Reklama

Niedziela Łódzka

Łączy nas człowiek potrzebujący

Z Tomaszem Kopytowskim – dyrektorem łódzkiej Caritas, rozmawia ks. Paweł Gabara.

Niedziela łódzka 28/2023, str. I

[ TEMATY ]

Caritas

Archiwum Caritas Łódź

Zdjęcie z letnich półkolonii, które są organizowane przez łódzką Caritas

Zdjęcie z letnich półkolonii, które są organizowane przez łódzką Caritas

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Paweł Gabara: Przed nami okres wakacji. Co łódzka Caritas przygotowała dla dzieci, młodzieży a może i seniorów?

Tomasz Kopytowski: Podobnie jak w latach minionych, tak również teraz Caritas rusza z Wakacyjną Akcją Caritas. Caritas Archidiecezji Łódzkiej przygotowała kolonie letnie dla 50 osób w Darłowie pod hasłem: „Morskie opowieści”. Będziemy z dziećmi krążyć wokół tego, co morskie, ale nie tylko, ponieważ w programie mamy wycieczki, wspólną zabawę i modlitwę. Naszym przewodnikiem będzie biblijny Jonasz. Z kolei dla dzieci, które zostają w Łodzi, przygotowaliśmy „Wakacje po łódzku”, podczas których chcemy im pokazać, gdzie mieszkamy i jakie bogactwo kryje się w naszym mieście. Każdy dzień jest poświęcony poznaniu zabytków konkretnej ulicy, ponieważ często po tych ulicach chodzimy i nie widzimy, co się na nich znajduje. Mamy również propozycję wspólnych aktywności dla dzieci i seniorów, ponieważ świetlice środowiskowe dla seniorów znajdują się również tam, gdzie te dla dzieci. To współistnienie jest bardzo inspirujące, ponieważ nie wszystkie dzieci mają dziadków i to wspólne bycie otwiera zarówno młodszych na starszych, jak i starszych na najmłodszych.

Reklama

Czy w wyjazdach kolonijnych biorą udział tylko dzieci z najuboższych rodzin naszej diecezji?

Nasze oferty łączą dzieci z różnych rodzin – i te z ubogich, ale również dzieci rodziców, którzy chcą, by ich pociechy spędziły czas w bezpiecznym miejscu i z osobami, które reprezentują konkretne wartości. Wbrew temu, co się mówi, wielu rodzicom zależy na tym, by ich dzieci uczestniczyły w liturgii, wspólnie się modliły, ale i udoskonalały swoją chrześcijańską postawę. Akcje organizowane przez łódzką Caritas, w tym letnie wyjazdy, są tak właśnie przygotowane i prowadzone.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ostatnie lata przyniosły nam wojnę na Ukrainie i ciągle tlący się konflikt w Syrii. Jak wierni Kościoła łódzkiego pomagali mieszkańcom wspomnianych krajów?

Odpowiadając, chciałbym przede wszystkim podziękować wiernym naszego łódzkiego Kościoła, ponieważ kolejny raz podzielili się swoimi pieniędzmi. W pierwszych dniach wojny zebraliśmy ponad 600 tys. zł, które mogliśmy przeznaczyć na bezpośrednią pomoc Ukrainie, ale też przygotować paczki żywnościowe, te z ubraniami i artykułami higienicznymi oraz z tymi produktami, które są niezbędne. Jesteśmy cały czas w kontakcie z Caritas Ukraina i na bieżąco reagujemy na te potrzeby, tak było choćby z wysłaniem agregatów prądotwórczych czy też karetki pogotowia. Podobnie rzecz ma się jeżeli chodzi o Syrię. Udało nam się zebrać ponad 800 tys. zł, które już pomagają mieszkańcom Aleppo. Współpracujemy na miejscu z parafią św. Franciszka, ponieważ zależało nam, by działać docelowo i skutecznie. To sprawdzony kierunek pomocy. Razem z franciszkanami w Aleppo od 3 lat realizujemy program stypendialny „Pierwszy krok” dla 320 dzieci.

Reklama

Na łamach naszego tygodnika wielokrotnie pisaliśmy również o trudnej sytuacji mieszkańców Bejrutu. Czy projekty, które realizujecie w tym mieście, przynoszą oczekiwane owoce?

