Reklama

W wolnej chwili

Pustynia osobliwości

Weteran pustyń, członek Królewskiego Towarzystwa Geograficznego w Londynie zabiera dziś Czytelników do Chin, na ekskluzywną wyprawę na mało znaną pustynię.

Niedziela Ogólnopolska 35/2022, str. 38-40

Archiwum Jacka Pałkiewicza

Mozolna wspinaczka na niebosiężne wydmy

Mozolna wspinaczka na niebosiężne wydmy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie mogę się zgodzić z tymi, którzy twierdzą, że świat nie skrywa już miejsc niezwykłych, które są w stanie poddać uczuciom podziwu i zdumienia nawet obytego wędrowca. Często wystarczy odbić nieco od uczęszczanych szlaków wycieczkowych, aby poznać intrygujące rytuały mieszkańców z zamierzchłej epoki, zetknąć się z egzotyczną kulturą czy trafić na niedościgłe piękno dziwów przyrody.

Od zawsze moją wyobraźnię stymulowały przytłaczające ogromem, pozbawione wymiaru czasu i form życia, fascynujące w swojej izolacji martwe pustkowia, gdzie dręczony przez słońce i zwodzony przez miraże podróżnik musi toczyć walkę nie tylko z bezlitosną naturą, ale także z samym sobą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Poznałem najstarszą pustynię świata – Namib, potem zdobywałem doświadczenie na prawie udomowionej Atakamie. Na Gobi, która zachowała atmosferę odległych wieków, prowadziłem obserwacje nad możliwościami adaptacyjnymi organizmu człowieka w skrajnie trudnych warunkach naturalnych. Latem temperatura osiąga tam 50oC, a zimą może spaść nawet do – 40, przynosząc burze śnieżne. Wybitny odkrywca rosyjski XIX wieku – Mikołaj Przewalski napisał: „Pokonanie Gobi w pełni lata jest porównywalne do męczarni w płomieniach piekielnych”. Nie ominąłem także kwintesencji dzikości – legendarnej Taklamakan, której już sama nazwa: „jeśli wejdziesz, nie wyjdziesz”, przejmuje uzasadnionym lękiem.

Reklama

Tym razem, po zwiedzeniu w Zhangye najpiękniejszych krajobrazów skalnych w Chinach i po złożeniu hołdu mojemu mentorowi Marco Polo, który spędził tu rok, postanowiłem dotrzeć na leżącą 200 km dalej, praktycznie nieznaną, Badain Jaran. Jest to bez wątpienia jedna z najbardziej spektakularnych i osobliwych pustyń na świecie. Leży w północnej części Chin, dokładnie w Mongolii Wewnętrznej, i jest najmniejszą ze wszystkich, które znam. Jej powierzchnia wynosi zaledwie 49 tys. km2, czyli niewiele więcej niż terytorium województwa mazowieckiego.

Stanowi część dużej pustyni Ałaszan i szczyci się serią niebywałych osobliwości. To tutaj znajdują się najwyższe, sięgające 400 m wysokości wydmy na świecie. Mają różne uformowania. Wyróżniają się wśród nich monstrualne wydmy gwiaździste, powstałe przez często zmieniające się kierunki wiatrów. Ponadto, w odróżnieniu od wszystkich innych pustyń, za sprawą dużego nawilgocenia piasków nie zmienia się pod wpływem wiatru ich kształt ani położenie. Jest tak, że cienka wierzchnia warstwa piasku jest tutaj w ciągłym ruchu, warstwy dolne natomiast uległy zagęszczeniu, a wysoki poziom wilgotności pomaga w utrzymaniu „stacjonarnego” stanu struktury wydm Badain Jaran, gdzie powstały nawet klify i wąwozy. Co ważniejsze, pośród monstrualnych wydm znajduje się ponad setka mniejszych bądź większych jezior. To właśnie one dają nazwę tej części pustyni, która w języku mongolskim znaczy „tajemnicze jeziora”.

