoniego Kępińskiego nazywał „mistrzem”, by podkreślić tym samym wpływ, jaki ten wywarł na jego życie. Zawodowo dotyczyło to udziału w pracach katedry nad KZ-syndromem (kacet syndrom, KZ – konzentrationslager), diagnozowanym u pacjentów – byłych więźniów obozów koncentracyjnych, ich dzieci i wnuków. Badania rozpoczęte w latach 50. ubiegłego wieku kontynuują kolejne pokolenia psychiatrów i psychologów. Dorobek ponad 40 lat badań został zawarty w trzydziestu jeden tomach Przeglądu Lekarskiego – Oświęcim, którego prof. Ryn jest współautorem i redaktorem. To kopalnia wiedzy na temat tzw. zespołu stresu pourazowego. Wydawnictwo już dwukrotnie było zgłaszane do Pokojowej Nagrody Nobla.
W kręgu mistrzów
Ksiądz Karol Wojtyła, późniejszy biskup i kardynał, przyjaźnił się z prof. Kępińskim od przedwojnia. Odwiedzał jego klinikę i jej pracowników. W czasie wieloletnich pobytów w Ameryce Łacińskiej prof. Ryn był świadkiem oddziaływania papieża na mieszkańców tego kontynentu. „Latynosi kochali Jana Pawła II i on potrafił to docenić (...). Zauważał grupy, których inni nie dostrzegali. Nikt nie okazywał tyle serca Indianom, Metysom, zepchniętym na margines grupom etnicznym, a przecież prawowitym mieszkańcom tego terenu” – podkreślał, przywołując swój udział w kongresach organizowanych przez Papieską Radę ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia w Rzymie. Jan Paweł II pytał profesora, późniejszego ambasadora RP w Chile, w jakim stopniu jego pielgrzymka przyspieszyła proces demokratyzacji w tym kraju.
Medycyna curandero
W Ameryce Łacińskiej profesor zainteresował się medycyną tubylczych plemion. Na Altiplano w Peru i Boliwii spędził ponad rok, badając przystosowanie Indian do życia pod niebem świata. Z podziwem obserwował terapeutyczne metody indiańskich curandero. „Środowisko dużych wysokości ukształtowało sylwetkę psychiczną andyjskich plemion. Są oni zamknięci w sobie, nieśmiali i nieufni wobec otoczenia” – tak prof. Ryn opisał mieszkańców Andów. Ich oryginalne środowisko społeczne i kulturowe zawsze opisywał z szacunkiem i w ciepłych słowach. Z uznaniem pisał o skuteczności lekarstw medycyny indiańskiej i wyjaśniał, że współczesna medycyna, choć zapiera się tego faktu, wywodzi się z medycyny naturalnej, a ponad tysiąc preparatów medycznych ma proweniencję roślin leczniczych.
Intensywne życie
„Odczuwam przyspieszenie upływającego czasu. Porządkuję zgromadzone materiały, przekazuję książki do bibliotek, a zbiory do muzeów. Porządkuję też swoje wnętrze i przygotowuję się do nowego życia” – mówił prof. Ryn w 71. urodziny. Swoimi doświadczeniami mógłby obdarować niejeden życiorys. Wielki erudyta, humanista, czarujący człowiek, opowiadający ze swadą, emanujący spokojem i radością życia. Zawsze pomocny. Dla wielu nauczyciel i mentor. Dla nas – przyjaciel. Odwiedzał Niedzielę wielokrotnie – prywatnie i zapraszany na spotkania z czytelnikami. Zawsze z żoną Grażyną. Jeden z wywiadów zakończył słowami: „Wierzę, że w domu Ojca ziemską pasję odkrywania tajemnic świata zamienię w pasję poznawania całego wszechświata i jego Stwórcy. Czy może być większa pokusa?”. Proszę w tym poznawaniu wszechświata pamiętać o nas, Panie Profesorze.
Cytaty pochodzą z książki Zdzisław Jan Ryn. Lekarz, podróżnik, dyplomata wydanej w Bibliotece „Niedzieli”.
Prof. Zdzisław Jan Ryn (1938 – 2022) światowej sławy ekspert medycyny górskiej, psychologii alpinizmu, psychiatrii klinicznej, sądowej, społecznej, patologii obozów koncentracyjnych, medycyny i antropologii Indian Ameryki Południowej. Doktor honoris causa Universidad Científica del Sur w Limie. Ambasador RP w Chile i Argentynie. Honorowy członek Polskiego Towarzystwa Medycyny i Ratownictwa Górskiego oraz Polskiego Związku Alpinizmu. Autor blisko tysiąca prac naukowych, popularnonaukowych, reportaży, filmów, audycji radiowych i telewizyjnych. Zmarł 6 lutego 2022 r. w wieku 84 lat. Został pochowany na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.