Od środy popielcowej w liturgii Kościoła zmienia się bardzo wiele. Obowiązuje fioletowy kolor szat liturgicznych, nie śpiewa się „Chwała na wysokości Bogu”, melodie pieśni liturgicznych są bardziej stonowane i kierują nasze myśli ku większej zadumie nad męką Jezusa. W Wielkim Poście musimy rozdzielić dwa nurty muzyczne. Pierwszym z nich są utwory ludowe, drugim nurtem jest muzyka liturgiczna, czyli muzyka „wyższa”. Gorzkie Żale i Droga Krzyżowa to nabożeństwa, które należą do tej pierwszej grupy i operują podobnymi środkami ekspresji.
– One mają swoje źródło w mentalności ludowej, która jest pobudzana przez obraz i słowo ekspresyjne. W dawnych czasach Gorzkim Żalom towarzyszyły procesje biczowników. Najczęściej biczującymi się były osoby z piedestału lokalnej władzy, schowani pod kapturami, tak żeby nikt ich nie mógł rozpoznać. To gwarantowało anonimowość i brak oskarżeń o przypodobanie się ludziom. Od średniowiecza trwały pewne „misteria”, a spektakle pasyjne przeciągały się na kilka dni. Ta teatralność oraz pasyjność odbywała się do XV wieku, a zwieńczeniem tego są Gorzkie Żale – podkreśla Łukasz Czartowski, absolwent Papieskiego Instytutu Muzyki Sakralnej w Rzymie, dyrygent zespołu Schola Gregoriana Vratislaviensis i prezes wrocławskiej fundacji „Lumen de Lumine”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
We Wrocławiu, na Górnym Śląsku oraz Podlasiu słowa Gorzkich Żali są te same, ale istnieje zupełnie inna melodia. To wynika z pewnej ewolucji i przystosowania do lokalnie panujących gustów muzycznych. Pierwotna linia melodyczna była jedna, o czym można się przekonać przeglądając śpiewniki Mioduszewskiego i Siedleckiego. Samo nabożeństwo zdobyło bardzo szybko ogromną popularność w Polsce, kiedy Stolica Apostolska zezwoliła na tę formę modlitwy, a później zachęciła do rozpropagowania jej w poszczególnych diecezjach.
– Ten „sukces” i popularność Gorzkie Żale zawdzięczają zakonowi Misjonarzy św. Wincentego a’ Paulo. W XVIII i XIX wieku zgromadzenie często opiekowało się seminariami w Polsce. Już na etapie formacji kleryków przyszli księża poznawali słowa i melodię oraz dostawali bardzo dobre narzędzie do pracy duszpasterskiej – wyjaśnia Łukasz Czartowski.
Prawdą jest, że Polacy bardzo lubią Gorzkie Żale. Jest to jedne z najbardziej popularnych nabożeństw do tej pory. I choć nie istnieją żadne statystyki na ten temat, to sprawne oko zauważy, że podczas tej modlitwy ławki w kościele zapełniają się bardziej niż przy innych nabożeństwach. Prezes fundacji „Lumen de Lumine” wyjaśnia, że fenomen popularności wynika z faktu, że Gorzkie Żale zostały napisane przez Polaków do Polaków i wyrosły na łonie polskiej wrażliwości ludowej. Były próby przeniesienia ich na grunt zagraniczny, na przykład do Czech, Niemiec, a nawet do Francji. Ale nie spotkało się to z jakimś zainteresowaniem.
– Kiedy wczytamy się w teksty Gorzkich Żali, to uderzy nas bardzo przejmujący obraz. Ekspresja tych słów bardzo przemawia do wrażliwości religijnej i pobożności. To jest moje osobiste doświadczenie, z którym czytelnik może się zgodzić lub nie – dodaje Łukasz Czartowski.
Gorzkie Żale są podzielone na trzy części odmawiane cyklicznie, także cały cykl odmawiany jest dwukrotnie w trakcie całego Wielkiego Postu. Od samego początku istnienia nabożeństwo ma bardzo uroczystą oprawę liturgiczną. Zawsze jest odprawiane podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu, a jego nieodłączną częścią jest kazanie pasyjne.