Na miejscu zdecydowanie widać to, na co idą środki z Polski. W Bejrucie wyremontowaliśmy ok. 150 zniszczonych mieszkań, dzięki czemu rodziny mogły wrócić do swoich domów, a czasem nawet uniknąć emigracji. Tam również prowadzimy projekt „Pierwszy krok”, dzięki któremu 67 dzieci może chodzić do szkoły i się uczyć. Ostatnio przekazaliśmy 140 lamp solarnych, ponieważ w Bejrucie brakuje prądu. Dzięki tym lampom rodziny czują się bezpiecznie i mogą wieczorami normalnie funkcjonować.

Kilka miesięcy temu został Pan powołany na urząd dyrektora łódzkiej Caritas. Warto w tym miejscu podkreślić, że jest Pan jedyną osobą świecką w Polsce, która zarządza tak dużą instytucją pomocową, jaką jest diecezjalna Caritas. Czy ta praca pokazała Panu nowe obszary działalności, którymi powinna się zająć Caritas?

Byłem pierwszą osobą świecką, która objęła funkcję dyrektora Caritas, ale już nie jestem jedyny, ponieważ kilka tygodni później osoba świecka została dyrektorem Caritas Ordynariatu Polowego. Praca w Caritas nie była dla mnie niczym nowym, ponieważ w tej instytucji pracuję od wielu lat. Obszarów biedy jest wiele w świecie i nie dotyczą one tylko biedy materialnej, którą zwyczajnie widać. Większym problemem jest bieda duchowa i moralna, której nie widać, a która się pojawia, kiedy prowadzi się rozmowy z naszymi podopiecznymi. Wystarczy poczytać orędzia papieża Franciszka na Światowe Dni Ubogich, żeby zobaczyć, jak szeroki jest katalog ubóstwa, również tego duchowego i moralnego. Wyzwaniem jest, jak temu zaradzić. Mam nadzieję, że kolejna odsłona synodu w parafiach otworzy nasze wspólnoty parafialne, by pomagać swoim braciom i siostrom, którzy przecież są częścią tych wspólnot. To są sprawy, które dobrze wybrzmiały w syntezie synodalnej.

Czy pomimo systemowej pomocy państwa wobec ubogich rodzin, szczególnie dzieci, w Łodzi czy też diecezji łódzkiej nadal są duże obszary biedy?

Łódź jest miastem wielu odcieni. Z jednej strony widzimy, jak się rewitalizuje i rozwija, a z drugiej jak bardzo biednieje i jak wielu jej mieszkańców potrzebuje pomocy. Zapewne rozwiązania systemowe wspierają rodziny, ale nie w każdym przypadku pomagają wyjść z ubóstwa. Potrzebujemy projektów, które będą skierowane na indywidualną pracę z potrzebującymi, bo tylko przez to działanie będziemy w stanie skupić się na konkretnej osobie i pomóc. Często jest tak, że systemowe działania nie widzą jednostki, a każdy człowiek chce być indywidualnie zauważony. To jest ewangeliczne działanie, które my jako pracownicy Caritas chcemy realizować wobec swoich podopiecznych.

Jakie zadania stoją przed łódzką Caritas w nadchodzących miesiącach?

Jesienią, po gruntownym remoncie, otworzymy Ośrodek Rehabilitacyjno-Wypoczynkowy w Drzewocinach, w którym wsparcie znajdą osoby potrzebujące codziennej rehabilitacji oraz dzieci, młodzież i seniorzy, którzy będą chcieli odpocząć. Kolejnym projektem, który jest na końcowym etapie realizacji, są domy dla uchodźców z Ukrainy. Docelowo chcemy, by służyły ludziom, którzy potrzebują wsparcia, rozpoczynając nowy rozdział swojego życia. A oprócz tego nasza codzienna praca dla tych, którzy oczekują naszego wsparcia.

