Co najmniej kilkanaście tysięcy dzieci i młodzieży z Ukrainy przebywa obecnie na terenie naszego regionu. Ich liczba zmienia się z dnia na dzień, w zależności od stopnia nasilenia migracji do Polski. Tylko nieznaczna część wróciła w wakacje na Ukrainę, pozostałe otrzymały wiele propozycji wypoczynku u nas.
Pod dobrymi skrzydłami
Reklama
Powoli kończy się niespokojne lato dla ukraińskich rodzin, które wskutek rosyjskiej agresji znalazły azyl w Polsce. Dla ich dzieci są to pierwsze wakacje „na wygnaniu”; te ze wschodniej części Ukrainy nie mają nawet do czego wracać. Problem dostrzegły władze miast na Lubelszczyźnie oraz organizacje pozarządowe czy nawet firmy, które zaoferowały różne formy dobrego odpoczynku. Lubelska Caritas zabrała kilkadziesiąt ukraińskich dzieci na turnusy w Kalwarii Pacławskiej, Poroninie i nad Soliną, towarzyszyli im wychowawcy i wolontariusze. Na jednym z obozów przebywały ukraińskie matki ze swoimi dziećmi. Fundacja Szczęśliwe Dzieciństwo od lat prowadzi programy wychowawcze oparte na wartościach chrześcijańskich. W lecie na wspólny obóz zaprosiła młodzież polską i ukraińską; integracji i rozwojowi uczestników służyły warsztaty i przedstawienia teatralne. Bezpłatne zajęcia mają w swojej ofercie wszystkie większe miasta w regionie. Lublin przyjął dzieci uchodźców w ramach akcji „Lato w mieście”; zaproponowano m.in. pikniki rodzinne, koncerty i spektakle po polsku i ukraińsku. Chełmska fundacja Partnerstwo i Współpraca, założona przez konsula honorowego Ukrainy Stanisława Adamiaka, zorganizowała kilkanaście wycieczek do najpiękniejszych miejsc na Lubelszczyźnie. W Puławach dzieci polskie, ukraińskie i białoruskie miały zapewniony program w mieście i pobliskim Kazimierzu nad Wisłą. Fundacja firmy Aliplast zabierała dzieci swoich pracowników oraz uchodźców na wyprawy na Święty Krzyż.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Szkoła wolontariatu
Zgodnie ze swoją misją lubelskie Centrum Wolontariatu postawiło na aktywny rozwój młodzieży przez twórczy wypoczynek i praktyczne zaangażowanie. Kandydaci na wolontariuszy podnosili swoje kompetencje na ukraińsko-polskim obozie, nie zabrakło wśród nich młodych, którzy sami są dziećmi uchodźców. Konkretne umiejętności mogli sprawdzić w organizacji zabaw edukacyjnych dla dzieci z domu uchodźców w Lublinie i świetlic prowadzonych przez Centrum. Przez całe wakacje odbywały się także cotygodniowe spotkania integracyjne dla polskich i ukraińskich rodzin; były wspólne gotowanie czy nauka sztuki makijażu. Dużym echem odbił się wieczór muzyki hiszpańskiej i ukraińskiej, przygotowany razem z Katedrą Świata Hiszpańskiego, Polityki i Relacji Międzynarodowych KUL, który przerodził się w spontaniczną wielonarodową orkiestrę.
Co po wakacjach?
W szkołach trwają intensywne przygotowania do nowego roku nauki, która obejmie też dzieci z Ukrainy. Miasto Lublin jest w dobrej sytuacji dzięki 25-milionowej dotacji z UNICEF na działania kulturalno-edukacyjne dla najmłodszych obywateli Ukrainy, którzy znaleźli schronienie w mieście. Dzięki tej pomocy sfinansowane zostaną zakup podręczników i pomocy dla uczniów z Ukrainy, sprzętu komputerowego oraz zatrudnienie w szkołach asystentów międzykulturowych wspierających ukraińskich i polskich uczniów oraz ich rodziców. We wszystkich szkołach dyrekcje i kadry szukają najlepszych rozwiązań na włączenie dzieci uchodźców do polskiego systemu edukacji. Pociąga to za sobą powiększanie klas czy możliwość dodatkowych godzin pracy w placówkach.
Nie wszystko obecnie da się przewidzieć, ale z pewnością wszyscy ukraińscy uczniowie znajdą miejsce do dalszej nauki w naszym województwie. Najważniejsze, aby nie słyszeli huku spadających bomb i rakiet.