W dniu wspomnienia Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, 16 lipca 1983 r. w opuszczonym domu, który został przekazany przez miasto na wzgórzu Saluzzo – miasteczka w prowincji Cuneo w Piemoncie – rozpoczyna się historia Wspólnoty Cenacolo.
Z ciemności do światła
Domy wspólnoty, zwane bractwami, przez lata się pomnażały – najpierw we Włoszech, potem w innych krajach w Europie i na innych kontynentach. Obecnie jest ich siedemdziesiąt jeden w dwudziestu krajach świata. Powstały także w Polsce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Nasza wspólnota jest stowarzyszeniem katolickim. Matka Elvira, nasza założycielka, rozpoczęła swoją „wędrówkę” z nami, osobami uzależnionymi, pogubionymi, aby wskazać nam najlepszy kierunek życia, którym jest życie wieczne, i przybliżyć nas w ten sposób do Boga. Na początku miał to być tylko jeden dom, ale dzięki Opatrzności Bożej wspólnota stała się międzynarodowa i w Polsce także mamy swoje domy. Teraz funkcjonują domy w Giezkowie – blisko Koszalina, Suszcu, Porębie Radlnej – blisko Tarnowa i Jastrzębiu-Zdroju. W tych domach przebywają jedynie mężczyźni, choć ten w Suszcu jest przygotowywany na przyjęcie dziewczyn – opowiada Arkadiusz Głowacz ze Wspólnoty Cenacolo.
Reklama
Nie obyło się bez trudności. Na początku szczególnie dom w Jastrzębiu-Zdroju, ale też ten w Giezkowie borykały się z problemem odbioru przez okolicznych mieszkańców. Szybko się to jednak zmieniło dzięki modlitwie i z pewnością dzięki Różańcom, które członkowie wspólnoty często odmawiali, gdy przemierzali okoliczne ulice. To był krótki czas niezrozumienia działań wspólnoty przez pojedynczych mieszkańców – teraz odczuwa się raczej życzliwość z ich strony.
Szkoła życia
Matka Elvira od początku uwielbiała nazywać wspólnotę „szkołą życia”. W swych wspomnieniach napisała: „Pierwszą pracą, której młodzi ludzie muszą się nauczyć, jest życie. Pracując, odbudowują wolę, uczą się odpowiedzialności. Odzyskują zaufanie do siebie, widzą siebie zdolnych do poświęcenia, zaangażowania, stałości. Stwierdzają, że są wzbogaceni nie tyle tym, co robią, ile tym, jak to robią”. Wspólny wysiłek jednoczy, wspólne poświęcenie tworzy prawdziwe przyjaźnie.
– Jako Wspólnota Cenacolo utrzymujemy się z tego, co otrzymamy i co sami zrobimy. Opatrzność Boża kieruje tym wszystkim. Jeśli chodzi o utrzymanie domów, to otrzymujemy pomoc od ludzi dobrej woli, np. dzięki świadectwom, które dajemy w kościołach. Z żywnością jest podobnie: to, co sami wytworzymy u siebie – a mamy ogród, zwierzęta – plus to, co ludzie czy instytucje nam ofiarują, pozwala nam ze spokojem i wielką ufnością patrzeć w przyszłość i skupić się na budowaniu relacji z Bogiem i drugim człowiekiem – przyznaje p. Arkadiusz.
Bardziej kochać
Do wspólnoty przyjmowani są chłopcy uzależnieni od narkotyków, alkoholu, hazardu. Jeśli zechcą podjąć drogę wspólnotową, zostają poproszeni o uczestnictwo w kilku kolokwiach – tzw. spotkaniach przygotowawczych w celu poznania stylu życia wspólnoty, co pozwala zweryfikować, czy prawdziwie pragną zmiany. Człowiek poraniony potrzebuje pomocy w odkryciu, że jego życie jest darem od Boga, który trzeba się nauczyć w pełni wykorzystywać. Matka Elvira często powtarza młodym, że celem wspólnoty jest nie tylko pomoc w tym, by przestali ćpać, czynić zło, ale i pragnienie, aby nauczyli się kochać, czynić dobro w świadomości, że ich życie realizuje się w pełni tylko wtedy, gdy dają samych siebie.
– Osoby, które chcą przystąpić do naszej wspólnoty i oderwać się od zabieganego, uzależnionego życia czy też je „zresetować”, zachęcamy do kontaktu z nami. Żyjemy bez komputerów, telewizji, gazet, internetu, muzyki itd., jednak zawsze odbierzemy telefon, gdy ktoś, kto będzie w potrzebie, zadzwoni pod główny numer wspólnoty: 600 125 413. Dalej to my będziemy działać, opowiemy, co zrobić, aby przystąpić do naszej wspólnoty i dzięki łasce Bożej zmienić swoje życie. Niektórzy pytają: jak wesprzeć wspólnotę? Jest wiele sposobów pomocy. Przede wszystkim modlitwa, która pomaga nam funkcjonować, przez którą Duch Święty nas prowadzi. To pomoc niezbędna i zawsze bardzo potrzebna. Jeśli chodzi o pomoc materialną: ubrania, środki czystości czy higieny – czyli wszystkie te rzeczy, których nie kupujemy w naszych domach – można przywieźć osobiście lub przesłać w paczce na konkretny adres naszego domu. Można nas także wspomóc, przesyłając datki na konto Fundacji Charytatywnej „Wspólnota Cenacolo” lub Stowarzyszenia „Nadzieja” – dodaje Arkadiusz Głowacz.