Tomasz Kopytowski dyrektor łódzkiej Caritas, menadżer, mąż i ojciec, nadzwyczajny szafarz Komunii św., sekretarz międzywyznaniowej Kapituły Nagrody „Serce Łodzi”

2023-07-04 18:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sandomierz: dzeci z Ukrainy i Białorusi wypoczywają w ośrodkach Caritas

[ TEMATY ]

Caritas

Sandomierz

Sylwester Kołodziejczyk

Ponad 120 dzieci z Ukrainy i Białorusi wypoczywa na wakacjach zorganizowanych w ośrodkach wypoczynkowych Caritas Diecezji Sandomierskiej. Dzieci z Żółkwi przyjechały pod opieką sióstr dominikanek, które prowadzą tam polską szkołę.

Podopieczni pochodzą z różnych rodzin. Większość ma polskie korzenie. Żółkiew to historyczne miasto założone przez hetmana Stanisława Żółkiewskiego, w którym także wychowywał się król Polski, Jan III Sobieski.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławiona augustianka

Nauczyła się czytać i pisać, dopiero gdy wstąpiła do klasztoru. Była mistyczką, otrzymała dar łez i ekstaz. Upominała papieża Aleksandra VI.

Giovanna Negroni, znana wszystkim jako Nina, pochodziła z bardzo biednej, wieśniaczej rodziny Zanina i Giacominy Negroni. W Żywotach świętych z 1937 r. czytamy: „Rodzice jej, ludzie pobożni i cnotliwi, byli tak ubodzy, że nie mogli Weroniki posyłać do szkoły, tak że nie nauczyła się czytać ani pisać. Nie przeszkadzało jej to jednak nauczyć się od rodziców cnotliwości i gorącej miłości Pana Boga”. Nina zapragnęła życia zakonnego. W wieku 18 lat zapukała do drzwi surowego mediolańskiego klasztoru Sióstr Augustianek św. Marty, ale jej nie przyjęto. Giovanna Negroni nie zrezygnowała jednak ze swoich marzeń. W 1466 r., już jako 22-letnia dziewczyna, wstąpiła do klasztoru, gdzie pozostała do śmierci. Po przyjęciu otrzymała imię Weronika i powierzono jej najprostsze zadania. Opiekowała się portiernią, ogrodem i kurnikiem. Dla Weroniki najważniejsze były sprawy Boże i zjednoczenie się z Oblubieńcem. Dużo się modliła, podejmowała posty i pokutę. Została mistyczką. W kontemplacji osiągnęła taki stopień zaawansowania, że otrzymała dar łez, a nawet ekstaz. Otrzymała również dar proroctwa i czytania w ludzkich sercach. Bardzo intensywnie odczuwała swój stan jako grzeszny. Często rozważała Mękę Pańską. Gdy ze względu na jej słabe zdrowie proszono ją, by się oszczędzała, mówiła: „Chcę pracować, póki mam czas”. Ilekroć rozmyślała nad życiem Chrystusa i Jego cierpieniami, otrzymywała mistyczne wizje. Dopiero w klasztorze nauczyła się czytać i pisać. „Przez modlitwę i rozmyślanie rosła w niej znajomość rzeczy Boskich i w cnotach wielkie czyniła postępy” – czytamy w Żywotach świętych.
CZYTAJ DALEJ

Nigeria: dwie porwane zakonnice odzyskały wolność

2025-01-13 17:59

[ TEMATY ]

zakonnice

Nigeria

Karol Porwich /Niedziela

Z radością oznajmiamy, iż nasze drogie siostry Vincentia Maria Nwankwo i Grace Mariette Okoli, uprowadzone wieczorem 7 stycznia, zostały uwolnione bez żadnych warunków i są w dobrym stanie zdrowia - stwierdza Zgromadzenie Sióstr Niepokalanego Serca Maryi z Onitshy w Południowej Nigerii. Oświadczenie z 13 stycznia wyraża wdzięczność "Bogu i wam wszystkim za wasze modlitwy i wsparcie w czasie tych trudnych i niepewnych dni".

Siostry porwano wieczorem 7 stycznia w południowo-wschodnim stanie Anambra na drodze koło miasta Ufuma, gdy wracały one ze spotkania, zorganizowanego w Ogboji przez Stowarzyszenie ds. Powołań, działające w ich Zgromadzeniu. Według władz zakonnych sprawcami tego czynu byli uzbrojeni mężczyźni, którzy zatrzymali ich samochód.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję