Po ataku Rosji na Ukrainę, ogromna ilość uchodźców, kobiet, dzieci i młodzieży uciekło przed widmem wojny i zagrożeniem na zachód Europy. Część pojechała do krajów Europy Zachodniej, część na zachód Polski. Sporo osób zostało na Lubelszczyźnie czy Podkarpaciu, w tym na terenie powiatu biłgorajskiego. Tutaj, w miejscach zabezpieczonych przez samorządy, instytucje, wspólnoty czy osoby prywatne, znaleźli schronienie.
Wyjść naprzeciw oczekiwaniom
Reklama
Maria Oleszek, wicedyrektor biłgorajskiego „Katolika”, podkreśla poruszenie szkolnej społeczności tragedią, jaka ma miejsce za wschodnią granicą. – Wszyscy jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, co dzieje się na Ukrainie i jak wielka fala ludzi stamtąd uciekła przed wojną. Wśród uchodźców większość to kobiety i dzieci, a wśród nich młodzież, która zaczynała już wchodzić w dorosłość i rozumie to, co się dzieje i potrzebuje wsparcia oraz poczucia bezpieczeństwa. My, jako katolickie liceum, chcemy im to bezpieczeństwo zapewnić, dlatego od razu podjęliśmy decyzję o tym, że będziemy te dzieci przyjmować do szkoły. Staramy się, aby ta doświadczona już przez życie młodzież mogła się u nas dalej uczyć. Natychmiast się zapoznaliśmy z przepisami. Dotychczas nie mieliśmy takiego doświadczenia, ale w tej chwili mamy już ok. 10 młodych ludzi. Wiadomo, że na początku, po bardzo długiej i uciążliwej podróży, musieli odpocząć. Potem chcieliśmy zrobić wszystko, aby nie siedzieli przed telewizorem i oglądali informacje z Ukrainy, choć to nieuniknione, ponieważ i tak je cały czas śledzą. Zastał zatrudniony asystent znający język ukraiński, który pomaga dzieciom w komunikacji. Będą lekcje języka polskiego jako języka obcego dla tych uczniów. Ci młodzi ludzie bardzo szybko zaaklimatyzowali się w nowym środowisku, zaprzyjaźnili i odnaleźli w naszej szkolnej wspólnocie – wyjaśniała.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
By czuli się tu dobrze
Izabela Żmudzka, uczennica biłgorajskiego „Katolika”, wyraziła radość z pomocy okazanej rówieśnikom z Ukrainy. – Przykre, że w tak smutnych i tragicznych okolicznościach, ale mimo wszystko cieszymy się, że możemy poznać naszych rówieśników zza wschodniej granicy. Wiemy, co przeszli, jak uciekali przed wojną zostawiając całe swoje dotychczasowe życie. Mieli swoje plany, marzenia, przyjaciół, szkołę, a przez wojnę przyjechali do nas z jednym plecakiem, często nawet nie znając języka polskiego. Dlatego chcemy, aby dobrze się u nas czuli, aby choć trochę wiedzieli, że mają tu przyjaciół i mogą na nas liczyć. Staramy się teraz razem budować klasową i szkolną społeczność, dlatego już pierwszego dnia zabraliśmy ich na pizzę, aby się lepiej poznać, porozmawiać i sprawić, by choć na chwilę oderwali się od myślenia o wojnie, o swoich bliskich i życiu, które zostało na Ukrainie – wskazała.
W pomoc uchodźcom z Ukrainy zaangażowała się cała społeczność liceum. Zorganizowano zbiórkę darów i codzienne robienie kanapek, które są dostarczane na przejścia graniczne. Parafia św. Marii Magdaleny otworzyła swoje wolne pomieszczenia i zapewniła mieszkanie kilku ukraińskim rodzinom.