Wraz z nim Eucharystię koncelebrowali m.in.: założyciel duszpasterstwa trzeźwości w archidiecezji przemyskiej ks. Stanisław Zarych, ks. Stanisław Czenczek oraz obecny referent duszpasterstwa trzeźwości ks. Adam Wąsik.
- Żeby nasza wiara była mocna, żeby mogła wypraszać cuda, musi być szczera, musimy być autentyczni, prostolinijni, nie zakłamani, nie przebiegli – mówił w kazaniu metropolita przemyski. Hierarcha wskazywał, że te same cechy są również tajemnicą wewnętrznego zwycięstwa nad sobą. - Dopóki człowiek nie ma siły nazwać zła złem w swoim życiu, a słabości słabością, nie ma szans na poprawę – stwierdził.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Abp Michalik wyjaśniał, że przysłowiowe odbicie się od dna, nie oznacza, że trzeba jak najwięcej nagrzeszyć i doprowadzić się niemal do śmierci. – Dno jest wtedy, gdy człowiek dotknie siebie, powie: rzeczywiście ze mną jest źle, bo przekroczyłem próg, którego nie powinienem przekroczyć – mówił.
Kaznodzieja podkreślił, że Kościół kocha tych ludzi, którzy patrzą na siebie szczerze i chcą się nawrócić. - To jest siła Kościoła. Nie ci zarozumiali, którzy chętnie wykazywaliby grzechy innym, a sami uważają się za świętoszków. To nie są ludzie Kościoła, to nie są ludzie Chrystusa. To są faryzeusze, dzisiaj też są ich duże szeregi – powiedział.
Reklama
Na zakończenie abp Michalik zaapelował, aby nie bać się być uczciwymi. - Nie wstydźmy się być ludźmi, którzy się nawrócili ze słabości. Szukajmy pomocy u drugiego człowieka – zachęcał.
Metropolita przemyski zwrócił się także ze słowami podziękowania pod adresem 93-letniego ks. Stanisława Zarycha, który był prekursorem ruchu trzeźwościowego w archidiecezji przemyskiej oraz jego przyjaciela 75-letniego ks. Stanisława Czenczka. – To chluba naszej archidiecezji. Uratował wiele rodzin – powiedział abp Michalik o ks. Zarychu.
Jeden z uczestników pielgrzymki powiedział, że co roku każdy z pątników przynosi tu własny bagaż trosk i zgryzot. - Matka wysłucha każdego, kto w pełni Jej zaufa i odda się Jej całkowicie. Przynosimy Jej nasze najskrytsze prośby, ufni, że za Jej pośrednictwem dobry Bóg uwolni nas od brzemienia, które każdego z nas przygniata – mówił.
- Mamy tutaj ogromną rzeszę ludzi wolnych. Ludzi wonnych, którzy przychodzą po wolność do Pana Boga i Matki Najświętszej – uznał z kolei ks. Czenczek, zbudowany postawą i świadectwami pielgrzymów.
Pielgrzymka rozpoczęła się w piątek, a zakończy w niedzielę. Część pątników 25-kilometrową drogę z Przemyśla do Kalwarii Pacławskiej przeszła pieszo. W sobotę uczestnicy wzięli udział w czterogodzinnej Drodze Krzyżowej, połączonej ze świadectwami osób uzależnionych. Wieczorem w programie jest Apel Jasnogórski i nabożeństwo Słowa Bożego.
Uczestnicy pielgrzymki przyjechali nie tylko z terenu archidiecezji przemyskiej, ale także z diecezji rzeszowskiej, sandomierskiej i zamojsko-lubaczowskiej.