Reklama

Skąd się one wzięły w tak suchym, pustynnym krajobrazie, rzadko nawiedzanym przez deszcze? Roczna wielkość opadów sięga tutaj zaledwie 50-60 mm, a ponad połowa paruje, zanim osiągnie ziemię, więc nie wystarczyło ich do utrzymania stałego poziomu wody w jeziorach. Powód jest prosty: są one zasilane przez swego rodzaju imponującą podziemną rzekę, utworzoną pod piaskami pustyni w wyniku topnienia śniegu oraz lodowców w górach Qilian, odległych o kilkaset kilometrów. Płynie ona pod powierzchnią, a wynurza się od czasu do czasu w obniżeniach pustyni. Chociaż rozległe, płytkie jeziora są zasilane słodką wodą, to wiele z nich jest zasolonych, co tłumaczy się wysokim tempem parowania.

Słodkowodne akweny otoczone zielonym pierścieniem skromnej roślinności – często karłowatych zarośli, bezlistnych krzewów saksaułu odpornych na długotrwałe susze – zapewniają źródło utrzymania mieszkającym tu od wieków i utrzymującym się z hodowli kóz i wielbłądów koczowniczym populacjom regionu. Jak twierdzą ostatni nomadowie, którzy żyją w małych oazach tak jak ich przodkowie w dobie Czyngis-chana, w dzisiejszych czasach niektóre z tych jezior skurczyły się lub nawet wyschły w wyniku coraz częstszego wykorzystywania przez ludność podziemnych źródeł w celu zaspokojenia coraz większych potrzeb.

W moleskinie, kultowym notatniku wiernie towarzyszącym moim peregrynacjom, pozostał zapis: „Odkrywam jedno z mniej znanych miejsc na świecie, gdzie piasek i woda współistnieją, tworząc zadziwiający spektakl natury ze specyficzną kolorystyką. Zadziwiający kobaltowy błękit, szmaragdowa zieleń, różowa ochra, szkarłatna czerwień – wszystko to wynika z unikalnego ekosystemu, bo wody jezior zmieniają kolor z powodu obecności minerałów, mikroorganizmów, dużych populacji glonów czy krewetek solankowych”.

Reklama

Ostatni raz wędrowałem na grzbiecie wielbłąda dwugarbnego, czyli baktriana, na nieodległej stąd pustyni Gobi w Mongolii. Różni się on od swych afrykańskich kuzynów tym, że jest niższy i masywniejszy, ma też bardziej wełnistą sierść, która pozwala mu lepiej znosić niskie temperatury zimnych azjatyckich pustyń. Tym razem nie odmawiam sobie półdniowej wycieczki tym środkiem transportu, by móc kontemplować oszałamiające sinusoidalne zarysy wydm. Chociaż udomowione od kilku tysięcy lat, zwierzęta te nie potrafią okazać sympatii do człowieka. Z niechęcią słuchają poleceń właściciela, okazując mu najdalej idącą obojętność. Wydają pomruki niezadowolenia, bulgoczą z irytacji, ryczą, plują śliną niczym kobra jadem.

Są jednak godne podziwu jako symbol heroicznej umiejętności przetrwania w ekstremalnie surowym środowisku. Stopy o szerokich, płaskich racicach pozwalają z łatwością pokonywać piaszczyste tereny, a długie nogi dają szansę lepiej znosić dokuczliwy skwar. Żywią się skąpą, twardą roślinnością, a w letnie upały mogą obyć się bez wody nawet 7 dni, aby po dotarciu do wodopoju w ciągu kwadransa wypić jej do 100 litrów. Nasza kołysząca się rytmicznie karawana niewzruszenie przemierza niekończące się wydmy, wybierając między nimi najłatwiejsze przejścia. Na stromych podejściach wielbłądy odmawiają posłuszeństwa, wtedy poganiacz przyjmuje rolę lidera, ciągnąc powiązane ze sobą zwierzęta.

Archeolodzy twierdzą, że Badain Jaran była niegdyś zamieszkana, o czym świadczy wiele artefaktów kulturowych z okresu dynasti Shang (XVI wiek p.n.e.) i malowideł naskalnych pochodzących z epoki neolitu i brązu. Większość z 800 pradawnych obrazków przedstawia zwierzęta oraz sceny z życia codziennego. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze ok. 2 tys. lat temu ludzie żyli tu w zupełnie korzystnych warunkach. Naukowcy nie wykluczają, że zmiana krajobrazu mogła być skutkiem nie tylko transformacji klimatycznych, lecz również działalności ludzkiej. Miejscowi nadmiernie eksploatowali glebę pod uprawę – do tego stopnia, że wyczerpali zasoby wodne, których nie dało się już przywrócić do stanu używalności. Nic w tym dziwnego, bo i spalona słońcem Sahara u zarania starożytnego Egiptu tętniła życiem, była pełna zieleni i dzikich zwierząt. Później jednak wszystko się zmieniło. Około 5 tys. lat temu deszcze przestały padać, jeziora wyschły i został tylko piach.

Proces pustynnienia dotyczy także Chin, które starają się rozwiązać ten problem przez skoordynowany, niewiarygodnie wielki program odbudowywania bioróżnorodności, ulepszania odpowiednich przepisów, wprowadzania rozwiązań technologicznych i uruchamiania projektów ekologicznych.

palkiewicz.com
Jacek Pałkiewicz
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 406
Oprawa: miękka
Cena: 49, 90 zł
Zamówienia: tel. 34 365 19 17 w godz. 7-15, kolportaz@niedziela.pl

2022-08-23 10:27

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świdnica. Z błogosławieństwem dla chorych i personelu szpitala

2025-02-11 17:38

[ TEMATY ]

Świdnica

bp Marek Mendyk

Światowy Dzień Chorego

ks. Mateusz Kubusiak

Biskup świdnicki podczas spotkania w Szpitalu "Latawiec" w Świnicy

Biskup świdnicki podczas spotkania w Szpitalu Latawiec w Świnicy

Biskup świdnicki w duchu jubileuszowego wezwania do bycia „pielgrzymami nadziei”, odwiedził chorych i personel medyczny, niosąc im modlitwę i pasterskie błogosławieństwo.

We wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes już po raz XXXIII obchodzimy światowy Dzień Chorego. W Roku Jubileuszowym 2025, Kościół zaprasza nas, abyśmy stali się „pielgrzymami nadziei”. Towarzyszy nam w tym słowo Boże, które za pośrednictwem św. Pawła przekazuje przesłanie wielkiej zachęty: „Nadzieja zawieść nie może” (Rz 5, 5), co więcej – umacnia nas w ucisku.
CZYTAJ DALEJ

Papież: rządy prawa weryfikuje się w godnym traktowaniu wszystkich ludzi

2025-02-11 14:55

[ TEMATY ]

USA

biskupi

papież Franciszek

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

Prawdziwe dobro wspólne jest promowane, gdy społeczeństwo i rząd, z kreatywnością i ścisłym poszanowaniem praw wszystkich - jak wielokrotnie potwierdzałem - przyjmują, chronią, promują i integrują najbardziej wrażliwych, niechronionych i bezbronnych - wskazał Franciszek w liście do biskupów Stanów Zjednoczonych. Przypomniał jednocześnie, że „to, co jest budowane na podstawie siły, a nie prawdy o równej godności każdego człowieka, zaczyna się źle i źle się skończy”.

Papież Franciszek na początku listu zwrócił uwagę na zjawisko migracji, które jest tak wyraźnie obecne w rzeczywistości naszych czasów. Przypomniał, że „Chrystus jest prawdziwym Emmanuelem”, który „nie żył w oderwaniu od trudnego doświadczenia wygnania z własnej ziemi z powodu bezpośredniego zagrożenia życia i od doświadczenia konieczności schronienia się w społeczeństwie i kulturze obcej Jego własnej”. Ojciec Święty zaznaczył, że „Syn Boży, stając się człowiekiem, również zdecydował się przeżyć dramat imigracji”.
CZYTAJ DALEJ

Al Bano: wiara pomogła mi w najtrudniejszych chwilach życia

2025-02-12 13:35

[ TEMATY ]

wiara

błogosławieństwo

piosenkarz

Al Bano

Vatican Media

Piosenkarz Al Bano w Radio Watykańskim

Piosenkarz Al Bano w Radio Watykańskim

Wiara jest wielkim błogosławieństwem. Niczym woda na pustyni. Dzięki niej możesz się zmierzyć z niegodziwościami tego świata – mówi jeden z najpopularniejszych włoskich piosenkarzy Al Bano. Tuż przed Jubileuszem Artystów odwiedził Radio Watykańskie. Opowiedział o swych życiowych zmaganiach i dojrzewaniu w wierze. Przyznał, że uczył się jej od świętych: Ojca Pio, Jana Pawła II i Matki Teresy z Kalkuty. "Ilekroć ich spotkałem, odchodziłem bogatszy, z przekonaniem, jak ważne jest życie duchowe".

Muzyka ma wielką siłę, ale niektórzy źle z niej korzystają
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję