Reklama

Wiadomości

Jak rozmawiać z dziećmi o wojnie?

Ten dzień miał wyglądać jak zawsze. Środowy wieczór, podczas którego smażyliśmy pączki i oczekiwaliśmy na wizytę przyjaciół, nie zapowiadał, że w czwartek obudzimy się w innym świecie...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przygotowanie tego artykułu, planowanego na następny tydzień, przyspieszył nagły rozwój dramatycznych wydarzeń. Rodzinne rozmowy o widmie wojny zmieniły optykę. To dzieje się u naszych sąsiadów, tuż za miedzą. Pojawiło się więc pytanie – jak rozmawiać z dziećmi o wojnie?

Słowo mamy

Reklama

Na to nikt właściwie nie był przygotowany. Kiedy kilka dni wcześniej wertowałam internet w poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie, nie znalazłam właściwie niczego oprócz odniesień do II wojny światowej. Wojna – coś, co było dawno temu i z dużym prawdopodobieństwem nie będzie nas dotyczyć... Nawet moja rozmowa, przeprowadzona na potrzeby tego artykułu dzień przed atakiem na Ukrainę, stała się w dużej części nieaktualna. Nie zmieniło się jednak jedno: – Myślę, że z dziećmi trzeba rozmawiać jak z dorosłymi, używając, oczywiście, dostosowanego do ich wieku i wrażliwości aparatu pojęciowego – mówi Maria Paszyńska, pisarka powieści historycznych, mama 8-letniej Natalki i 13-letniego Kuby. – Dzieci są spokojniejsze, gdy im się wszystko dokładnie opowie. To jak z pandemią COVID-19. Miałam wrażenie, że mój przedszkolak był przekonany o tym, iż gdy wyjdzie z domu i dotknie klamki, na której będzie wirus, to ten go od razu zabije. Tłumaczyliśmy, jak działają wirusy, opowiadaliśmy o walce systemu odpornościowego. Podobnie jest z konfliktem zbrojnym. Dzieci, tak jak dorośli, boją się tego, czego nie rozumieją, mają poczucie, że to jest straszne. Warto je przekonywać, że dorośli są zorientowani w świecie i wiedzą, co robić. Ja nie muszę się przejmować, bo mama i tata wiedzą, jak się zachować. Można też mówić: w razie gdyby coś miało się wydarzyć, zawsze można wyjechać, uciec od wojny, żeby cię nie dotknęła – mówi p. Maria i dodaje: – Tematem naszych rozmów z córką były jej dziecięce troski. Martwiła się, czy zdąży spakować wszystkie misie. Rozpraszałyśmy więc lęki. Starszakowi natomiast po raz kolejny uzmysławialiśmy, że wojna to nie zabawa, ale i podejmowaliśmy tematy geopolityczne, mówiliśmy o tym, czym Polska – jako członek NATO – różni się od Ukrainy. Było dużo emocji i chaosu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Specjalista o dzieciach

Nie wiem, jak będzie wyglądał świat, kiedy ten numer Niedzieli trafi do Państwa rąk. Zamieszczam kilka cennych rad, którymi podzieliła się Agnieszka Domowicz, psychoterapeuta i doradca rodziny.

1. Rozmowa z dziećmi jest konieczna

Trzeba rozmawiać z dziećmi w każdym wieku – z młodszymi, i nastolatkami. Ta sytuacja jest trudna, tym bardziej że mamy takie iluzoryczne przekonanie, iż jesteśmy z wojną oswojeni, ponieważ znamy dość dużo filmów i gier strategicznych lub tych bardzo drastycznych, które jej dotyczą. Tu następuje zderzenie: wojna dzieje się realnie, tuż za miedzą, i naprawdę giną w niej ludzie. Panują tam wielki strach, trwoga i ogromne cierpienie. Nie możemy udawać, że tego nie ma. Ważne, żeby rozmawiać spokojnie. Mówić o tym, że wojna to zawsze ogromna krzywda, że nigdy nie jest rozwiązaniem, ale są ludzie, którzy myślą inaczej i właśnie wywołaniem wojny próbują osiagnąć swoje cele.

2. Komunikaty dostosowane do wieku

Nie wolno unikać rozmów, ale trzeba podawać informacje dostosowane do wieku i rozwoju dziecka, jednocześnie będąc z nim w bliskim kontakcie. Myślę, że wielu z nas czuje, iż to wszystko jest bardzo blisko nas. Ufamy, że do Polski nie dotrze, ale nasi sąsiedzi przeżywają właśnie dramatyczne chwile.

3. Dozowanie informacji

Reklama

Młodsze dzieci na pewno nie powinny słuchać ani oglądać żadnych relacji, nieco starsze – tak, ale tylko wybrane fragmenty, bez drastycznych scen, żeby im unaocznić, iż to bardzo poważny problem, że wojna jest czymś, co niszczy, co jest bardzo złe i niebezpieczne. Warto o tym rozmawiać, bo to porządkuje – na zasadzie odwentylowania – emocje.

4. Zapewnienie poczucia bezpieczeństwa

Należy zapewnić dzieciom – jeszcze bardziej niż zazwyczaj to czynimy – poczucie bezpieczeństwa na poziomie relacji w rodzinie. To czas, kiedy musimy więcej rozmawiać, być ze sobą, więcej się przytulać, ponieważ dzieci, nawet jeśli nie słyszą czy nie rozumieją wszystkiego, bardzo empatycznie odczuwają nastroje dorosłych i tę warstwę emocjonalną informacji, które są przekazywane.

Psycholog daje ważną wskazówkę: – To dobra okazja, aby pokazać, że zabawa w wojnę i gry wojenne nie są dobre, że mają swoje źródło w czymś strasznym. Takie zabawy oswajają dzieci z tym, że wojna to nic takiego, zamazują trudną realną rzeczywistość. Czasem zapominamy, że dziecko nie postrzega świata jak dorosły i nie ma takiej jak on wrażliwości. Ma ją o wiele większą, o wiele intensywniej przyjmuje to, co widzi i słyszy. To obrazy, które zapadają w pamięć dziecka i rzutują na cały jego rozwój. Trzeba o tym pamiętać.

Specjalista o dorosłych

Jak rozmawiać z dziećmi o wojnie na spokojnie, kiedy w nas emocje aż kipią? Jak dawać poczucie spokoju, jeśli sami go w sobie nie mamy? Psycholog radzi, co trzeba zrobić.

1. Zaprzestanie eskalowania w sobie napięcia

Reklama

Ono i tak będzie się pojawiało, bo nie odłączymy się od rozmów, informacji z komunikatorów, telewizji, radia, internetu. Te wiadomości są dla nas ważne, jednak dobrze jest je sobie dawkować, nie bombardować się nimi cały dzień, bo to potęguje lęk. Jeśli chcemy być na bieżąco, należy wybrać jeden kanał, który jest dla nas wiarygodny. Ale być może potrzebujemy się od tego odciąć, bo i tak nie mamy na to wpływu. Możemy dyskutować – owszem, ale nie o tym, co może się stać. Nie jesteśmy strategami ani generałami. Mimo to dobrze jest obgadać temat wojny z innymi dorosłymi bez obecności dzieci, bo to pomoże poradzić sobie z napięciem.

2. Dbanie o bliskość i poczucie bezpieczeństwa

Ta kwestia zależy od relacji w rodzinie, ale ważne są otwartość na rozmowę i pytania oraz stwarzanie przyjaznej, spokojnej przestrzeni do takiej rozmowy – np. na spacerze albo przy wspólnym obieraniu marchewki. Ważne, aby być razem, blisko siebie.

3. Zaufanie Bogu i modlitwa

Po pierwsze – modlitwa ma ogromną siłę i jest to nasz realny wpływ, jedyna moc zwykłych ludzi w tej chwili, a po drugie – daje dodatkowe uspokojenie. To, co możemy zrobić, to zaufać Bogu i zachować spokój w sobie oraz między sobą.

***

Jestem przekonana, że ten ostatni punkt o zaufaniu Bogu i modlitwie bardzo dobrze wyczuwają również dzieci. Kiedy rozmawiałam z moją 10-letnią córką o tym artykule, jej pierwsze i tak bardzo oczywiste słowa brzmiały: „Napisz, że trzeba się modlić”.

2022-03-01 13:05

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina/ Wywiad wojskowy: w kwietniu w Rosji ruszy masowa potajemna mobilizacja

[ TEMATY ]

wojna

PAP/Andrzej Lange

Ukraiński żołnierz w Kijowie

Ukraiński żołnierz w Kijowie

1 kwietnia na całym terytorium Rosji ruszy masowa potajemna mobilizacja; rezerwiści zostaną skierowani do walk na Ukrainie - poinformował w poniedziałek ukraiński wywiad wojskowy. Według niego mobilizowani mają być też więźniowie.

By ukryć mobilizację, ma ona odbywać się jednocześnie z planowanym poborem do służby wojskowej. Będzie to przykrywką dla dużej liczby zmobilizowanych przybywających do komisji wojskowych - czytamy w komunikacie ukraińskiego wywiadu (https://t.me/DIUkraine/212).
CZYTAJ DALEJ

Lądek-Zdrój: Szok, złość, płacz i tysiące ton śmieci na ulicach

2024-09-21 11:38

[ TEMATY ]

powódź w Polsce (2024)

PAP/Maciej Kulczyński

LĄDEK-ZDRÓJ SYTUACJA POPOWODZIOWA

LĄDEK-ZDRÓJ SYTUACJA POPOWODZIOWA

Lądek-Zdrój tydzień po powodzi nie przypomina w niczym perły polskich uzdrowisk. Skala zniszczeń jest tak ogromna, że mieszkańcy mówią o szoku, złości i wielu dniach płaczu. Na ulicach trwa akcja usuwania tysięcy ton śmieci popowodziowych, które są na wszystkich uliczkach wzdłuż Białej Lądeckiej.

"Niedziela" dla powodzian. Nasi czytelnicy wspierają poszkodowanych w wyniku powodzi: fundacja.niedziela.pl.
CZYTAJ DALEJ

USA/ Trump: mój wielki przyjaciel Andrzej Duda jest w Doylestown

2024-09-22 18:54

[ TEMATY ]

Donald Trump

Andrzej Duda

PAP/Leszek Szymański

To wspaniały dzień dla naszej wspaniałej polsko-amerykańskiej społeczności - napisał w niedzielę były prezydent Donald Trump, komentując wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w "amerykańskiej Częstochowie" w Pensylwanii. Trump wspomniał przy tym swoje przesłanie do Polaków podczas wizyty w Warszawie w 2017 r.

"To wspaniały dzień dla naszej wspaniałej polsko-amerykańskiej społeczności. Mój wielki przyjaciel, polski prezydent Andrzej Duda, jest w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown w Pensylwanii, aby oddać hołd i upamiętnić odważnych bohaterów, którzy walczyli o niepodległość Polski po II wojnie światowej" - napisał Trump we wpisie na swoim portalu TRUTH Social. "To właśnie niesamowity przykład polskich bohaterów w historii zainspirował końcowe słowa mojego przemówienia do odważnego narodu polskiego 6 lipca 2017 r.: +Walczmy wszyscy razem jak Polacy — o rodzinę, o wolność, o kraj i o Boga+" - dodał.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję